Przypomnijcie sobie siebie z nastoletnich lat. Nie ważne, czy było to dawno temu czy dopiero od  niedawna nie macie "naście" lat. Jak teraz, z perspektywy czasu i zdobytego doświadczenia oceniacie siebie z tamtego czasu. Byłyście pewnymi siebie leaderkami swojej grupy koleżanek czy raczej pełnymi kompleksów "szarymi myszkami" uciekającymi przez tymi bardziej pewnymi siebie?
Jak to było u mnie? Wydaje mi się, że zawsze byłam gdzieś po środku. Nie czułam się ani przebojową leaderką, ani też szczególnie gorsza od innych. Jasne, czasami zdarzały się moje płacze, że jestem do niczego itp ale jak szybko takie myśli przychodziły tak szybko uciekały. Dużą rolę odegrały wtedy rozmowy z moją mamą, z którą mogłam i nadal mogę porozmawiać o wszystkim (o ile chcę ;)
Moje naście lat skończyło się ...16 lat temu, kawał czasu i z tego co obserwuję, to jednak teraz młodzież ma trudniej. Dlaczego? Gdy ja miałam te naście lat (wczesne naście) technika była na takim etapie na jakim była - mało kto miał telefon stacjonarny i  telewizor na pilota co dopiero mówić o cudach jak telefon komórkowy (nooo zdarzało się, że czyjś rodzic miał wielką firmową cegłę) czy komputer. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że u dzieci w tym wieku poczucie własnej wartości w dużej mierze budowane jest w oparciu nie o to kim są, co umieją, a o to co mają (materialnego). Skoro ja nie mam najnowszego telefonu, super ciuchów, nie mam bogatych rodziców, z którymi jeżdżę na super wakacje do egzotycznych krajów a czym się chwalą koledzy i koleżanki to jestem do niczego.
I jeszcze jeden jakże istotny element - wygląd! Taaa, dzieci potrafią być bezlitosne dla osoby w okularach, otyłej, chudej, piegowatej, rudej, za niskiej, za wysokiej, czy w jakikolwiek inny sposób odbiegającej od ogółu. Na szczęście moja siostrzenica nie miała żadnych nieprzyjemności gdy pewnego dnia przyszła do szkoły w okularach, ale ile się słyszy takich historii. Od smutku przez bycie wyśmianym już krok od zamknięcia się w sobie, nie zawierania znajomości  i myślenia o sobie w najgorszych kategoriach.
Dokuczające dzieci w szkole to jedno, ale jak dla mnie prawdziwą "zmorą" w tym temacie są wszechobecne media społecznościowe. Prezentowane w nich treści padają na jakże podatny grunt - dorastająca dziewczyna chce być taka, jak jej wyrocznia, którą obserwuje na Instagramie czy której blog czyta. "Za moich czasów tego nie było" - i był spokój ;) Zdecydowanie, dawniej o wiele łatwiej było być nastolatkiem niż teraz.

Żeby z tym problemem walczyć, marka Dove realizuje kolejną ze swoich kampanii społecznych. Światowa akcja Dove Self-Esteem realizowana jest od 2004 roku, w tym roku zawitała także do Polski. To wspaniała inicjatywa, ponieważ:

81% dziewcząt w Polsce nie ma wysokiej samooceny, a to właśnie pewność siebie ma bezpośredni wpływ na dziewczyny i wykorzystanie przez nich w pełni swojego potencjału, z konsekwencjami na poziomie osobistym, relacji międzyludzkich i społecznym.

Kiedy dziewczęta nie czują się dobrze we własnym ciele – 8 na 10 z nich nie angażuje się społecznie, a aż 78% cierpi na zaburzenia odżywiania lub w inny sposób naraża swoje zdrowie. 9  na 10 z nich nie będzie w przyszłości asertywne i nie będzie umiało obronić swoich decyzji.

Dziewczęta kładą duży nacisk na znaczenie piękna w życiu, co sprawia, ze brak pozytywnej samooceny i pewności siebie jest znaczącym problemem. Badanie pokazuje również wzrost świadomości dziewcząt na temat roli, jaka media i media społecznościowe odgrywają w kształtowaniu norm piękna. 

57 % dziewcząt otrzymuje więcej komplementów/komentarzy na temat tego, jak wyglądają, niż na temat ich wysiłków, dokonań i zasług. Ten sam procent uważa, ze w dzisiejszym społeczeństwie kluczowe jest spełnienie pewnych standardów urody.

4 na 10 z nich uważa, ze media społecznościowe zwiększają presje, aby ludzie wyglądali w określony sposób i aż 7 na 10 uważa, ze media i reklama wyznaczają nierealistyczne standardy piękna, których większość nigdy nie osiągnie.
źródło: materiały prasowe Dove 

Więcej informacji na temat akcji Dove przeczytacie na stronie: https://www.dove.com/pl/dove-self-esteem-project.html

Czy Waszym zdaniem takie akcje są potrzebne?


5 komentarzy:

  1. Tą akcję popieram całym sercem! Każdy człowiek powinien znać swoją wartość i jednocześnie wiedzieć, że nie warto przejmować się opinią innych. Dyskryminacja jest niestety częstym zjawiskiem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Akcje popieram całkowicie ! Jednak zauważyłam pewien paradoks. Jak osoba jest pewna siebie i lubi siebie jest nazywana narcyzem i zadufańcem itp Myślę, że problem jest w jak zwykle w podejściu ludzi do problemu.

    OdpowiedzUsuń
  3. akcja super, zresztą dove ma zawsze super przemyślane akcje :)

    Zapraszam na mój blog o gotowaniu

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak! Bardzo są potrzebne! Widzę w otoczeniu jak materializm bierze górę nad wszystkim. Nie masz butów za kilka stówek, jesteś nikim. To się zauwaźa także wśród dorosłych, skąd dzieci mają brać przykład?

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Dove nie tylko za ich fajne kosmetyki, ale i rewelacyjne działania :)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!