W maju zdecydowanie przesadziłam z kupowaniem kosmetyków (jak co miesiąc? hę?). Do zdjęcia całości znowu musiałam dwa razy zapakować moje "nowościowe" pudło, a przez kilka ostatnich miesięcy spokojnie mieściły się na raz. Za to od czerwca mocno się ograniczam, aż sama jestem zaskoczona. Zresztą jeśli obserwujecie mnie na Instagramie, to już wiecie :D
Dni Life Style w SuperPharm
Bioderma, La Roche Posay, Uriage, SVR, Iwostin, Sesderma
Dawno tak nie poległam na tej promocji. Zniżki 50% czy 40% skusiły mnie do zakupu kosmetyków tzw. aptecznych marek. Postawiłam głównie na produkty do mycia w dużych pojemnościach i filtry. Większość kupiłam on line, ale kilka (m.in. olejek Uriage) stacjonarnie, ponieważ ceny wyjściowe były niższe niż on-line wychodziło jeszcze korzystniej.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi77GHKsFNOgeHH1KJfFfpUWBX2bb5I6X6_n5Y_Ml-bQDRjXWr3Li1S7xJbx1SoJVECPktQ3BXrL5HO9GvoYN39A3K-5edJWUrzL_1l3QPINE6WMEjJGiVex6vN_DAO4xIyKjVpz_qvy2tK/s16000/nowe+maj+6.png)
- Na dermokosmetyki Biodermy było 50% zniżki, więc wybrałam olejek i krem do mycia z linii Atoderm i kosmetyki z linii rozjaśniającej PigmentBio: żel z peelingiem, płyn micelarny, krem na dzień SF 50+ i koncentrat. Krem na noc dałam do zdjęcia omyłkowo, kupiłam go wcześniej. Serii PigmentBio używam już od jakiegoś czasu i niestety szału nie ma, przynajmniej na moją melazmę na czole nie widzę żeby jakoś działały te kosmetyki.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYgRQTOFpeSXDj1Iwif-3yS0R3UP4cogpYtjSirCLmbiAesEdhjvkxnbMe9p5JhzoawcHJj8jkp1hqSM0TKA_x2SLmeH1pLWzSeClDAFEbHN32QHfzJQ7RMvcKO2JlB68-Q0BSzbwjgLHv/s16000/nowe+maj+7.png)
- Z La Roche-Posay też postawiłam na produkty do mycia - żel, olejek i krem z linii Lipikar.
- Zestaw Clairial (serum rozjaśniające i krem z filtrem SPF50+) z SVR nie wchodził w promocję lifestylową, ale miał obniżoną cenę. Z tej marki kupiłam też olejek do mycia Topialyse w litrowej butli i dwa kremy z filtrem: fluid Sun Secure i Sebiaclear.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJxpT86mijQNAYevN9raGpdp80Q0J3Rrs25Et16yhnx6s0NwHaDuP2554Na_Op7-1lrHqKInxvtjlDRUG0PuyohZbjXrO_qXiJoKkCi3lnwjGrgPT6Ib1qsxW6EROMPIO1i6eCofR_-kYL/s16000/nowe+maj+8.png)
- Dermokosmetyki Uriage można było kupić o połowę taniej, więc znowu: krem do mycia w litrowej butelce, olejek do mycia Xemose i krem z filtrem SPF50+ Hyseac. Miałam jeszcze ochotę na wodę termalną, ale tym razem odpuściłam.
- Nie pamiętam jaka była zniżka na Iwostin (chodzi mi po głowie, że 30%), ale też skorzystałam. Po wypróbowaniu próbek kremów z filtrem SPF50+ kupiłam fluid Solecrin Purritin i krem Solcerin Lucidin.
- Kosmetyki Sesderma miałam w planach już od jakiegoś czasu. Nie było zniżki cenowej, ale jeden produkt był gratis, więc kupiłam serum Azelac RU i fluid SPF50 Azelac RU. Jestem ich bardzo ciekawa.
