Uwierzycie, że do tej pory nie miałam NIC z Kobo? Markę znam, mogę wymienić, które kosmetyki są bardzo chwalone i które uznawane za niezbędniki, ale jakoś tak się zdarzyło, że nie czułam pociągu do tej Naturowej marki. I teraz mam dwa kosmetyki, do tego udane i które rozbudziły moją ciekawość do pozostałej oferty.
Przez wiele lat (15?) używałam pudrów prasowanych, od czasu do czasu przerzucając się na sypkie, przewinęło się przez moje ręce mnóstwo pudełeczek różnych firm i z przekonaniem mogę powiedzieć, że matujący puder transparenty z Kobo jest jednym z lepszych, jakie miałam/mam. Co prawda tak do końca transparenty nie jest, lekko rozjaśnia moją skórę - zimą różnica była niewielka, ale teraz, gdy jestem lekko opalona to jednak bardziej ją widać.
Za to działanie jest naprawdę warte sprawdzenia na sobie. Nie daje płaskiego matu, choć dobrze matuje, optycznie wygładza i wygląda bardzo naturalnie. Jak nie raz pisałam wolę lekki połysk na twarzy przez co przeważnie nie nakładam nic na podkład. Z tego pudru jednak chętnie korzystam nakładając go na konkretne partie twarzy (środek czoła, brody i policzki między nosem a kością policzkową), które w trakcie dnia lubią nabierać większego połysku (a tego już nie lubię), najlepiej ... palcem. Z resztą od jakiegoś czasu wszystkie pudry, jeśli ich używam, sypkie także nakładam właśnie palcem, delikatnie rozcierając je na skórze). Jest dosyć suchy i delikatny i próbując nakładać go pędzlem zauważyłam, że łatwo przedobrzyć a to skutkuje podkreśleniem np. włosków na twarzy. Warto więc nakładać go z umiarem, a twarz będzie świeża i jedwabista.
Ciekawy jest skład pudru. Obok matującego talku jest tutaj mąka ryżowa, owsiana i ekstrakt z aloesu:
Talc, Mica, Dimethylimidazolidinone Rice Starch, Caprylic/Capric Triglyceride, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Zinc Stearate, Phenoxyethanol(and)Ethylhexylglycerin, Avena sativa (Oat) Meal Extract, Caprylic/Capric Triglyceride, Aloe Barbadensis Leaf Extrac, CI 77492, CI77491, CI 77499, CI 77711, Al.Oxide.
Skład pochodzi ze strony Kobo i nie wiem czy to nie pomyłka, że Caprylic/Capric Triglyceride jest zdublowany. Poza tym producent pisze o obecności mąki kukurydzianej, której w podanym składzie nie widzę.
Opakowanie jest estetyczne i solidne, ale brakuje mi w nim lusterka, które ułatwiałoby poprawki w ciągu dnia (jeśli ktoś je robi).
Bez promocji kosztuje 20 złotych i nie uważam jej za wygórowaną.
Z tuszami nie jest u mnie łatwo. Nie zadowolę się byle jakim, "dziennym" efektem, bo gdybym taki chciała, to bym tuszu nie używała bo i po co. Od tuszu wymagam pogrubienia, lekkiego wydłużenia, zagęszczenia, ogólnie efektu WOW :D Prawie taki efekt daje właśnie tusz Ideal Volume. Świetnie rozdziela rzęsy, które z tuszem wyglądają na elastyczne (a nie na suche), wydłuża, nie skleja. Satysfakcjonujące pogrubienie osiągam po dwóch warstwach tuszu - po jednej jest dla mnie nie wystarczające.
Kosztuje ok. 25 złotych i jest to cena w sam raz jak na bardzo dobry tusz.
Mój synek też zawsze chętnie bierze udział w robieniu zdjęć :P
OdpowiedzUsuńDzień dobry !
