Jeden ze starszych lakierów w mojej kolekcji - Astor nr 343.
I przy okazji jeden z moich faworytów ;)


Jego kolor określam jako różany (na malinowy jest za bardzo stonowany). Na pewno jest kolorem eleganckim (zdjęcia wyszły jak wyszły ), nie ma żadnych drobinek.
Jest ciemny - na zdjęciach różnie to wyszło ;)

Pędzelek - szeroki. Czy to dobrze czy źle? Mam dosyć wąskie płytki, więc niezbyt wygodnie mi się nim maluje, zwłaszcza teraz, gdy lakier troszkę zgęstniał.

Kryje - bardzo dobrze.
Schnie - bardzo szybko.
Trwały - bardzo.

I bonus: wzorek na 2 paznokciach :p


Na wszystkich zdjęciach wzorek wyszedł rozmyty, nieostry, więc oszczędzę Wam ich widoku. Starałam się, nie wyszło :( Postarałam się też wybrać najlepsze i tym razem (uwierzcie!) - wyszło ;)

Wzorek zrobiłam białym lakierem do końcówek Essence (Tip Painter), na wierzchu: 10 in 1 Miracle Nails, również Essence.
Użyłam prostokątnej płytki Essence z tego postu.

Przy okazji powtórzę radę, dzięki której każdy lakier na da się do stempelkowania:
wystarczy pod gumkę włożyć trochę plasteliny - nacisk stempelka będzie wtedy większy, dzięki czemu bez zbytniego siłowania się otrzymamy wyraźny, dobrze odbity wzorek :)

2 komentarze:

  1. PIĘKNY!!!! Mam coś podobnego z WIBO, ale jest troche jasniejszy, bardziej rózowo-łosoiowy, ale ten muszę kupić koniecznie, bo od dawna rozglądam się za jego ciemniejszą wersją : )))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ale to bardzo sliczny kolorek, warto go kupić.Ładnie sie błyszczy. A jesli chodzi o zmywanie to ostatnio znalazlam fajny z donegala z proteinami jedwabiu, świetnie odżywia i nie wysusza płytki. No i cena też swietna ok 5zł za 150ml. Może go też wypróbujesz http://www.donegal.com.pl/

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!