Przygodę z naturalnymi mydłami rozpoczęłam zamawiając pod koniec tamtego roku na Helfach mydła alep: z karotką, z minerałami z morza martwego i 40 % ghar (klik) .
Najbardziej zainteresowało mnie to z karotką, dlatego to po nie sięgnęłam jako po pierwsze.

/zdjęcie i opis ze strony Helfy.pl/

Mydło Alep z Aleppo Premium z dodatkiem maceratu i oleju z Karotki wyprodukowane jest na bazie olejów z pierwszego tłoczenia na zimno. Oryginalny proces produkcyjny tego mydła polega na zmydlaniu do temperatury 40C.

Karotka zawiera w beta-karoten (witamina A), odżywia, nawilża, wzmacnia każdego rodzaju skóry, suche, wrażliwe lub tłuste i daje piękną opaloną cerę.

Jest antyoxydantem, posiada działanie przeciwzmarszczkowe (anti-aging).

Karotką można leczyć choroby skóry: pryszcze, swędzenia, pęknięcia i powierzchowne obrażenia. Macerat z Karotki sprzyja regeneracji zniszczonych tkanek i zmniejsza ilość widocznych zmarszczek.

Spraw sobie przyjemność i uczyń dobro dla siebie, twojego ciała korzystając z mydła Premium z Aleppo z Karotką!

Jaka jest różnica pomiędzy zwykłym tradycyjnym mydłem Alep a białym mydłem Premium? 
- mydło Premium jest bardzo zadziwiające ponieważ jego zapach (cudowny) jest bardzo różny od klasycznego mydła Alep a jednak skład jest taki sam
- olej z Jagód Laurie, z pierwszego tłoczenia na zimno ( chroni witaminę A i E, które te oleje są bardzo bogate). Mydło Premium jest produkowane w temperaturze do 40C podczas gdy klasyczny Alep 180C przez wiele godzin
- olej z Jagód Laurie zawiera w sobie dwa składniki: Masło Wawrzynu (Laurie) ciężkie i tłuste i Olejek eteryczny, który jest bardzo lotny podczas gotowania w wysokiej temperaturze utlenia się. Alep klasyczny zawiera tylko masło Laurie podczas gdy Premium zawiera masło i zachowane olejki eteryczne.

Składniki zawarte w produkcji mydła z Karotką: 
Oliwa z Oliwek Extra Vergine z pierwszego tłoczenia, która odmładza i chroni skórę. Nawilża, łagodzi podrażnienia i ujędrnia. Dlatego właśnie wykorzystuje się oliwę do produkcji takich kosmetyków jak mydła, kremy, balsamy do ciała i odżywki do włosów. Może służyć każdemu, bez względu na rodzaj skóry, nadaje się nawet dla alergików i małych dzieci.

Olej z jagód Laurie posiada właściwości dezynfekujące i odżywiające skórę. Jest skuteczny w walce z łupieżem, świerzbem oraz chorobami skóry. Zawiera szereg korzystnych dla naszego zdrowia składników. Jednym z nich jest chlorofil, który wspomaga gojenie ran i łuszczycy. Innym składnikiem jest Pentoline, który pobudza porost włosów, odżywia je poprzez zwiększenie przepływu krwi w skórze włosów. Włosy stają się jedwabiste i błyszczące.

Olej z Nasion Bawełny jest bogaty w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, pielęgnuje i odżywia skórę. Posiada intensywne właściwości nawilżające, wzmacniające i wygładzające skórę.

Olej Kokosowy stosowany jest przy bardzo suchej i pękającej skórze, przeznaczone również dla dojrzałej, uszkodzonej przez słońce skóry. Mają działanie tonizujące i uspokajające.

Macerat z Karotki sprzyja regeneracji zniszczonych tkanek i zmniejsza ilość widocznych zmarszczek.

SKŁAD: Sodium olivate (oliwa z oliwek), sodium cocoate (olej kokosowy), sodium cotonate (olej z nasion bawełny), sodium laurate (olej z jagód Laurie), almond oil (olej ze słodkich migdałów), daucus carota sativa (sok, macerat 5% i olej z Karotki 2%), aqua (woda), glycerine, vitamine E, citrus grandis (extrkt z pestek grapefruita), sodium hydroxyde (śladowa ilość sody pozyskiwana z soli morskiej).