OdpowiedzUsuńChciałabym zaprosić Państwa na nową stronę aukcyjną ze sprzętem RTV, AGD ! Ostatnio w tym serwisie aukcyjnym wylicytowałam TV za 52,90 zł (wartość rynkowa 5199zł) (możecie Państwo zobaczyć w zakończonych aukcjach). Polecam spróbować swoich sił ponieważ o tym serwisie wie mało ludzi i łatwo jest wylicytować ;)
Rejestrując się z linku poniżej otrzymają Państwo bonus !
http://goo.gl/wGghFz
Ja jeszcze nic z Kobo nie miałam. Wolę pudry sypkie
OdpowiedzUsuńJa również całkiem niedawno przekonałam się do tej marki :) Uwielbiam ich puder w kamieniu, rozświetlacz, bazę pod podkład, pomadki <3
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam dwa produkty z Kobo i zaczynam się przekonywać do tej marki :)
OdpowiedzUsuńPrzecież banan i to nadgryziony jest najlepszą częścią kompozycji ;) Ja z kobo mam puder bronzujący i bardzo go lubię. Pudrów matujących używam rzadko, raczej tylko podczas upałów , kiedy skóra się poci. A tak wolę bardziej mokre wykończenie makijażu. Polecam puder Stay Matte Rimmela :)
OdpowiedzUsuńjakbym widziała swoją córeczkę pomagającą mi pstrykać zdjęcia :P
OdpowiedzUsuńPowiem Tobie, że też jeszcze z Kobo nic nie miałam, ale puder mnie zainteresował, choć póki co mam, a latem nie używam ;))
OdpowiedzUsuńKompozycja syna świetna :)))
zaciekawiłaś mnie tym tuszem :)
OdpowiedzUsuńWiem właśnie, że chwala kobo wszędzie, ale ja jakoś nie uzywam - kiedyś to zmienie.
OdpowiedzUsuńja z KOBO mam kredkę do brwi i baze pod cienie - uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJa tej bazy niestety polecić nie mogę... Tzn. jest świetna, to prawda, ale zastyga w tempie ekspresowym (w opakowaniu), więc nie da się nią nacieszyć zgodnie z terminem przydatności. Stało się tak zarówno z moim egzemplarzem, jak i u mojej siostry, także niestety :(
UsuńMiałam już Kobo trochę rzeczy, ale akurat tych dwóch produktów nie :) Uwielbiam pudry transparentne (bo jestem bardzo blada i wszelkie koloryzowane są dla mnie za ciemne) więc prędzej czy później do mnie trafi. A ten tusz polecała mi pewna wizażanka (i blogerka też) w wątku o tuszach, więc mam go w pamięci, że dobry :)
OdpowiedzUsuńMuszę rzucić okiem w drogerii na ten Kobo - puder matujący. ;)
OdpowiedzUsuńLubię produkty kobo mam rozświetlacz i brązer, bardzo podobają mi pigmenty, mam na nie straszna chrapke :-) Pudru i tuszu nie miałam jeszcze ale na pewno wypróbuje :-)
OdpowiedzUsuńHaha, Twój synek wygrał wszystko :D Ja dzieci nie mam, ale za to mój pies tak chętnie mi pomaga :D A jak przyjdzie jakaś paczka, to on musi być pierwszy przy otwieraniu, no bo jak to tak bez niego :D
OdpowiedzUsuńbanan mnie rozwalił :D
OdpowiedzUsuńz Kobo bronzer jest fajny <3 i pigmenty :)
niektóre cienie
miałam puder, ale pokruszył mi się w torebce :(
O piękna kompozycja :D Ten banan po prostu jest extra :)
OdpowiedzUsuńI jaki smaczny :D
UsuńMam ten tusz. Udało mi się go wygrać w konkursie z magazynu Natury, ale jeszcze nie stosowałam.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTusz muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJest wart wypróbowania
UsuńSynuś wie co mama lubi i chciał pomóc :D
OdpowiedzUsuńTusz mam,używam obecnie,ale uważam za średniaka :)
Pomagać to on uwielbia, zwłaszcza w sprzątaniu :D Łatwo się domyśleć, jak to się kończy
Usuńznam i lubię firmę Kobo :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
:)
UsuńBardzo lubiłam ten puder!
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńHehehehe banan to bardzo ważny dodatek :) Z Kobo miałam tylko cienie , ale pamiętam,że były bardzo dobrze napigmentowane :)
OdpowiedzUsuńBez banana by nie przeszło
UsuńKamila czy ty widziałaś że wygrałaś u mnie zestaw diy w konkursie?
OdpowiedzUsuńNie widziałam!!! Teraz szukam i dalej nie widzę :D
Usuńbo to dawno było aja nie miałam internetu zeby Ci napisac:)
Usuńhttp://www.mineralnyswiatkasi.pl/2015/07/inspiracje-rajskie-fototapety-i-wyniki.html