Far Away klasyczne uwielbiam, a pomyśleć, że długo zapach ten uważałam za największego śmierdziela (później, po poznaniu Angel Mugglera razem cieszyli się tym zacnym mianem). Kilka lat temu, 4? 5? wcześniej? coś się poprzestawiało w moich zapachowych gustach i teraz nie obejdę się bez FA.
Far Away Gold od razu mnie zaintrygowało. Czy to ten sam zapach tylko w innej, złotej butelce? Czy może coś je różni?



Far Away


Poniżej nuty zapachowe ze strony Fragrantica.pl  - po lewej podane przez producenta, po prawej zgodne z tym wyczuwają użytkownicy tego portalu.

 NUTY:
górne: karo-korund, ylang-ylang, pomarańcza, kokos i brzoskwinia
środkowe:  jaśmin, osmantus, róża, fiołek, gardenia i frezja
dolne: wanilia, drzewo sandałowe, piżmo i żywica bursztynowa.

Far Away to bez wątpienia zapach specyficzny, często określany jako "babciny", przez co ma swoich zagorzałych przeciwników. Rzeczywiście. Zapach jest mocny, wręcz przytłaczający wanilią, jaśminem, azjatyckim ylang-ylang i piżmem.Potrafi zawiercić w nosie, czasem zdarza mi się aż kichnąć ;)

Czy jest słodki? Mi słodkie zapachy kojarzą się głównie z ulepkowymi, cukierkowymi zapachami np. Escady. W takim sensie Far Away nie jest słodki. Jednak na pewno czuć w nim słodycz wanilii, choć nie tak dosłownej i słodkiej jak w dostępnej kiedyś mgiełce z serii Naturals.

Zapach idealnie jesienno-zimowy, otulający ciepłym, orientalnym aromatem, który z biegiem dnia łagodnieje lecz wieczorem, po ponad 12 godzinach nadal jest wyczuwalny! Nie spotkałam drugiego tak trwałego zapachu w ofercie Avonu. Miałam/mam ich sporo i wszystkie po średnio 2-3 godzinach znikają, także z droższych (Lacroix Rouge bardzo mnie rozczarował pod tym względem). "Rekordzistą" jest Outspoken, którego po 30 minutach już nie czuję.
Far Away zostaje na szaliczku, włosach i w pomieszczeniu, w którym się przebywa. Dla mnie bomba :D
Mimo wpisania się w jesienno-letnią aurę nie mam oporów użycia go także w cieplejszy dzień - zupełnie inaczej go wtedy odbieram i nie dusi mnie jego aromat. Nie wiem jak innych :p


Buteleczka jest skromna, poręczna, zgrabnie leży w dłoni, ozdobiona jedynie czarnym frędzelkiem, który bez problemu można zdjąć, jeśli komuś przeznacza. Niezwykle podoba mi się brak napisów na butelce. Oszronione szkło, czarno-różowa kuleczka jako korek, frędzelek i wystarczy. Chyba każdy ją rozpozna, wszak to sztandarowy zapach Avonu, produkowany już 20 lat.

Jedyny zapach, którego po zużyciu kupuję kolejną buteleczkę i od kilku lat nie mam dość :)


Far Away Gold


Poniżej nuty zapachowe ze strony Fragrantica.pl  - po lewej podane przez producenta, po prawej zgodne z tym wyczuwają użytkownicy tego portalu.

NUTY:
brzoskwinia, pomarańcza, jaśmin, wanilia, ylang-ylang, żywica bursztynowa i kokos. 

Złota buteleczka mnie zachwyciła. Co prawa nie jest szroniona jak klasyczne F.A. a ma połysk, ale nadal przykuwa i cieszy wzrok. Brak napisu (jak w klasycznym F.A.) byłby dodatkowym atutem, ale zawsze buteleczkę mogę ustawić napisem do tyłu.
Jedynie co mnie w buteleczce rozczarowało to brak uroczej przywieszki i złotego elementu trzymającego frędzelek, które są pokazane w katalogu

źródło: www.fragrantica.pl
A sam zapach? Jak się ma do klasycznego F.A.?
Tak jak pokazują nuty jest mniej skomplikowany, ale nadal bardzo zbliżony! Są momenty, kiedy wydaje mi się że to dokładnie to samo, a za chwilę jednak wybija coś co je różni.
Na pewno Far Away Gold jest łagodniejszy (choć nadal ciężki) i odrobinę mniej waniliowy. Podobnie jak w F.A. nie czuję tu owoców, które wymienia producent (i całe szczęście).
Łagodniejszy zapach niesie też za sobą krótszą trwałość, ale nadal spisują się dobrze pod tym względem.



Gdybym miała wskazać, którą wodę polecam bardziej, to miałabym problem. W zapachu różnica jest subtelna, ale jednak jest i sprawia, że nie są one dla siebie zamiennikiem.
Far Away są zdecydowanie trwalsze, ale równocześnie intensywniejsze.

Powiem więc tak: jeśli klasyczne Far Away są dla Was za ciężkie, to warto zamówić choćby próbkę wersji Gold.
A jeśli klasyczne Far Away są wśród lubianych przez Was zapachów, wersja Gold również powinna do nich dołączyć.



29 komentarzy:

  1. Mam bardzo podobne odczucia względem tych perfum :) Do Angela do tej pory się nie przekonałam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam wiele zapachów z Avonu jednak tego nie. Ogólnie lubię ich zapachy jednak są bardzo krótkotrwałe...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam ich nigdy, ale lubię perfumy z Avonu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę oprzeć się podejrzeniu, ze nowa wersja będzie miała....hmm... "ucięte jaja" - tak jak większość nowości na naszym rynku :)
    Klasyka Far Away nie lubię, ale szanuję :) Jest niebanalny i trudno go z czymkolwiek pomylić. To unikat :) PS. Sama dziś pachnę Angelem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gold jest łagodniejszy niż FA, więc jest coś w tym co piszesz

      Usuń
  5. ja wybrałabym gold ;) jakoś mi tak bardziej pasuje nawet flakonik :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem wielką fanką zapachów z avonu, tych akurat jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ostatnio pokochałam Incandessence :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś go lubiłam, dostałam na 18stkę od koleżanki, dobrze mi się więc kojarzy ale jednak po 13 latach to nie to

      Usuń
  8. Moja mama miała kiedyś klasyczny Far Away i jak dla mnie śmierdział niewiarygodnie ;D Bardzo lubię za to inne perfumy z Avonu, szczególnie Incandessence i Pur Blanca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie FA tez kiedyś smierdziały, a potem się zakochałam :D

      Usuń
  9. Mam złotą wersję, spodobała mi się po próbce :) Angel TM raz mi się podoba, a czasem tak mi śmierdzi, że mam ochotę go wyrzucić :P Na szczęście mam 20 ml wersję 'podróżną' :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham Far Away i Angela - oba nie dają się pomylić z żadnym innym zapachem!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam, ale narazie nie zamierzam nabywać ponieważ mam troszkę swoich zapachów ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. FA lubię od kilku lat....10? jednak jego od miany do mnie nie przemawiają, jedynie Bella... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi Bella zupełnie nei podeszła. Gold podoba mi się, bo jest bardzo podobna do klasyka

      Usuń
    2. Belle jeszcze mam ciekawe czy teraz nadal będzie mi się podobać ;)

      Usuń
  13. Far Away miałam dawno dawno temu, ale jakoś zawsze wolałam inne zapachy Avonu :) Wersji Gold nie miałam okazji jeszcze wąchać :)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!