Kilka dni temu po bardzo oszczędnym używaniu skończyłam absolutnie fantastyczny kosmetyk do twarzy. Gdyby nie trend na azjatycką pielęgnację i rodzaje kosmetyków, zapewne pisałabym o lekkim serum, a tymczasem tym zachwycającym mnie cudem jest esencja marki Perfecta z linii AZJAtica. Esencja jest lżejsza od serum i w wieloetapowej pielęgnacji skóry nakłada się ją właśnie pod serum albo pomijając serum - pod krem (w myśl zasady - od najlżejszego to cięższego). Jeszcze lżejszy od esencji jest toner, ale pamiętajcie, że azjatycki toner to nie jest dokładnie to samo co nasz polski tonik.
niedziela, 17 lutego 2019
niedziela, 10 lutego 2019
Shiny Box - Time to Shine || Edycja styczeń 2019
W końcu dzieci odpuściły sobie zmasowany atak na mnie, wymęczyły mnie porządnie, ale mam teraz chwilę, aby pokazać Wam, co znalazło się w styczniowej edycji Shiny Box - Time to Shine. Uwielbiam błysk w makijażu, bez rozświetlacza czuję się po prostu źle, nazwa pudełka podziałała mi więc na wyobraźnię.
wtorek, 5 lutego 2019
Nature Queen - Oczyszczająca pianka do mycia twarzy || Ciekawa nowość warta poznania
Znacie już kosmetyki naturalne marki Nature Queen (mam na myśli polskie NQ, bo jest też zagraniczna marka o tej samej nazwie)? Do niedawna kojarzyłam je tylko z Instagramu i blogów, gdzie czytałam głównie o peelingach do ciała i olejach, a teraz sama mam okazję poznać jedną z ostatnich nowości - piankę do oczyszczania twarzy. Marka poszła za ciosem i po debiucie pianki w bardzo krótkim czasie pojawiły się kolejne: olejek do demakijażu, płyn micelarny i tonik. Wszystko kusi, szczególnie, że pianka zdecydowanie zachęca do poznawania asortymentu Nature Queen.
Etykiety:
do mycia twarzy
,
kosmetyki naturalne
,
Nature Queen
,
pielęgnacja
,
recenzja
niedziela, 3 lutego 2019
Makeup Revolution - Light & Shade || Klasyka do bólu
Na widok tej palety od razu zabiło mi mocniej serce. Light & Shade długo kazała mi czekać, aż pojawiła się w polskich sklepach internetowych. Żadna inna paleta ani inny kosmetyk Makeup Revolution nie pokazał się u nas z takim opóźnieniem.
Możecie się śmiać, ale długo nie wiedziałam, że to tak dosłowna inspiracja inną, znacznie droższą paletą, nawet nazwa niemal identyczna (tylko człony w odwrotnej kolejności), ale tak jest, gdy się nie obserwuje zagranicznych kont, czy nawet polskich tych mających niebotyczną liczbę obserwujących na Instagramie, ani nie ogląda się Youtube. Taka ze mnie blogerka i Instagramerka :D Ale dobrze mi z tym.
Etykiety:
cienie do oczu
,
kolorówka
,
Makeup Revolution
,
recenzja
sobota, 2 lutego 2019
Makeup Revolution - paletki różów Sugar & Spice, Golden Sugar, Hot Spice, Blush Queen, Blush Goddess, Golden Sugar 2 Rose Gold || Wielki przegląd palet różów
Na fali mojej Muromanii sukcesywnie powiększałam kolekcję palet różów tej marki. Skończyło się na tym, że do skompletowania wszystkich z tej linii brakło mi tylko jednej wersji - All About The Cream z różami o kremowej konsystencji. Nie jest to zbyt lubiana przeze mnie forma kosmetyków, więc odpuściłam (ale muszę przyznać, że wizja posiadania wszystkich, więc także i tej była niezwykle kusząca). Uznałam, że nie ma najmniejszego sensu rozdrabniać się na 6 wpisów, więc hurtowo zobaczycie swatche palet: Sugar & Spice, Golden Sugar, Hot Spice, Blush Queen, Blush Goddess, Golden Sugar 2 Rose Gold.
środa, 30 stycznia 2019
Yoskine - Krople młodości i maska na noc z zieloną herbatą matcha || Matcha Urban d-stress
Yoskine to jedna z marek firmy Dax Cosmetics, która od dłuższego czasu nie jest już polską firmą, a należy do japońskiego koncernu Rohto Pharmaceuticals. "Przemycanie" japońskich akcentów na polskie półki w postaci marki Hada Lado, Yoskine czy w ofercie Perfecty nie powinny zatem dziwić - wszystkie te marki wchodzą w struktury Rohto, a w Polsce także i Dax Cosmetics (w przypadku Hada Lado, Dax jest dystrybutorem tej marki na terenie Polski, ale jak widać i tak "wszystko zostaje w rodzinie").
