Spory czas temu przy recenzji jakichś kosmetyków stwierdziłam, że producenci nie mają łatwo i muszą wykazywać się kreatywnością tworząc nowe kosmetyki i wprowadzając innowacyjne składniki - nie tak łatwo zaciekawić i "zadowolić" klientów. No i o to jest ... składnik wielce osobliwy i intrygujący :D Co tam śluz ślimaka, jad żmii ... Ślina z jaskółczych gniazd to dopiero gratka! W zasadzie po maseczce z odchodami słowika, którą miałam kilkanaście lat temu nic nie powinno mnie już zdziwić, ale jednak poczułam się mocno zaciekawiona nową serią marki Perfecta - Bird's Nest. W skład linii wchodzą kremy do twarzy, krem pod oczy, serum, kremowa maseczka i maseczka w płachcie. 

Kolorystyka tej serii od razu mnie urzekła. Intensywny niebieski, wodny kolor na pierwszy rzut oka kojarzył mi się z obietnicą nawilżenia skóry i tak też jest!

Wspomnę jeszcze o zapachu, który trudno mi było przewidzieć - zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. A jaki jest? Delikatny, subtelnie kwiatowy, świeży i bardzo przyjemny.

Jeśli choć trochę Was zaciekawiłam nową serią i nowym składnikiem, przeczytajcie o kremie do twarzy rozświetlającym 30+ na dzień i na noc, serum i masce w płachcie.

Krem na dzień i na noc 30+ Intensywne wygładzenie, rozświetlenie

Krem do cery wymagającej poprawy nawilżenia, z widocznymi pierwszymi zmarszczkami. Stanowi doskonałą bazę pod makijaż.
BIRD’S NEST bogaty w kwas sjalowy i aminokwasy. Kwas sjalowy zapewnia skórze głębokie i długotrwałe nawilżenie, zapobiega jej przesuszeniu. Aminokwasy odżywiają i natychmiast poprawiają wygląd skóry, sprawiając, że staje się promienna i wypoczęta.
FERMENT RYŻOWY doskonale nawilża i wykazuje działanie odżywcze, rozświetla i poprawia koloryt skóry.
MASŁO SHEA I ntensywnie n awilża, działa o dżywczo i zmiękczająco na skórę. Poprawia funkcjonowanie bariery lipidowej naskórka i wygładzają skórę.

Skład: Aqua, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii Butter, Dimethicone, Ethylhexyl Palmitate, Sodium Acrylates Copolymer, C14-22 Alcohols, Glycine Soja Oil, Swiftlet Nest Extract, Cichorium Intybus Root Oligosaccharides, Caesalpinia Spinosa Gum, Lecithin, C12-20 Alkyl Glucoside, Glucose, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Rice Ferment Filtrate (Sake), Hydroxypropyl Cyclodextrin, Sodium Bisulfite, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Octocrylene, Butylene Glycol, Decyl Glucoside, Polysilicone-11, Phenoxyethanol, Octadecyl Di-T-Butyl-4-Hydroxyhydrocinnamate, Hydroxyacetophenone, Sodium Benzoate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Hydroxycitronellal, Citronellol, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Parfum.


Kremów do twarzy w tej serii jest kilka, ale ten 30+ jest odpowiedni dla mojego wieku (tak, wiem, nie powinno się tym sugerować, niemniej zawsze jest jakąś wskazówką czego może potrzebować skóra, co nie zawsze pokrywa się z faktycznym stanem).

Ma lekką konsystencję, odrobinę żelową, ale jednak nadal to krem. Łatwo się rozprowadza, szybko się wchłania bez klejącej warstwy. Mimo to bardziej odpowiada mi mi jako krem na noc (ale na dzień, pod makijaż też czasami nakładam) bo choć nie jest tłusty i ładnie się wchłania to mam odczucie jakby był za bogaty, za "mocny" nawet dla mojej suchej skóry. 

Po użyciu rano skóra nie jest przetłuszczona, ani w drugą stronę - nie jest wysuszona. Ma ładny koloryt i jest bardziej wypoczęta.


Serum na dzień i na noc, Intensywny lifting, rozświetlenie

Silnie liftingujące i wygładzające serum o wyjątkowo lekkiej konsystencji. Polecane jest do pielęgnacji cery dojrzałej wymagającej intensywnego ujędrnienia, głębokiego liftingu, rozświetlenia i nawilżenia. Serum zapewnia długotrwały lifting, wygładza i rozświetla. Stanowi doskonałą bazę pod makijaż przedłużając jego trwałość.


BIRD’S NEST ekstrakt śliny z jaskółczych gniazd jadalnych,które w tradycji chińskiej zapewniają długowieczność i młody wygląd. Jest niezwykle bogaty w kwas sjalowy i aminokwasy. Kwas sjalowy przyciąga wodę, dzięki czemu zapewnia skórze głębokie i długotrwałe nawilżenie oraz zapobiega jej przesuszeniu. Aminokwasy doskonale odżywiają i natychmiast poprawiają wygląd skóry, sprawiając, że staje się promienna i wypoczęta.
KWAS FERULOWY silny antyoksydant zamknięty w specjalnych nośnikach, ułatwiających dotarcie w głębsze warstwy skóry. Hamuje melanogenezę dzięki czemu widoczność pigmentacyjnych plam starczych ulega redukcji. Wyrównuje koloryt skóry i delikatnie ją rozjaśnia i rozświetla.
FITO FERMENT polisacharyd tworzący na powierzchni skóry ochronny film – efekt „drugiej skóry”, chroni przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi."
Skład: Aqua, Glycerin, Cetearyl Ethylhexanoate, Cichorium Intybus Root Oligosaccharides, Caesalpinia Spinosa Gum, Swiftlet Nest Extract, Biosaccharide Gum-4, Butylene Glycol, Lecithin, Ferulic Acid, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Soy Protein, Hydroxyethylcellulose, Glycine Soja Oil, C14-22 Alcohols, C12-20Alkyl Glucoside, Glucose, Sodium Polyacrylate, Disodium EDTA, Hydroxyacetophenone, Phenoxyethanol, Octadecyl Di-T-Butyl-4-Hydroxyhydrocinnamate, Sodium Benzoate, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Hydroxycitronellal, Citronellol, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Parfum.


