Olejek do skórek kupiłam w Anglii w drogerii Boots. Stał sobie na półeczce z innymi kosmetykami, których cena była znacznie niższa. Zapłaciłam chyba 1 Ł, czyli niecałe 5 zł.


Buteleczka wygląda uroczo :)
Olejek nie jest zbyt tłusty. Dosyć szybko się wchłania, choć też nie błyskawicznie, ale w końcu to olejek :)
Cudów nie zaobserwowałam - robi co ma robić (nawilża, lekko natłuszcza skórki i paznokcie) i to chyba najważniejsze. Właściwości odżywczych i pielęgnacyjnych paznokci nie ma mieć więc i ich się nie doszukuję ;)

Wbrew napisowi, nie ma różanego zapachu, ale gdzieś tam na końcu składu jest olejek różany ;)
Inne olejki: jojoba, morelowy, z pelargonii i z kukurydzy.

1 komentarz:

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!