Nowości gonią nowości, w drogeriach nie wiadomo na czym wzrok skupić.  Tak sobie myślałam ostatnio, że firmy kosmetyczne jednak mają niełatwy orzech do zgryzienia. Śmiało można powiedzieć, że klienci są rozkapryszeni, więc wciąż trzeba ich czymś zaskakiwać i proponować coś nowego. Aby stan konta się zgadzał nie można stać w miejscu licząc się z łaską i niełaską klientów. Ale to dobrze, niech specjaliści głowią się i wymyślają coraz to nowe rozwiązania i receptury, nie ma tak łatwo.  Co z tych kombinacji wynika - doskonale wiemy. Raz wychodzi lepiej, raz gorzej, ale nic to, niedługo znowu pojawi się jakaś świeżynka. 
Specjaliści z marki Nivea też nie próżnowali i opracowali nową linią Essentials, w którą wchodzi krem na dzień, na noc i maseczka Urban Sin Detoks.
Nivea Essentials Urban Skin Detoks Krem na dzień noc maseczka
Seria powstała w odpowiedzi na potrzeby skóry narażonej na codzienny kontakt z zanieczyszczonym powietrzem. Ma ułatwiać usuwanie z niej toksyn i chronić skórę przed przedwczesnym starzeniem się dostarczając jej niezbędnych do tego antyoksydantów. W kremach jest to ekstrakt z zielonej herbaty i lukrecji a w maseczce ekstrakt z magnolii.

Nivea Essentials Urban Skin Detoks Krem na dzień noc maseczka
Maseczkę do twarzy polubiłam już od pierwszego użycia. Zawiera oczyszczającą białą glinkę, parę innych fajnych składników - masło shea i ekstrakt z magnolii, ale także i mniej fajnych jak alkohol denaturowy, parabeny czy EDTA. Skutecznie oczyszcza skórę i mimo alkoholu nie podrażnia ani nie wysusza mojej i tak już suchej skóry. Wyraźnie wygładza także z powodu drobinek, które ma w sobie - chcąc nie chcąc nakładając i później zmywając maseczkę peelingują one skórę. Typowego peelingu mi nie zastępuje, ale pozwala oszczędzić czas, gdy nie mam go za dużo na wszystkie etapy pielęgnacji. Po zmyciu twarz jest odświeżona, zdrowo matowa, zrelaksowana, bardziej promienna a i makijaż ładniej na niej wygląda.
Nivea Essentials Urban Skin Detoks Krem na dzień noc maseczka
Kremy niestety się u mnie nie sprawdziły. Nie przepadam za kremowo-żelową formułą, przeważnie jest dla mnie za słaba, jak jest i tym razem. Co ciekawe, krem na noc jest lżejszy niż na dzień, wchłania się w mig i już po chwili czuję, że skórze brakuje nawilżenia. Muszę wtedy sięgnąć po coś innego. Myślę, że skóra mieszana lub tłusta bardziej polubi się z tym kremem. Wersja na dzień ma dziwną formułę - konsystencja też jest kremowo-żelowa, ale przy tym jest śliska, klejąca i zostawia błyszczącą warstewkę na skórze. Moja sucha skóra w ogóle go nie chłonie. Podkłady gorzej się trzymają i skóra dosyć krótko wygląda świeżo.
Nivea Essentials Urban Skin Detoks Krem na dzień noc maseczka
Trudno jest mi ocenić, czy seria rzeczywiście pomaga w walce o dobrą kondycję skóry mimo miejskich zanieczyszczeń powietrza, na jakie ją codziennie narażam. Obecnie dochodzi jeszcze kwestia smogu, który jest dużym problemu miasta w którym mieszkam i jego okolic. Niestety mimo znacznie mniejszej powierzchni i zaludnienia niechlubnie dorównuje Krakowowi. Samochody samochodami, ale ludzie palą w starych piecach czym popadnie a i ukształtowanie terenu sprawy nie ułatwia - z kotliny trudno jest wywiać zanieczyszczenia, wszystko się kumuluje w zagłębieniu co niestety czuć w bezwietrzną pogodę.
Nivea Essentials Urban Skin Detoks Krem na dzień noc maseczka

11 komentarzy:

  1. Moja skóra nie przepada za Nivea, ale córka uwielbia. Może sprawię jej taki prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maska zbiera wiele pozytywnych opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Akurat tej serii nie miałam, ale obecnie używam Q10 plus C i jestem zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  4. tylko ta maseczka mnie interesowała z całej serii wiedziałam, że te kremy to też nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Kremy niekoniecznie, ale maseczkę chętnie bym sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No ja jeszcze nie znam tej serii, chociaż maska kusi mnie, ale jeszcze jej nie otwierałam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie ten zel - krem na noc jest rewelacyjny :D Dodaje blasku skorze i czuc nawilzenie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tego co czytam, to prawie nikt z kremów zachwycony nie jest, za to z maseczki jak najbardziej :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Maseczkę polubiłam, ale i tak mam mieszane odczucia :)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!