Wieczorne masowanie ciała to rewelacyjny relaks, którego nie jestem w stanie sobie odmówić, ale i tego nie chcę. Regularne peelingowanie cudownie wpływa na skórę, nie jest wysuszona i lepiej chłonie dobrodziejstwa zawarte w wszelkich balsamach i masłach.
Najchętniej używam peelingów kawowych (gotowych, lub robionych przez siebie dodając taki olejek eteryczny na jaki mam w danym momencie ochotę - miętowy na lato to sztos!) i cukrowych i w zasadzie każdych, które mocno wygładzają. Nie lubię delikatnego głaskania a żeli peelingujących tym bardziej.