Antyperspiranty zużywam w szybkim tempie i chętniej wybieram te w sztyftach lub kulkach niż w sprayu. Mam do nich większe zaufanie, ale jednak w sprayu też staram się zawsze mieć. Codziennie przy porannej toalecie używam kulki/sztyftu, jednak jeśli nie wychodzę od razu z domu (np. do pracy) tylko później, to wtedy przed wyjściem zawsze muszę się jeszcze dopsikać sprayem. Nie mam pojęcia skąd mi się to wzięło, ale nie łatwo wyzbyć mi się tego nawyku. O antyperspirancie w sprayu niedługo przeczytacie, natomiast dzisiaj pokażę dwa w wersji kremowej Maximum Protection marki Rexona.



Rexona Maximum Protection z formułą o klinicznie dowiedzionej skuteczności zapewnia nawet 2 x silniejszą ochronę przed potem* – jak na bestseller wśród antyperspirantów przystało. Zawsze, gdy w grę wchodzi gorąco, stres, a życie sprawia, że się pocisz, antyperspirant Rexona Maximum Protection staje na wysokości zadania. Niezależnie od tego, co niesie ze sobą dzień, Tobie zawsze towarzyszy uczucie świeżości.

Rexona Maximum Protection z zaawansowaną formułą opartą na innowacyjnej technologii TRIsolid™ zapewnia:
• Dowiedzioną naukowo niezawodną ochronę przed potem
• Wyjątkowo skuteczne zwalczanie nieprzyjemnego zapachu dzięki reagującym na sygnały z ciała mikrokapsułkom, które rozpuszczają się pod wpływem potu, pozwalając Ci czuć się świeżo przez cały dzień
• Efektywne nawilżanie dzięki specjalnemu składnikowi, który pomaga zapobiegać podrażnieniom skóry pod pachami.
*w porównaniu do tradycyjnego antyperspirantu
DLACZEGO ZALECA SIĘ APLIKACJĘ NA NOC?
Temperatura ciała waha się wciągu dnia, przechodząc przez cykl zwany rytmem dobowym. Gdy ciało jest w spoczynku temperatura ciała jest stała, gruczoły potowe mniej aktywne, co stwarza doskonałe warunki i pozwala formule nadbudować silną warstwę ochronną na następny dzień.
Pojemność 45ml
Cena: ok 25,00zł

Zacznę nawiązując do powyższego akapitu, bo nie używam tych antyperspirantów na noc. Co prawda raz spróbowałam (nie piecze po nim skóra jak po Antidralu), ale i tak rano jeszcze raz nałożyłam, tak dla pewności.
Obie wersje działają tak samo, tak samo dobrze. Dobrze radzą sobie z poceniem, choć w bardziej ekstremalnych warunkach (typu bieg na spotkanie, kiedy czasu coraz mniej) jest z tym gorzej. Co prawda nie czuć nieprzyjemnego zapachu, ale bluzka może nie być idealnie sucha. W obecne coraz zimniejsze dni i gdy nie musimy nigdzie biec spóźnieni, skutecznie chronią przed poceniem się.
Co ważne, nawet bardzo ważne - nie podrażniają, ani nie wysuszają skóry pod pachami. Może dla niektórych to mało istotna informacja, ale po tym, jak kulki Nivea zmasakrowały mi skórę, która stała się aż zabrązowiona i się łuszczyła, nie mówiąc już o potwornym swędzeniu, jestem na tym punkcie przewrażliwiona. Krem, bo taką  formę mają te antyperspiranty rzeczywiście działa nawilżająco i pielęgnuje skórę pod pachami.
Co mi jednak w nich przeszkadza, to intensywne zapachy, zwłaszcza fioletowej wersji. Nie potrafię ich zidentyfikować, ponieważ z niczym szczególnym mi się nie kojarzą. Fioletowa podchodzi lekko pod męskie nuty i zapach wyraźnie czuć nawet wieczorem. Zielona jest przyjemniejsza, przez kolor na opakowaniu spodziewałam się cytrusowych nut, ale taki nie jest.
Minusem jest też dosyć długi czas wchłaniania. Przed założeniem bluzki trzeba chwilę odczekać, ponieważ krem zostawi białe ślady na materiale.

10 komentarzy:

  1. Szkoda, że tak długo się wchłania. Ja ich jeszcze nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że fajnie wyglądają lecz ja wolę zdecydowanie spray. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rexonę bardzo lubię, tych kosmetyków nie znam- aktualnie używam kulek z Garniera:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem dlaczego ale Rexona na mnie nie działa, a nie mam większych problemów z potliwością...

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo lubię Rexonę, bo jako jedna z nielicznych marek faktycznie się u mnie sprawdza, skóra nie przyzwyczaja se szybko dzięki czemu zachowuję świeżość przez cały dzień

    OdpowiedzUsuń
  6. Rexona jak zawsze niezawodna. Chętnie wypróbuję zieloną wersję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiałam się nad nimi jednak słyszałam również negatywne opinie. Plus intensywny zapach - nie cierpię tego w antyperspirantach;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Już dawno nie używałam produktów Rexony.

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!