W opis zdjęć oprócz literówki wkradł się też drugi błąd - pokazuję to co zużyłam nie tylko w kwietniu, ale też w marcu. Zmiana na dwumiesięczne podsumowania była zdecydowanie dobrym krokiem. Może zrobienie zdjęć trochę dłużej trwa i pisanie o zużytych kosmetykach również, ale robię to w dłuższym odstępie czasu.