Wspominałam już kiedyś, że kosmetyki Dove przez wiele lat nie należały do moich ulubionych, ale wraz z pojawieniem się nowej odsłony żeli pod prysznic przekonuję się do nich coraz bardziej.
Pokażę Wam dziś trzy kosmetyki, będące podstawą pielęgnacji, a które świetnie trafiły w mój gust i bardzo dobrze się spisują.


Antyperspirant w kulce Original, żel pod prysznic Deeply nourishing i balsam Essential nourishing do skóry suchej, wszystkie trzy kosmetyki o klasycznym zapachu Dove zdecydowanie są godne polecenia, więc trochę nimi pokuszę :)
Antyperspirant o klasycznym, dosyć mocnym zapachu skutecznie chroni nawet w niedawne upały. Jeśli skóra pod pachami robi się lekko wilgotna (no cudów nie ma, w takie skwary nie ma innej opcji, to wręcz zdrowe zjawisko) nie czuć nieprzyjemnego "zapachu" potu. Ma fajną, lekko kremową konsystencję, dzięki której nie wysusza i nie podrażnia skóry, nie ma mowy o jakimkolwiek swędzeniu (co mi zafundowała kulka Nivea). Nie brudzi pach, ani ubrań. Opakowanie zawiera standardowe 50ml kosmetyku, ale jest bardzo wydajny! Używam codziennie od 1,5 miesiąca i nadal jest go sporo (przykładowo kulki z Avonu zużywam w równy miesiąc; mając rzadszą konsystencję, może to przez to).

Żele Dove bardzo lubię!! Lata temu (ponad 10) miałam je kilka razy ale nie lubiłam, bo się mazały po skórze i dawały uczucie niedokładneigo umycia ciała, a teraz to cudna, pielęgnacyjna poezja :) Zauważalnie pielęgnują skórę otaczając je kremową, gęstą pianą. Lubię sięgnąć po ten żel po opalaniu, bo przyjemnie koi skórę delikatnie myjąc i nawilżając ją.

Balsam jest dla mnie mega zaskoczeniem. W tamtym roku miałam wersję z shea i jak kosmetyki z tym składnikiem lubię, tak balsam nie przypał mi do gustu bo bardzo się kleił. Wersja, którą teraz mam jest delikatniejsza - tzn. bardzo dobrze nawilża, ale nie zostawia klejącej warstwy! Świetnie się wchłania, a skóra staje się gładka i przyjemna w dotyku. W ciepłe noce nie spływa ze skóry, nic się nie przykleja, dzięki czemu nadaje się także na obecną porę roku.


Lubicie kosmetyki Dove?

24 komentarze:

  1. Wszystkie te produkty są mi niestety obce :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam nic z tych rzeczy :P Ale balsam bardzo mnie zaciekawił :)
    http://loveecosmetics.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo dawno miałam coś z dove, chociaż u nas w domu kupuje się czasem mydło w kostce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tych kosmetyków nic nie mam, ale uwielbiam krem do rąk z masłem shea i wanilią <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię żele i balsamy Dove :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żele są cudne. Z balsamów ten mi się spodobał, ale z shea niestety nie

      Usuń
  6. Miałam podobne odczucia co do żeli i przyznam szczerze, z tego powodu już od dawna ich nie używałam, ale może się skuszę przy najbliższych zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za "klasyczną, kremową" serią Dove, ale za to uwielbiam ich zapachy owocowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się klasyczna podoba, ale owocowe również :)

      Usuń
  8. Mi przypadł do gustu szampon Dove :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś szampon i odżywkę do włosów farbowanych - fajne były :)

      Usuń
  9. Lubię chociaż mało ich u mnie. Chyba czas to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam ten żel o pojemności 750 ml. Niesamowicie się pienił przez co zużywałam go baaaaardzo długo.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię kosmetyki Dove przeważnie się u mnie sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!