Bardzo lubię maseczki glinkowe zarówno te sypkie w formie czystej glinki, które mogę "doprawiać" zgodnie z aktualnymi potrzebami skóry dodając odpowiedni hydrolat, olej i kwas hialuronowy lub żel aloesowy, doceniam też gotowe maseczki, które fantastycznie sprawdzają się w trakcie wyjazdu lub mając po prostu "dzień lenia". A jeśli maseczka łączy też funkcję peelingu to już w ogóle idealnie.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rapan. Pokaż wszystkie posty
Grudzień okazał się dla mnie miesiącem przełomowym, w końcu, po ponad 2 latach poczułam się w pewnym sensie gotowa na ograniczenie kupowania kolejnych kosmetyków. Coroczna inwentaryzacja tylko mnie w tym utwierdziła choć przecież doskonale zdawałam sobie sprawę ile tego mam (na bieżąco zapisuję co mi "przybyło" i "ubyło").
Subskrybuj:
Posty (Atom)