Po powrocie z Paryża nie mogę się wciągnąć znowu w blogowanie ... A trzymam taką atrakcję ... Rozdanie z okazji 2 lat bloga!! Nagrody czekają, a ja codziennie mam coś innego na głowie niż obfocenie i w końcu ogłoszenie rozdania. Obiecuję, że w poniedziałek lub wtorek w końcu to zrobię.

Póki co mam dla Was króciutką recenzję kremu do rąk Alterry. Krótka, ponieważ nie ma nad czym się rozwodzić.


OPIS PRODUCENTA 
(www.rossnet.pl)


Zniszczone dłonie potrzebują intensywnej pielęgnacji. 
Połączenie substancji czynnych takich jak:
- olejek z pestek granatu*, 
- ekstrakt z aloesu* 
- masło shea* 
pielęgnują skórę, czyniąc ją aksamitnie miękką. 

Krem do rąk Alterra szybko się wchłania, nie pozostawiając śladów na skórze. 

* z kontrolowanych biologicznie upraw.



MOJA OPINIA:


Robi to, co dobry krem do rąk robić powinien - bardzo dobrze nawilża. 
Nie zostawia klejącej się warstwy, ani też nie roluje się.  
Podoba mi się tym bardziej, że pozostawia miękką, przyjemną warstewkę na skórze. Po użyciu czuć komfort na skórze. 

Mimo to, z ulgą skończyłam tubkę i na pewno nie kupię. Powód? "Zapach". O ile początkowo bardzo mi się spodobał, tak w miarę używania nie mogłam go znieść. Intensywny, słodko-kwaśny, zdecydowanie nie dla mnie.

12 komentarzy:

  1. poj to prawda, zapach potrafi częstop przekreślić wszelkie plusy kosmetyku :D

    ten lubię, więc i kremik lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze tego kremu .
    Dziś kupiłam krem do rąk z ziaji ( u mnie na blogu zdjęcia) .
    Użyłam już kilka razy i mimo, że się troszkę długo wchłania to jest genialny . :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Z ciekawości popatrzę na niego w Rossmannie, lubię kosmetyki z masłem shea.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie wiedziałam, że z Alterry są kremy do rąk ;) muszę go poszukać u siebie, chociaż najbardziej lubię krem z Isany

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę go wypróbować, jestem go bardzo ciekawa:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam ale spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa jestem jak by się u mnie sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe jak pachnie, muszę wypróbować :) Tylko najpierw zużyję migdałowy Isany, który z resztą polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jego zapach jest zupełnie nie dla mnie, wolę delikatne i bardziej kremowe ;)

    Zaczynam obserwować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam ostatnio ulubieńca z Garniera, dobrze dba o dłonie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trochę słabe połączenie zapachowe jak dla mnie - aloes i granat, brrr. Aloes i ogórek albo granat i mango to już co innego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam z nim ten sam problem! Działanie jest ok. Zapach też początkowo ładny, ale potem strasznie zaczął mi przeszkadzać.

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!