Kolejny miesiąc i kolejne sterty nowości ... Już któryś rok z rzędu pierwsze miesiące idą mi świetnie pod kątem ograniczenia zakupów kosmetyków, a potem hulaj dusza piekła nie ma. Pokażę teraz co kupiłam w lipcu już drżąc na myśl o tym, co mnie czeka w ten weekend - sesja zdjęciowa nowości sierpnia!! Mnóstwo cudów, mnóstwo super promocji no i ... jeszcze więcej niż w lipcu (a wydawało mi się, że to właśnie w lipcu popłynęłam).
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fa. Pokaż wszystkie posty
Kilka dni temu zrobiłam zdjęcie stercie kosmetyków, które kupiłam w lipcu (a już trzeba przygotowywać sierpniowe), a przecież nie pokazałam Wam wcześniejszej góry tych, które zużyłam w maju i czerwcu. Poszło mi tak sobie. Co prawda nie najgorzej, ale liczyłam na więcej wykończonych kosmetyków. Zobaczcie, co w ciągu tych dwóch miesięcy zużyłam do dna, lub prawie do dna.
W opis zdjęć oprócz literówki wkradł się też drugi błąd - pokazuję to co zużyłam nie tylko w kwietniu, ale też w marcu. Zmiana na dwumiesięczne podsumowania była zdecydowanie dobrym krokiem. Może zrobienie zdjęć trochę dłużej trwa i pisanie o zużytych kosmetykach również, ale robię to w dłuższym odstępie czasu.
Etykiety:
Agafia,
Aloesove,
ava,
Avon,
Baikal Herbals,
Bandi,
Be Organic,
Biolove,
Biotaniqe,
Clarena,
Clochee,
Cztery Szpaki,
Dove,
Eveline,
Fa,
Garnier,
GoCranberry,
Iceveda,
Iossi,
zużycia
Piętnaście zużytych kosmetyków nie prezentuje się już tak imponująco jak ponad trzydzieści w maju, prawda? Ale taka kolej rzeczy. W maju zużyłam sporo zapomnianych końcówek, więc na czerwiec zostało ich znacznie mniej.
Zakupy
kosmetyczne skutecznie ograniczam, a zużywanie idzie dotychczasowym
torem - używam regularnie, staram się nie zostawiać "resztek" i to je
wykańczać jako pierwsze.
Byłam
przekonana, że w grudniu nie zużyłam zbyt wielu kosmetyków, ale gdy
zerknęłam do pudełka, do którego zbieram puste opakowania ze zdziwieniem
się przekonałam, że poszło całkiem dobrze.
Przedwigilijny, luźny wpis o nowościach kosmetycznych, które pojawiły
się u mnie w listopadzie, idealny na chwilę odpoczynku przed ostatnimi
przygotowaniami. Może coś Was zaintryguje, zaciekawi, a może coś już
znacie?
15.11.18
Kosmetyczne podsumowanie września - zużycia || Vianek, Marion, Make me Bio, D'Alchemy, Kueshi, Delia, Vatika, Rexona, AA, Kneipp. Joanna, Lirene, Biolove, Fa.
Znowu z poślizgiem - widocznie dla wpisów ze zużyciami zaczyna być to normą. Zdjęcia z wykończonymi kosmetykami w październiku zrobiłam w sobotę, żeby w końcu zwolnić pudełko dla aktualnych "zużyć", a na blogu jeszcze wrzesień ;)
10.2.18
Kosmetyczne podsumowanie grudnia - zużycia || Avon, Kallos, Jantar, Timotei, Lekos, Vianek, Majru, Sylveco, Missha, Your Natural Side, Kneipp, Biolove, Organic Shop, Nacomi, Ziaja, Fa, Gilette, Perfecta
Już mnie niemal roznosi, aby pokazać Wam co kupiłam w styczniu (a jest tego sporo, nic nowego :D), ale najpierw muszę nadrobić zaległe wpisy ze zużyciami z grudnia i stycznia. Zawzięłam się na sporo kosmetyków, po które do tej pory sięgałam rzadko, albo o których końcówkach w opakowaniach po prostu zapomniałam. W efekcie zużyć mam dużo, w styczniu nawet bardzo dużo, ale czy jest mi lżej? Hahaha, bynajmniej. Zakupami nadrobiłam z nawiązką, ale czy to jest moja wina, że sklepy co rusz organizują korzystne promocje? Piszę "korzystne", bo takich rzędu -10, -15% nie biorę pod uwagę. W grudniu królowało Kontigo, a w styczniu i lutym - Lawendowa Szafa.
Zatem, co wykończyłam w grudniu?
Subskrybuj:
Posty (Atom)