Ofertę Perfecty znam dosyć dobrze i lubię szczególnie linię z witaminą C i przegenialne serum Azjatica (trzymam ostatnie krople, żeby zrobić zdjęcie i przygotować recenzję), natomiast z Yoskine dopiero zaczynam przygodę.
Ofertę Perfecty znam dosyć dobrze i lubię szczególnie linię z witaminą C i przegenialne serum Azjatica (trzymam ostatnie krople, żeby zrobić zdjęcie i przygotować recenzję), natomiast z Yoskine dopiero zaczynam przygodę.
Etykiety:
maseczka do twarzy
,
olejek
,
pielęgnacja
,
recenzja
,
serum
,
Yoskine
niedziela, 27 stycznia 2019
Mydło Stacja - naturalne mydło lawendowe i hydrolat z oczaru wirginijskiego || Cuda spod Gorlic
O Mydło Stacji już kiedyś pisałam. Polecałam cudowne miętowe mydło świetnie sprawdzające się w letnie upały, a w tamtym roku niezwykle sympatyczna Wiktoria uświetniła spotkanie blogerek w Nowym Sączu. Niezwykle mnie cieszy, że tak chętnie się zgodziła przyjechać do nas. Każda z uczestniczek otrzymała w prezencie mydło i hydrolat. Mój zestaw to mydło lawendowe Lawendowa Przystań i hydrolat oczarowy.
Etykiety:
hydrolat
,
kosmetyki naturalne
,
mydło
,
Mydło Stacja
,
MydłoStacja
,
pielęgnacja
,
recenzja
czwartek, 17 stycznia 2019
Pachnące Roztocze - naturalne mydło rumiankowe
Wiecie jak bardzo cenię naturalne mydła w codziennej pielęgnacji. Jakże się one różnią od tych drogeryjnych kostek, które choć kuszą kształtami i zapachami, to przerażają składem. Ciekawią też ceną, bo czym jest 1 czy 2 złote wobec np. 15 zł czy ponad 20? W temacie mydeł nie odpuszczam i o ile inne kosmetyki mogą mieć małe grzeszki (jeśli nie mają to super, wybieram je chętniej) tak w mydłach jestem restrykcyjna. Dlaczego? Nie wiem :D Naprawdę mam opory, żeby kupić mydło za kilka zł w drogerii i umyć nim twarz, a naturalne mydło, o wiele droższe stale gości na mydelniczce?
Uwielbiam też odkrywać manufaktury w których powstają mydła (i nie tylko), jest ich naprawdę zaskakująca liczba i nadal pojawiają się nowe! Dla mnie nowością jest Pachnące Roztocze, o którym dowiedziałam się dzięki czerwcowemu spotkaniu blogerek w Krakowie - urocze rumiankowe mydło tej marki znalazłam wśród prezentów.
Etykiety:
kosmetyki naturalne
,
mydło
,
Pachnące Roztocze
,
pielęgnacja
,
recenzja
poniedziałek, 14 stycznia 2019
Beaute Marrakech - Woda różana, lawendowa, mydło kaktusowe i ałun w sprayu || Warto zerknąć do MarokoSklep.pl
Gdybym miała podać ciekawe marki kosmetyczne, które odkryłam w 2018 roku (i podam, bo przygotowuję taki wpis) to w zestawieniu nie mogłoby zabraknąć Beaute Marrakech. Co prawda kosmetyki tej marki już wcześniej przewijały się na blogach i Instagramie, czytałam o nich, ale pierwszy raz trafiły do mnie za pośrednictwem Shiny Box, w którym była mała, podróżna wersja wody różanej. Przepadłam! Kolejne trzy kosmetyki dostałam w trakcie czerwcowego spotkania blogerek w Krakowie i ... przepadłam jeszcze bardziej! Skończyło się na tym, że mam za sobą kilka zakupów w tym sklepie (warto śledzić profil MarokoSklep na FB bo zamieszczają na nim informacje o częstych promocjach). Obecnie mam hydrolaty, glinkę, gotowe maseczki glinowe, balsamy, mydła savon noir, sama nie wiem co jeszcze :D Zacznę od kosmetyków, które poznałam jako pierwsze, czyli od wody różanej, lawendowej, mydła kaktusowego i ałunu w sprayu.
niedziela, 13 stycznia 2019
Bielenda - ultra odżywczy peeling Golden Oils
Wieczorne masowanie ciała to rewelacyjny relaks, którego nie jestem w stanie sobie odmówić, ale i tego nie chcę. Regularne peelingowanie cudownie wpływa na skórę, nie jest wysuszona i lepiej chłonie dobrodziejstwa zawarte w wszelkich balsamach i masłach.
Najchętniej używam peelingów kawowych (gotowych, lub robionych przez siebie dodając taki olejek eteryczny na jaki mam w danym momencie ochotę - miętowy na lato to sztos!) i cukrowych i w zasadzie każdych, które mocno wygładzają. Nie lubię delikatnego głaskania a żeli peelingujących tym bardziej.
Etykiety:
Bielenda
,
peeling do ciała
,
pielęgnacja
,
recenzja
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)