Pokazywałam Wam już pękacze Essence, Golden Rose, Vipery, Bell i Pierre Arthes .

Do firm posiadających w ofercie lakiery pękające dołączyła ostatnio Delia:
 A także firma Verona, producent m.in. marki Butterfly i to właśnie w obrębie tej marki powstała seria Artistic Crackles. Niestety nie znalazłam w internecie żadnego zdjęcia, więc pokażę tylko ten kolor, który kupiłam - fioletowy.

19 komentarzy:

  1. Ile zapłaciłaś za ten z Butterfly ? :)
    Czekam na efekty!

    Hmm, gdzie można go kupić ? ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Pękaczy delli jeszcze nie widziałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja widziałam te z delii w sieci drogerie polskie, za 12 czy 13zł

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam tylko czarny pękacz z Essence i cieszę się, że nie kupiłam żadnych więcej bo odkąd wszyscy dookoła noszą popękany manicure to przestał mi się ten trend podobać ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pokazuj jak wygląda na pazurkach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Emka, ja u siebie lakiery Butterfly mam w sklepie "wszystko po 5 zł". :)
    Za pękaczami nie przepadam, jakoś nie wzbudzają mojego zachwytu.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam pękacz tylko z Vipery!::)
    Dodałam do obserwowanych:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam pękacz z Delii. Jest świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. hej a jak on na pazurkach wygląda :) www.saharu88.blogspot.com zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  10. też kupiłam tego z Verony tylko czarny ;) niecałe 7zł u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam zamiar kupic lakier pękający, tylko nie mogę się zdecydowac. Nie wiem nawet czy w moim mieście są takie lakiery. Mogłabyś pokazac jak wygląda lakier pękający z Butterfly na paznokciach?

    OdpowiedzUsuń
  12. Koniecznie pokaż na paznokciach pękacza Butterfly!


    Zapraszam do mnie na rozdanie ;) DO JUTRA DO PÓŁNOCY! http://stardoll-styles-2010.blogspot.com/2011/05/rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Kate:
    zapłaciłam 6,90 (o ile dobrze pamiętam)

    OdpowiedzUsuń
  14. fajne, szkoda, że ciężko znaleźć w sklepach

    OdpowiedzUsuń
  15. super, że pękacze są coraz tańsze, chociaż mi się już trochę przejadły...

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!