Naturalnych mydeł uzbierało mi się już całe pudło po butach :D W czerwcu miałam pohamować się z zakupami a ... już coś do mnie leci.
Cieszy mnie, że coraz więcej jest naszych rodzimych naturalnych i ręcznie robionych mydeł. Naprawdę widać w nich szczerą pasję twórców i chęć robienia "czegoś dobrego" aprzy tym przyjemnego dla oka i co ważniejsze w użyciu :) O kilku polskich mydłach już pisałam, dzisiaj kolejne o jakże celnej nazwie Sztuka Mydła, którą można rozumieć dwojako.
Mam dwie wersje: klasyczne mydło Kozimilk i solne Jogurtowy Solniak i to one od jakiegoś czasu królują w mojej łazience.


Dobroczynne właściwości mleka koziego dla skóry są znane od wieków. Szczególnie skóra sucha, z tendencją do powstawania pierwszych zmarszczek doceni jego walory. Mydło Kozimilk z dodatkiem mleka koziego i odżywczego masła shea zyskuje delikatną, kremową pianę. Mydło jest bezzapachowe, odpowiednie dla każdego rodzaju skóry.
  • Mleko kozie - natłuszcza i wygładza, wspomaga usuwanie martwych komórek naskórka.
  • Masło shea - odżywia i regeneruje skórę suchą, poprawia jej elastyczność i wygładza.
  • Olej awokado - ma właściwości kojące i zmiękczające, pielęgnuje skórę wrażliwą.
  • Oliwa z oliwek - pomaga utrzymać odpowiednie nawilżenie skóry, jest bogata w naturalne przeciwutleniacze.
Skład: Sodium Olivate, Sodium Cocoate, Sodium Avocadoate, Glycerin, Aqua/Goat Milk, Sodium Sheabutterate
Duże mydło: 100g +/- 5g || Cena: 13,00 zł
Małe mydło: 50g +/- 5g || Cena: 7,00 zł
Kozimilk jest mydłem mlecznym, a ja lubię takie mydła :) Jest dosyć miękkie i bardzo dobrze (i szybko) się pieni, natomiast długo schnie na mydelniczce i warto na to poczekać przed kolejnym użyciem, bo inaczej się "rozpaćka". Rewelacyjnie sprawdza się do mycia twarzy i ciała - dokładnie oczyszcza, odświeża, a przy tym nie wysusza. Czuć, że skóra jest czysta, ale nie woła o jak najszybszą porcję nawilżenia. Co więcej, skóra ciała jest w stanie  w ogóle się bez tego obyć. Serio :) Mydło świetnie działa, ale początkowy kwadratowy kształt nie jest zbyt wygodny do zmydlania. I to jest małym minusem, który na szczęście znika wraz z używaniem kostki, która ostatecznie staje się poręczna. Zapach ma subtelny, kremowo-mleczny, można powiedzieć, że wręcz nijaki. Mi odpowiada jego delikatność.
 
Pełna minerałów sól morska zawarta w mydle łagodnie masuje skórę, delikatnie oczyszczając ją z martwych komórek i toksyn. Duża zawartość oleju kokosowego tworzy kremową, puszystą pianę. Mydło wzbogacone o masło shea o właściwościach regenerujących i wygładzających. Jogurtowy solniak to klasyczne mydło solne z dodatkiem jogurtu naturalnego. Bez olejków eterycznych.
Mydła z solą morską różnią się nieco od klasycznych kostek. Są cięższe i twardsze, wolniej się zużywają. Polecane do skóry ciała.
  • Sól morska - pomaga pozbyć się toksyn z organizmu, działa odżywczo, bilansuje wilgoć skóry i uzupełnia nawilżenie. Wpływa korzystnie na rozluźnienie mięśni i skóry.
  • Jogurt naturalny - wygładza i zmiękcza skórę, poprawia jej nawilżenie.
  • Masło shea - odżywia i regeneruje skórę suchą, poprawia jej elastyczność i wygładza.
  • Olej kokosowy - nawilżający. Tworzy mydło z dużą ilością kremowej piany i puszystych bąbelków.
Skład:  Sodium Cocoate, Sodium Chloride (Sea Salt), Sodium Olivate, Glycerin, Aqua/Yogurt, Sodium Sheabutterate

Waga mydła: 130g +/- 5g || Cena: 14,00 zł
Jogurtowy Solniak zawiera sól morską i faktycznie jest słone ;) Powierzchnia jest lekko chropowata, ale nie spełnia funkcji peelingu z prostej przyczyny - w trakcie mycia jest prawie nie wyczuwalna.
Mydła solne są prostokątne, więc wygodniejsze w użyciu - lepiej leżą w dłoni i łatwiej się je zmydla w dłoniach czy bezpośrednio na skórze ciała. Piana Jogurtowego Solniaka jest rzadsza niż poprzednika i muszę dłużej go zmydlać, jednak paradoksalnie mydło to jest wydajniejsze. Jogurtowego Solniaka z Kozimilkiem łączy jednak działanie - nie przesusza skóry i nie widzę po nim konieczności użycia balsamu. Zapach również ma zbliżony - dyskretny i mleczny.

Oba mydła polubiłam w takim samym stopniu i nie potrafiłabym wskazać, które bardziej. Wielbicielki naturalnych mydeł jeśli jeszcze nie znają tych mydeł, koniecznie muszą to nadrobić :) A niewielbicielki? Zdecydowanie mogą poeksperymentować i odmienić swoją pielęgnację, przynajmniej na chwilę.


18 komentarzy:

  1. brzmi kusząco, ale ja jednak lubię, kiedy mydło jeszcze dodatkowo ładnie pachnie. wystarczyłoby kilka kropel olejku eterycznego (jak robi Lawendowa Farma) i już byłoby jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. LF to jednak nie jest dobry przykład :p Powtarzają się te same zapachy, których miałam już dość.

      Usuń
  2. Takie ładne, ze az szkoda sie myc:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie, one tak pięknie wyglądają - aż żal używać :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy ja się w końcu w takie cuda zaopatrzę ;)) Super muszą być.

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz mam zapasy na wieki, ale jak już się rozluźni, to pokupuje mydeł ze sztuka mydła wszystkie jakie będa :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Te są naprawdę warte wypróbowania. Jest w czym wybierać

    OdpowiedzUsuń
  7. A miałaś może jakieś mydła z Mydłofaktury? Jakie są według Ciebie lepsze Pszczela Dolinka czy Lawendowa Farma? Waham się z której firmy kupić, Lawendową już miałam a Pszczelej Dolinki jeszcze nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam mydeł z Mydłofaktury. Z Lawendowej miałam kilka, ale nie do końca i podeszły. http://www.bykamila-jk.pl/search/label/Lawendowa%20Farma

      Zdecydowanie najbardziej polubiłam mydła z Pszczelej Dolinki. Sporo o nich u mnie poczytasz :)

      Usuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!