Jak dotąd żadne serum (czy inny kosmetyk tego typu; piszę "tego typu" bo wiem, że w azjatyckich kosmetykach serum, esencja czy booster to nieco inne produkty, mam tu więc na myśli bardziej skoncentrowany kosmetyk, a o lżejszej formule niż krem) Perfecty, które używałam mnie nie zawiodło. Pisałam już o boosterze z witaminą C i esencji z serii Azjatica i do pochwał dorzucam teraz serum z serii Bird's Nest.


Buteleczka z pipetą jest taka sama jak we wspomnianych kosmetykach i ma taką samą, za małą jak dla mnie pojemność 15 ml. Serum jest wydajne, na pokrycie twarzy wystarczą 2-3 dozy, ale mimo wszystko ... szkoda, gdy się kończy.

Serum szybko się wchłania, uczucie klejenia jest tylko przez chwilę i nie jest niekomfortowe. Świetnie nawilża - jest dla mnie wystarczające jako kosmetyk na noc, ale co kilka dni lubię wzmocnić jego działanie kremem z tej samej serii. Kilka dni temu wróciłam z urlopu nad morzem i właśnie to serum wzięłam jako kosmetyk "nocny" i to był trafiony wybór.

Przy regularnym stosowaniu skóra robi się bardziej elastyczna, ma ładny koloryt. Ogólnie wygląda po prostu ładniej i bardziej promiennie.

Azjatycka maska na tkaninie, Rozświetlenie, lifting

Azjatycka maska na tkaninie o silnym działaniu rozświetlającym i liftingującym. Dzięki dokładnemu przyleganiu materiału do twarzy maska tworzy na skórze okluzję, przez co składniki szybko i równomiernie wnikają oraz efektywnie działają. Rekomendowana do całorocznej pielęgnacji każdego typu cery niezależnie od wieku.

BIRD’S NEST ekstrakt śliny z jaskółczych gniazd jadalnych, które w tradycji chińskiej zapewniają długowieczność i młody wygląd. Jest niezwykle bogaty w kwas sjalowy i aminokwasy. Kwas sjalowy przyciąga wodę, dzięki czemu zapewnia skórze głębokie i długotrwałe nawilżenie oraz zapobiega jej przesuszeniu. Aminokwasy doskonale odżywiają i natychmiast poprawiają wygląd skóry, sprawiając, że staje się promienna i wypoczęta.
PROTEINY SEZAMU wykazują silne i długotrwałe działanie liftingujące, poprawiają jędrność skóry oraz sprawiają, że staje się aksamitnie gładka.
CENTELLA ASIATICA pobudza fibroblasty do produkcji kolagenu, redukuje zmarszczki i odmładza. Dodatkowo powoduje wzrost nawilżenia skóry.

Przyznam, że po serum po cichu spodziewałam się hitu, natomiast maska w płachcie to dla mnie totalne zaskoczenie. Miałam kilkanaście takich masek różnych marek i ... no nie, to nie były maski dla mnie. Z żadnej nie byłam zadowolona, bo twarz mi się bardzo kleiła od płynu, którym były nasączone, miałam wrażenie, jakby skóra się pod nim dusiła, była od niej wręcz "ciężka" a przy tym nie widziałam żadnego działania. Ani nie nawilżały, ani nie koiły, ani nie odświeżały, kompletnie nic nie robiły.

Maska Bird's Nest okazała się tak bardzo inna od nich! Przede wszystkim, nie pojawiły się żadne z tych niekomfortowych odczuć! Nawilżenie było naprawdę odczuwalne, podobnie jak odprężenie i odświeżenie skóry.

Jedynie co mi odrobinę przeszkadzało, to za duży płat, który trudno było mi przynajmniej jako tako dopasować.





Intryguje i ciekawi Was ta seria, czy raczej nie przepadacie za takimi "dziwnymi" składnikami w kosmetykach?

7 komentarzy:

  1. Przyznam, że mam bardzo podobne spostrzeżenia jeśli chodzi o te kosmetyki :) Miło mnie Perfecta zaskoczyła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedynie maska w płachcie mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobnie jak poprzedniczki, najbardziej ciekawi mnie maska z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm.. weszłam ze względu na tytuł- przyznam, ze lekko mnie zdziwił :D Ale kosmetyki wydają się warte uwagi, póki co nigdzie ich jeszcze nie widziałam

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze mówiąc, choć dodatek śliny z jaskółczych gniazd brzmi intrygująco, nie sięgnęłabym po te produkty w ciemno. A tu proszę - nie tylko intrygujące ale i skuteczne. Najbardziej zaciekawiło mnie chyba serum i maska.

    OdpowiedzUsuń
  6. wow okej zdziwiłam się 2 razy ! na początku jak czytałam tytuł to szał, jakaś ślina z jaskółczych gniazd niesamowite, a potem zaczęłam czytać i serio odchody słowika ;O?? o tym jeszcze nie słyszałam!

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!