Oleje roślinne towarzyszą mi w pielęgnacji od około 10 lat, z niewielkimi przerwami. Odpowiednio dobrane i stosowane potrafią zdziałać cuda wbrew opiniom "ekspertów", szczególnie pewnej pani kosmetyczce która w TV wypowiadała się jak to oleje są złe dla skóry wplatając w między czasie przykład ... olejku do opalania. Takich mamy specjalistów.
Jednak faktem jest, że olejem można uzyskać efekt odwrotny od zamierzonego, ale rada na to jest prosta - olej nakłada się na wilgotną od toniku lub hydrolatu skórę, nakłada warstwowo lub miesza z kwasem hialuronowym, żelem aloesowym albo chociaż kremem. Inaczej stosując sam olej przez dłuższy czas można wysuszyć sobie skórę w tym sensie, że nawilżenie w głębi skóry będzie coraz słabsze. Wbrew temu co się utarło olej nie ma właściwości nawilżających. Olej tworzy warstewkę na skórze, która chroni i zapobiega utracie wody z naskórka, natomiast nie potrafi wiązać wody w głębszych warstwach skóry, więc i nie nawilża. Warto to zapamiętać.