- Maskę w płachcie Mediheal można było kupić taniej robiąc zakupy stacjonarnie za określoną kwotę, więc czemu nie :)
Promocja na polskie marki w Cocolita
Bielenda Professional, Apis i Eveline
- Nie mogłam sobie odmówić skorzystania z -40% na kosmetyki Bielenda Professional. Tonik z witaminą C już miałam wcześniej i zdążyłam bardzo polubić.
- Obowiązkowo - nowa linia SupremeLab z mikrobiomem (mleczny tonik, emulsja do mycia, maseczka i serum) i dotychczasowa także z mikrobiomem, ale z linii Bielenda Premium (żel micelarny do demakijażu, tonik, pianka peelingującą i krem). W SupremeLab powtarza się tylko tonik i krem do twarzy. Tonik ma inny skład, ale krem taki sam (z Premium ma większą pojemność 100ml i wychodzi taniej).
- I jeszcze dwie rzeczy: krem z kwasami (jest też w linii SupremeLab, w Premium wychodzi korzystniej) i neutralizator kwasów. Mam zamiar używać go po peelingach kwasowych.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO1A51gt2-Qmg6VpLiMtMUXFG2bh8Abv8qEHAKGVweRMD1knp4XGEtAuKRtgr_U60nlAuQnLq402WJSYoYogYvBOC6-AXddPu1oBLfR9QGxmn6ApJiGLD_HSWc5jXRwwGnAm2Rqt9Zx2jV/s16000/nowe+maj+2.png)
- Na kosmetyki Apis też była promocja -40%, więc nie mogło skończyć się inaczej. Kupiłam dwa mixy kwasów, tonik z kwasem mlekowym, maskę rozjaśniającą Discolouration-stop (już ją miałam kiedyś), serum i krem z tej samej serii. W oko wpadła mi jeszcze pianka i tonik z serii Cannabis oraz mgiełka z probiotykami i prebiotykami.
- Dorzuciłam jeszcze podkład Eveline Wonder Match w kolorze Porcelain. Wcześniej miałam 3 inne odcienie, ale jednak nie były dla mnie odpowiednie. Pokazałam je na Instagramie:
Hebe
Bielenda Professional, Nacomi, maski w płachcie
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY3gYksxXOwdPRxsE797RPhFof6mqoGRMRrg5Ot5u3CjLF5Evq-6V4apYvV17ziHwO92URoqE0cmOnMIUxBRMrVNR7TF2QI501eFXF_om6Y4FpzbXdJHx-VPCytyeobO5GTsvHg-24AELX/s16000/nowe+maj+10.png)
- Będąc w Hebe zobaczyłam krem ze śluzem ślimaka z Bielenda Professional w promocji za 30 zł, więc wrócił ze mną.
- Skusiłam się też na serum z witaminą C i serum z ceramidami z Nacomi Next lvl, także w promocyjnych cenach.
- No i maski w płachcie: Bergamo (były po 4,99 zł) i Purederm (te w okrągłych opakowaniach kosztowały 4,49 zł, Animal 6,49 zł, malinowa i czekoladowa po 3,99 zł, i pozostałe trzy kolejno 4,99 zł, 3,99 zł i 6,49 zł).
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqKloMzlmF1BQE6ekA0DbehoLZgy-1lqsmUN4VgoRmOz1owbNyxtsMzYDXSkOl8sBxTVvPzykRp9kRy6r8zwSC2zkA10mLA9tmjKxo84qLxBWIXdh2s1UblwmTBzfxT3cEQSveq7kWGHOa/s16000/nowe+maj+9.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYvGB7K00t0BMBgIvIVlneSpW-9DLCXwLq4CICVXuB9Txz7XNtHetKKtMswQCjG2zDoiKIOEbvI7MnlydmF_mbEBjOvRYNl1mcsLQBpNf6J725gOdt_8jaQuXjmjexAjWeb5ddYi8d1yx2/s16000/nowe+maj+5.png)
Bielenda Professional
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBlVJ7j9OThJLHVXJFSL3Xoh5H9sxZJHXWOrN2YNKIsTDZiJEtPQ6DyTVczJToXReLr-YqcDLriLW8wH1mdB0Rwpnot21bSoN7wYRH6o76fGC7XRa4iRQ9CPSyDSQO8bitF5bVCQ2Gvo6z/s16000/nowe+maj+4.png)
- Promocja w sklepie internetowym Bielenda Professional była później niż na Cocolicie, wyszło trochę taniej, ale to nic - zrobiłam zapas nowej serii z mikrobiomem, plus krem, którego nie było na Cocolicie, ale jak pisałam, ma ten sam skład jak SupremeLab.
