Masło shea, obok masła kakaowego jest moim ulubionym składnikiem w kosmetykach, nie mówiąc już, że oba masła bardzo lubię także w czystej postaci.

Nie mogło być inaczej - seria z masłam shea Green Pharmacy musiała być moja. Peeling do ciała niedawno zużyłam (KLIK), żel czeka w zapasach, a tymczasem wykończyłam także masło.


Aromatyczne, lekkie masło do ciała wspaniale pielęgnuje skórę, przywraca jej miękkość i elastyczność. Skóra staje się gładsza i miękka w dotyku. Egzotyczne masło shea ma właściwości wygładzające, nawilżające, odżywcze i regenerujące, jest naturalnym filtrem UV, działa na skórę odmładzająco. Ekstrakt z zielonej kawy , bogaty w fitosterole i kwas linolowy, posiada zdolność zatrzymywania wilgoci w skórze, czyni ją jędrną i sprężysta, działa przeciw wolnym rodnikom, co opóźnia proces starzenia się skóry. Masło nadaje skórze przyjemny, delikatny zapach.

Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Cyclopentasiloxane, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Ethylhexyl Stearate, C12-15 Alkyl Benzoate, Glyceryl Stearate, Coffea Arabica Seed Extract, Tocopheryl Acetate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Parfum, Triethanoloamine, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Benzyl Benzoate, Coumarin, Linalool, CI 15985, CI 19140, CI 42090
Maslo  kupiłam w Rossmannie w ofercie CND za ok. 7zł. cena marzenie, zwłaszcza, że masło totalnie podbiło moje serce, a moja skóra je pokochała.
Zacznę od tego, że masło jest faktycznie masłem. Żaden mus, krem czy balsam, a masło.


Na pierwszy rzut oka wydało mi się twarde, ale jednak nie. Konsystencję ma idealną - jest odpowiednio miękkie, aby dobrze i łatwo je rozprowadzić (zapewne przyczyniają się do tego silikony), ale też odpowiednio gęste, aby się nie mazać po skórze. 


Tak, jest gęste i zwarte, ale nie ma mowy o klejeniu czy tworzeniu tępej warstwy. Wchłania się szybko, a nawilżenie i ulga dla skóry są zdecydowanie wyczuwalne. Co więcej, jeszcze rano skóra była przyjemna w dotyku, gładka, nawilżona i pachnąca. Używając go regularnie zapomniałam czym jest swędzenie łydek. Za to ogromny plus!
Na lato może okazać się za ciężkie, za to jesienią i zimą pomoże suchej skórze.

Łatwość nakładania i właściwości nawilżające czynią z masła wydajny kosmetyk - nie trzeba wielkich ilości, aby dobrze nawilżyć skórę.

Masło shea na drugim miejscu - brawo! W składzie nie ma parafiny - mi akurat parafina nie przeszkadza, ale wiem, ze wiele z was jej unika. Natomiast jeśli unikacie parabenów, to braw dla masła już nie będzie, ponieważ masło nie jest od nich wolne.


Zapach jest słodkawy, ale nie duszący, typowo jesienno-zimowy i utrzymuje się na ubraniach.

Jak dla mnie jest jednym z odkryć 2014 roku :)


Znacie masła Green Pharmacy?
Które jest Wasze ulubione? 

19 komentarzy:

  1. A byłam przekonana, że zawiera parafinę-miłe zaskoczenie:)
    Ja u siebie w Ross nie widziałam maseł z GP, ale w Naturze już tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz :) Czasem firmy potrafią pozytywnie zaskoczyć/

      Usuń
    2. Masełka GP z Rossmanna zostały na stałe wycofane :(

      Usuń
  2. Z chęcią bym wypróbowała, ale jak kupiłaś w cenie na do widzenia to znaczy że wycofują je?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W innych sklepach widziałam, więc na pewno nie znika z oferty GP.

      Usuń
  3. Miałam wersję z olejem arganowym i bardzo miło je wspominam, wydaje mi się jednak, że było bardziej zbite. Za to wydajnością nie zachwyciło. Z tej serii miałam peeling i tu porażka - chociaż czytałam Twoją recenzję i widziałam, że warstewka jaką pozostawiał Ci nie przeszkadzała :)
    Chyba najbardziej lubię wariant zapachowy z różą i zieloną herbatą, miałam peeling, teraz się czaję na żel i masło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warstewka w peelingach mi nie przeszkadza :)
      Wersja z różą mnie kusi.

      Usuń
  4. miałam peeling tej firmy i byłam zadowolona, dobrze wiedzieć, że masło także jest warte uwagi

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie wykończyłam różane, tylko takie było u mnie w cnd, nie wiem co mnie podkusiło, bo róży w kosmetykach nie lubię, ale zawartość mi to zrekompensowała, super jest to masło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię różnaych kosmetyków, ale czasem coś mnie i tak skusi.

      Usuń
  6. Uwielbiam kosmetyki GP, ale masła jeszcze nie miałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kiedyś to masło o zapachu rumianka i imbiru i też byłam bardzo zadowolona :).

    OdpowiedzUsuń
  8. używam go aktualnie i jestem zauroczona zapachem ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie co prawda nie zauroczył, ale fakt, jest dosyć przyjemny

      Usuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!