Żeli do mycia twarzy używam raz dziennie (wieczorem), czasami, jak czas rano pozwala, również wtedy. 
Do tej pory zawsze miałam w użyciu 2 żele - na rano delikatny, do skóry suchej, a wieczorem wolałam mocniejsze oczyszczenie - chętnie z dodatkiem kwasów AHA czy kwasu salicylowego. 
W ciąży musiałam odłożyć takie specyfiki (i tak sobie w "zapasie" czeka nieotwarty żel Normaderm z Vichy - miałam już jedną butelkę i byłam bardzo zadowolona z oczyszczania), więc wieczorne oczyszczanie też odbywa się czymś łagodnym.

Tym razem porównam dwa myjadła z Avonu z serii Anew - Aqua Youth (który już zużyłam) i Reversalist.


"Oczyszczacze" mają konsystencję kremowej emulsji, są dosyć gęste, przez co można mieć trudności z wydobyciem z tubki - dotyczy to głównie Aqua Youth. Trudność wynika też z twardości opakowań - zdecydowanie powinny być bardziej miękkie.
Oba mają prawie jednakową konsystencję, różnią się kolorem, dodatkowo Reversalist jest mocno perłowy (AY zdecydowanie mniej) i odczuwam go jako bardziej delikatny w dotyku niż Aqua Youth.


Zapach - w obu przypadkach jest delikatny, nie przywodzi mi na myśl żadnych skojarzeń - ani nic jadalnego, ani żaden kwiat. Dla mnie obojętne, w kierunku przyjemnych.

W działaniu kosmetyki również są bardzo do siebie podobne - oczyszczają równie dobrze, z uczuciem lekko piszczącej skóry. Generalnie nie lubię tego efektu (jak sobie przypomnę emulsję Ziaji z serii Fizjoderm to aż mnie ciary przechodzą), ale przy tym piszczeniu nie pojawia się efekt tępej skóry, którą trudno jest spłukać wodą.

Nie zauważyłam szczególnego wysuszenia i ściągnięcia skóry, ale też bez kremu nie obejdzie się.
Nie zanotowałam też zapychania.

Producent niby obiecuje jakieś specjalistyczne, ukierunkowanie działanie tych emulsji, jednak ja nie zauważyłam nic takiego.

Jak dla mnie są to bardzo przyzwoite kosmetyki do mycia twarzy - bardzo dokładnie oczyszczają, dobrze się pienią przez co nie ma konieczności używania dużej ilości kosmetyku i są wydajne.
Różnicy w tych 2 emulsjach nie widzę żadnych, więc sądzę, że nie ma większego znaczenia, na którą się zdecydujecie.
Czasami można je kupić w fajnej promocji w cenie niewiele ponad 10,00 zł lub w zestawach z innymi kosmetykami z danej serii. Warto się skusić :)


Znacie te emulsje? Co o nich sądzicie?

10 komentarzy:

  1. chodziła mi po głowie Aqua Youth i pewno ją zamówię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam AY i dla mnie to zwykłe "mydło" w takiej tubce. Owszem dobrze oczyszcza, nie ściąga i nie zapycha ale gdy dostanie się do oka to nie ma zmiłuj się. Piecze okropnie. Chyba wolę typowe żele do mycia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam ;)
    Ale chyba muszę się przyjrzeć katalogowi :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za tego typu emulsjami. Wolę żele...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam i jakoś mnie nie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kosmetykoholiczka:

    znudziło mi się :)

    Mam spory zapas mydeł, sukcesywnie zużywamy z mężem do mycia rąk.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam oba i zdecydowanie bardziej wole Youth. Reversalist jakoś mi nie przypasował.

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja znowu bardziej wolę Reversalist :)

    OdpowiedzUsuń
  9. SUPER SUPER BLOG :)))

    Zapraszam do siebie :)))

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!