* Nie powoduje alergii.
* Nie zawiera Oleju palmowego.
* Marka Alepia gwarantuje, że ich produkty nie zawierają: SLS, Parabenów, PEG, EDTA (EthyleneDiamineTetraacetic Acid), Formaldehydów, Ftalanów.
* Nie są testowane na zwierzętach.
* Podlegają całkowitej biodegradacji.


Długo zwlekałam z recenzją, ponieważ nie mogłam sobie wyrobić jednoznacznej opinii na temat tego mydła. Używałam go z różną częstotliwością - czasami co 2-3 dzień, czasami codziennie, a bywały też momenty, że robiłam dłuższe przerwy.
Obawiałam się zapachu - różne opinie czytałam na temat zapachu mydeł alep, jednak to akurat bardzo mi się podoba. Owszem, jest dosyć charakterystyczny, "inny" i za to je lubię. Pieni się na kremową, miękką i obfitą pianę, co także jest u mnie plusem. Co mnie pozytywnie zaskoczyło - szybko schnie! Nie mija 5 minut a mydełko jest suche :) Nie mięknie, nie robi się z niego "ciapa" jak z drogeryjnych mydeł (a już z Dove jest w tym mistrzem).

I w zasadzie tyle byłoby zachwytów :/

Mydełko zwraca uwagę tym, że jest dosyć tłustawe w dotyku. Szkoda tylko, że ta tłustość nie przenosi się na skórę. Jeśli chodzi o skórę twarzy, to po kilku użyciach pod rząd pojawiły się suche skórki, przypominające mąkę, zwłaszcza wokół ust :/ Myjąc nim twarz co jakiś nie zauważyłam takiego wysuszenia. 
Jeszcze gorzej jest ze skórą ciała - w tym przypadku "mąkę" widzę już po jednym użyciu. Skóra nie tylko bardzo drobno się łuszczy (głównie na ramionach i brzuchu), ale też swędzi. Szczerze mówiąc bardzo zaskoczył mnie ten efekt - przecież mydełko jest tłuste w dotyku no i ta przyjemna piana sugerowałyby trochę inny wpływ na skórę (nie mówię tu o szczególnym nawilżeniu, ale przynajmniej brak takiego stopnia wysuszenia).

Mnie rozczarowało to mydło, a szkoda, ponieważ obietnice i skład są bardzo zachęcające do kupna i używania.


A czy Wy znacie to mydło? Jak się spisuje na Waszej skórze?

15 komentarzy:

  1. Obecnie używam wersji z olejkiem z sosny i jestem rozczarowana zapachem, a własciwie jego brakiem. Miała byc kapiel w lesie a sa jakies popluczyny po olejku do kominka:/

    OdpowiedzUsuń
  2. ech, a ja chorowałam ostatnio na naturalne mydełka... na razie się wyleczyłam, wolę jednak płynne mycie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może to konkretne mydło Ci nie podpasowało? Ja bym jeszcze popróbowała na Twoim miejscu :).

    OdpowiedzUsuń
  4. zostałaś zatagowana:D proszę taga zrobić bo ja cię chce wypytać o Twoją miłość :D!;)
    http://shpcdream.blogspot.com/2012/04/tag-50-pytan-do-dymka-czyli-shopaholic.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Używam i lubię. Mydło Alepia jest obecnie do wygrania w moim rozdaniu:) http://kosmetyczne-pokusy.blogspot.com/2012/04/rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Zzielona:
    to recenzja tego konkretnego mydła, więc piszę tylko o nim :)

    Shop:
    aż się boję :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmmm, no to faktycznie szkoda, że tak zadziałało na Twoją skórę...

    OdpowiedzUsuń
  8. Swojego czasu bardzo się interesowałam tym mydełkiem, teraz jednak ciesze się, że go nie kupiłam :) Mam problem z suchymi skórkami wokół nosa i pewnie byłabym wkurzona gdyby to samo robił u mnie.
    Pozdrawiam i zapraszam na nową notkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mydło ma zachęcający skład, szkoda, ze tak wysusza...

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczowa recenzja. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  11. mam aleppo, ale 25% laurie, lubię je - świetnie oczyszcza.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam do wspólnej zabawy w TAG'u, do którego Cię wybrałam.
    Przesyłam buziaki i pozdrowienia.

    http://zakupokosmetykoholiczka.blogspot.co.uk/2012/04/tag-czego-uzywam-przed-snem.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Może powinnaś spróbować inne mydełko,ja miałam węglowe ale bardziej podrasowało mi mydełko z glinka czerwoną.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nigdy aleppo nie wysuszyło mi skóry,ale tego nie miałam. Pewnie inne się sprawdzi. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!