Planowałam na dzisiaj inny wpis, o nowościach z listopada, bo zakładam, że czekacie. Zapewniam - będzie co oglądać, tylko nie mam dzisiaj możliwości przygotowania zdjęć (tzn. zdjęcia są, tylko machnęłam się w numeracji i nie mam jak dziś tego poprawić). 
Pytanie pół żartem pół serio - czy przyszło wam kiedyś do głowy by wykąpać dziecko w umywalce? Wiem, albo się teraz śmiejecie albo patrzycie z politowaniem, ale popatrzcie na tego brzdąca:
kąpanie dziecka w umywalce

Pomysł kąpania w umywalce długo był dla mnie wręcz absurdalny, ale, gdy niespodziewanie urodziłam wcześniaka w 35 tygodniu ciąży (urodził się w zamartwicy i dostał jednie 2 punkty na 10) inaczej podeszłam do tej rewelacji. Kąpiel maluszka, który mierzył zaledwie 49 cm i ważył ok 2400g (choć to i tak dobry wynik dla wcześniaka) bywała niewygodna mimo postawienia wanienki na stoliku, do tego dochodził ból po cesarskim cięciu. Gdybym wiedziała, że można kupić taką kwiatkową wkładkę do umywalki, to zapewne bym się nie wahała.
Był taki maleńki, że ubranka w rozmiarze 50 były luźnawe, a kto mnie śledzi na Instagramie może zobaczyć, jaki to obecnie duży, prawie dwuletni urwis (urodziny już lada dzień, 27 grudnia).
http://www.bykamila-jk.pl/2014/01/spozniony-prezent-swiateczny.html

Jeśli spodobał się Wam kwiatek do kąpania w umywalce, lub jeśli potrzebujecie innych akcesoriów dla dziecka niezbędnych w trakcie podróży i w trakcie pobytu np. na wczasach, jak wanienki, łóżeczka turystyczne czy krzesełka sprawdźcie asortyment sklepu BabyAndTravel.pl. Znajdziecie w nim wiele ciekawych rozwiązań, jak np. jednorazowe nocniki :) 

11 komentarzy:

  1. Cztery lata temu jak rodziłam starszą córkę i w tym roku z młodszą w szpitalu było normą kąpanie dzieci w umywalce- była to oczywiście specjalna umywalka, ale jednak umywalka. Inne położne myły dziecko "pod kranem", co moim akurat zdaniem było bardzo wygodne nawet w domu, dopiero jak małe trochę podrosły zaczęliśmy je kąpać normalnie w wannie. Wanienkę dlatego uważam za zbędny "gadżet".

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana. Toz to nie taki maluszek:). Mój starszy - donoszony- ważył 2600 i mierzył 47:). Dziś ma187 cm wiec urósł na szczęście:). A dla równowagi mój drugi synuś ważył 4800... To było wyzwanie - urodzić takiego gościa. Wciąż jest spory - najwyższy w przedszkolu:). A kwiatek - super sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też byłam takim maleńkim dzieckiem ( niecałe dwa kilo)a potem szybko przybierałam na wadze i niczym się nie wyróżniałam od rówieśników:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja od urodzenia myję w dużej wannie na macie silikonowej, a jak zrobi kupę to pod kran i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  5. Taki kwiatuszek to bardzo fajna sprawa :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super sprawa! Ale kruszynka!!! Mój Maciejek urodził się małym potworkiem bo miał 55 cm i 3800g :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O jej, swietnie :) jakie malenstwo :)...

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny pomysł z tą wanienką-kwiatkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie wygląda w tym kwiatku ;)) no ale do takich rzeczy też trzeba mieć umywalkę z tych większych ;)) Ja córkę kąpałam w wanience, bo ona wielka była od urodzenia ;))

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!