bez lampy:                                        z lampą:


Zulu - miał to być matowy lakier i wg. producenta - jest. A guzik prawda ;) Nie dość, że jest raczej satynowy, to na dodatek już po 4-5 godzinach satyna się ściera i lakier jest błyszczący. Może nie aż tak jak "normalne" lakiery, ale nie jest to już satyna ani tym bardziej mat.

W błyszczącej wersji prezentuje się dosyć średnio, dlatego nałożyłam na niego Matt Top Coat z Essence. Nooo teraz o niebo lepiej :)

Sam kolor jest trudny do określenia - raz jest typowo szary, innym razem idzie bardziej w kierunku beżu czy nawet jasnego brązu, a momentami widać sporą domieszkę wrzosu, a właściwie jego zdecydowaną przewagę.

Lakier schnie dosyć szybko, nie ma problemów z malowaniem.

Muszę się wyżalić, że jest to PIERWSZY lakier w mojej lakierowej karierze trwającej około 15 lat, któremu "ukręciłam łepek" :cry: Udało mi się skleić, ale niestety po jakimś czasie odkleiło się :/ Lakier jest teraz nie zakręcony szczelnie, bo się nie da. Włożyłam do foliowej torebeczki i nie przewiduję długiego żywota :(
Jeszcze kilka słów o samym Matt Top Coat. Jest to fajny wynalazek, ale niestety bardzo osłabia trwałość manicure - odpryski po kilku godzinach od nałożenia już mnie nie dziwią.

10 komentarzy:

  1. I to jest przewaga Essie Matte About You nad Essence, tam nie ma problemów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie próbowałam żadnego matowidła, muszę w końcu czegoś takiego spróbować. Ten kolor mi się podoba, choć teraz przeżywam wielką fascynację bladymi pastelami ;)
    Weronika.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sabbatha: dłużej trzyma się na paznokciach?


    Barwy: Zulu można smiało zaliczyć do bladych pasteli - nie jest on ani ciemny ani intensywny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Thank you for following my blog! I wish I could read what your blog says! Nice nails though! =)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda naprawdę fajnie i mówię to ja - przeciwniczka matów, więc coś w tym musi być;D Szkoda tylko, że z jakością tak kiepsko:/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nicole: you can use translator :)


    Mizz: no niestety :/

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczny, śliczny, tylko czemu tak krótko ta radość trwa!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kamila, spróbuj dać Matt po całkowitym wyschnięciu lakieru (ja jeszcze przecieram taki wyschnięty lakier szmatką, żeby było sucho i nietłusto) - u mnie trzymał się 2,5 dnia (co jest standardem, bo dłuższy żywot niż 3 dni to u mnie wyczyn). Po dwóch były pęknięcia, ale nie odpryski, a po kolejnych godzinach - zaczęło odpryskiwać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ania: dzięki za poradę, ale matuję przewaznie na drugi dzień - na pewno na suchy już lakier.

    OdpowiedzUsuń
  10. może i mało się trzyma ale efekt na zdjęciu mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!