- Nie mogłam odpuścić sobie także nowego satynowego kremu z filtrem SPF50. Mam dwa wcześniejsze kremy z filtrem SPF50, jestem ciekawa, który najlepiej mi się sprawdzi).
- No i jeszcze jeden krem, który mnie interesował: odżywczy z SPF30.
Biedronka
Dove, Floslek
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFjDDf81AHVpH_wsWRey8uO_73gr7jbz0NOWmBpuqQu8aLa6384Xe9G6txTwtKzaGztoPBMvkdj36ijNze1W8bCMLIbsBy49wqAkinwkmHkcgvYI9_UFbdDMoOCYMaiiPW72xdBkAQug_R/s16000/nowe+maj+11.png)
- Zupełnie spontanicznie kupiłam dwa antyperspiranty Dove Original o dużej pojemności. Nie zliczę, ile już ich miałam.
- Długo planowałam kupno zestawów do pielęgnacji ust (peeling + balsam) z Flosleku, nawet miałam je już w Allegrowym koszyku. Gdy zobaczyłam na Instagramie, że są w Biedronce po ok 12 zł, musiałam je kupić. Jest jeszcze trzecia wersja smakowa, kupiłam ją siostrzenicy.
Paraderm i Plantea
- Szampon Paraderm z dziegciem i octopirexem kupiłam w pobliskiej aptece po bezpłatnej konsultacji z trychologiem. Badanie wykazało co powodowało pieczenie, swędzenie i wzmożone wypadanie włosów - grzybicę. No cóż. Szampon już zużyłam, spisał się super, choć zapach to jedynie fani wędzonego oscypka docenię ;) Teraz kupiłam wersję bez dziegciu.
- Na początku maju odbyły się wirtualne targi kosmetyków naturalnych, ale zabijcie mnie - nie pamiętam które ... Ekotyki? Ekocuda? Jeszcze coś innego? Nie pamiętam :o Początkowo planowałam większe zakupy, ale ostatecznie wybrałam to co, najbardziej mnie ciekawiło, a mianowicie 3 kosmetyki Plantea: kremowy żel do mycia twarzy, krem z filtrem SPF50 i dodatkowo śliwkowe masełko do ust, żeby załapać się na darmową wysyłkę.
Dostałam
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgphq7TY5UiogSmTumlJIKHDkcfWbOiKREzGSWx3jZq9IYqMbl_T6Wz39WmcAKNwaEVEloAUuwbQAdZDChQwA1pVdkc7P03lqP-UhMcDo2veCUAcPvMudrlbVsZ4IAyMbkn4gzBVuIk3ffw/s16000/nowe+maj+15.png)
- Kosmetyki Venita - ziołowa farba do włosów, szampon, krem do rąk i żel do mycia rąk, z których farbę dostałam do przetestowania. Planuję na dniach farbowanie, więc ją wypróbuję.
- O balsamach do ust i balsami do paznokci Tisane napisałam już na Instagramie:
- Kremy z filtrem Asoa, w tym nową wersję z filtrem chemicznym dostałam w wyniku reklamacji dwóch kremów które kupiłam wcześniej z wadliwej partii.
- Maski w płachcie Bielenda Professional dostałam jako gratisy do dwóch zamówień w ich sklepie internetowym.
- Filtr Isntree to wygrana w rozdaniu u Ingi Black Liner na Instagramie.
Zaległe
- A te dwa filtry (Biore Aqua Rich i Nivea Deep Protect) to zaległe marcowe zakupy z Ebay. Dotarły dopiero w maju.