Testów kosmetyków Eveline ciąg dalszy :)
Poprzednio pisałam o preparacie punktowym (tutaj) - zaczęłam więc od kroku 4. Z prezentacją kolejnych kosmetyków z tej serii zachowam już kolejność, począwszy od kroku 1: 3 w 1 żel  + peeling + maseczka.


Najpierw kilka słów ze strony producenta:
ŻEL MYJĄCY + PEELING + MASECZKA 3 W 1 PRZECIW PRYSZCZOM I ŚLADOM PO NICH głęboko oczyszcza, eliminuje zaskórniki, matuje i wygładza, kwas salicylowy+ cynk + kompleks fast-mat
Pure Control SOS 3 w 1 dzięki innowacyjnej formule opartej na cynku i kompleksie fast-mat reguluje proces wydzielania sebum, pozostawiając skórę świeżą, matową i wygładzoną. Poprzez właściwości myjące (delikatne drobinki peelingujące i kwas salicylowy) doskonale usuwa zaskórniki i pryszcze, zapobiega powstawaniu nowych, pomagając jednocześnie eliminować ślady po trądziku. Zawarte w nim alantoina i d-panthenol głęboko nawilżają i łagodzą podrażnienia, pozostawiając skórę świeżą, czystą i gładką na długi czas. Pure Control SOS 3 w 1, który może być stosowany jako żel myjący, peeling lub maseczka eliminuje skomplikowane czynności pielęgnacji cery i konieczność stosowania kilku produktów jednocześnie. Zauważalne efekty:
- widoczna redukcja pryszczy i zaskórników
- zmniejszenie śladów po trądziku
- świeża i matowa cera przez cały dzień

Byłam bardzo ciekawa tego kosmetyku - formuła 3 w 1 jest bardzo zachęcająca i obiecująca.
Żel to nie jest (podobnie jak w przypadku preparatu punktowego - producent pisze o żelu podczas gdy jego konstystencja jest wodnista), a rzadki krem; lepszym określeniem byłoby chyba mleczko.


Wypróbowałam każdy sposób używania.
- jako żel myjący:
wieczorem stosuję mocniejsze preparaty niż rano (dlatego zawsze mam 2 myjadła w użyciu), z prostego powodu: wieczorem jest więcej do zmycia z twarzy niż rano i skóra potrzebuje lepszego odświeżenia.
Bardzo dobrze zmywa makijaż twarzy czy też jego resztki (nie zawsze usuwam wcześniej makijaż micelem). Skóra jest wyraźnie oczyszczona, odświeżona i rzeczywiście zmatowiona. Co ważne: nie wysusza nadmiernie, lecz pod jednym warunkiem - że nie używam go codziennie (po 2-3 dniach muszę zrobić 1-2 dni przerwy). No ale ja mam skórę normalną w stronę suchej (ok 4 lata temu wyleczyłam się z przetłuszczającej się skóry) , więc w przypadku tłustej może nie być tego problemu :)
Jest wydajny - wystarczy niewielka ilość do dokładnego umycia twarzy.
Czy w tej roli oceniam go pozytywnie? TAK
- jako peeling:
tradycyjnego peelingu na pewno nim nie zastąpię, natomiast jako dodatek do mycia twarzy - może być.
Ma bardzo mało drobinek, które jednak są wyczuwalne. Jestem zwolenniczką mocnych peelingów (mój faworyt peeling Clearskin z Avonu), lub przynajmniej takich, które mają dużo drobinek (np. z białą herbatą z serii Planet Spa, też z Avonu), więc ten kosmetyk jako stricte peeling mnie nie satysfakcjonuje.
Czy w tej roli oceniam go pozytywnie? NIE
- jako maseczka:
kosmetyk wydaje się być kremowy, jednak nie do końca - jest to trochę rzadki krem, więc jako maseczka jest trudny do nałożenia jednolitą warstwą - w jednym miejscu nałoży się grubiej, w innym cieniej (zdjęcie po lewej).
Maseczka nie wysycha na suchą skorupę (zdjęcie po prawej) lecz i tak jest trudna do zmycia - z powodu mocnego pienienia się w trakcie zmywania.
W rezultacie zmywając maseczkę od razu oczyszczamy twarz jak żelem (przez to pienienie się) i delikatnie peelingujemy.
Otrzymujemy dokładne oczyszczenie twarzy, zmatowienie a także złagodzenie wyprysków czy zaczerwienień. Skóra jest lekko napięta (ale jak wspomniałam - nie mam tłustej skóry), więc bez kremu się nie obędzie.

 Czy w tej roli oceniam go pozytywnie? TAK



I najważniejsza ocena kosmetyku:  
Czy jako całość oceniam go pozytywnie? TAK
Nie sądzę, aby ten kosmetyk na co dzień zastąpił mi peeling i maseczkę (stosowanie "skomplikowanych czynności pielęgnacji cery" , jak to ładnie ujął producent, nie są dla mnie wielkim problemem ;) ), jednak to świetne rozwiązanie podczas wyjazdu: pakujemy jedną tubę, zamiast trzech. Co prawda sama na krótki wyjazd nie brałabym peelingu czy maseczki, nie koniecznie przez miejsce i wagę bagażu (po prostu i tak by mi się nie chciało robić), ale czasami jednak czułam potrzebę peelingu czy lepszego oczyszczenia i zrelaksowania skóry (co dają te 2 kosmetyki). W takich chwilach idealny jest preparat typu 3 w 1 i jako taki polecam go jak najbardziej :) 
Co do zapachu: mnie on bardzo odpowiada :) Nie jest mentolowy, czy ogórkowy (jak przeważnie w tego typu kosmetykach), nie jest też ani typowo męski ani typowo kobiecy, co sprawia, że trafi do obu płci.
Sam zapach jest łudząco podobny do zapachu antyperspirantu SOFT  Ziaji, nie potrafię go jednak zidentyfikować ;) 
Preparat punktowy ma taki sam zapach, jak z resztą cała seria :)

 

12 komentarzy:

  1. dodaje do obserwowanych i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A powiedz mi jak wyleczyłaś się z przetłuszczania skóry?

    OdpowiedzUsuń
  3. Yasminella:
    wyleczyłam ... intensywnie nawilżając :)

    Tłustą cerę z reguły zbyt mocno się oczyszcza i wysusza, więc skóra chcąc się przed tym obronić produkuje sebum w nadmiarze i mamy błędne koło.
    Oczyszczanie jest ważne, ale bez przesady.

    Używałam kremu biolipidowego CALMA z Ziaji - ciężki i tłustawy, ale wyobraź sobie, że początkowo wchłaniał się do matu! Widać było, ze skórze brakowało natłuszczenia i nawilżenia. Dopiero po około miesiącu wchłaniał się słabiej, czyli już mniej potrzebował tych składników.
    Dodatkowo używałam maseczek nawilżających i odżywczych, czasem też na noc :)
    Nadal oczyszczałam mocnymi żelami wieczorem (i do dzisiaj tak robię, ale rano wolę coś delikatnego), ale masek oczyszczających i peelingów używałam rzadziej. Kremy matujące odstawiłam zupełnie, a toniki antybakteryjne używałam i używam od czasu do czasu.

    Skóra mi się uregulowała :)

    Polecam ten sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja kompletnie nie mam pojecia gdzie dostac te produkty, bo u mnie w drogerii natura czy w rossmannie tego nie ma:/ a chcialam sie skusić:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe, że większość osób ocenia ten produkt 3w1 bardzo pozytywnie. Aż pomału mam wątpliwość czy nie spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  6. prezentuje się naprawdę ciekawie. :)

    zapraszam do mnie. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Używam żelu 3 w 1 z Garniera i też jestem zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam coś podobnego z Garniera, może przetestuję kiedyś ten żel

    OdpowiedzUsuń
  9. Już pisałam u siulki podajże, że nie dla mnie żele z granulkami, bo mam niestety po nich wysyp. Ale jak komuś pasuje to dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jakos ostatnio widzę ze ludzie czesto piszą o nim w sumie ja go już nie będe recenzjowała bo nie ma sensu jak już to robicie , ale zajebisty jest
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. szkoda, że tej serii nie widziałam w rossmannie czy naturze, muszę pochodzić po mniejszych drogeriach...

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!