Niezmiernie się cieszę i wręcz jestem z siebie dumna, że udało mi się wypracować nawyk codziennej (nawet dwa razy dziennie, ha!) pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu, gdzie jako pierwsze pojawiają się zmarszczki. Jednak nie będę ukrywać, że nie było i nie jest to wielkim wyczynem mając na półce rewelacyjny krem, po który sięgać to sama radość, bo efekty nie dość, że są to jeszcze szybko widoczne. Dużo kremów pod oczy Wam polecałam, dużo mi się spodobało, ale tak szczerze zachwycił mnie dopiero naturalny Bio krem pod oczy z marakują i zieloną herbatą marki Make Me Bio.
Make Me Bio naturalny krem pod oczy z marakują
Negatywne działanie czynników zewnętrznych, dojrzały wiek, intensywny tryb życia – wszystkie te elementy mają wpływ na wygląd Twojej skóry pod oczami. I wszystkim możesz przeciwdziałać jednym kremem.
Cera: Do wszystkich rodzajów skóry. Polecany również dla skóry dojrzałej.
Efekt: Brak cieni pod oczami, skóra zregenerowana, napięta, a zmarszczki wygładzone
[pełny opis działania składników na stronie Make Me Bio]

Pojemność: 15ml || Cena: ok. 35 zł

Skład: Aqua (Woda), Aloe Barbadensis (Aloes) Leaf Juice*, Cetearyl Alcohol & Polysorbate 60, Palm Free Vegetable Glycerin (Roślinna Gliceryna - Bez Oleju Palmowego), Helianthus Annuus (Słonecznik) Seed Oil*, Olea Europaea (Oliwka) Oil*, Cocos Nucifera (Kokos) Oil*, Butyrospermum Parkii (Masło Shea) Butter*, Prunus Armeniaca (Morela) Kernel Oil*, Zinc Oxide, Silk Peptide Protein, Ascorbic Acid (Witamina C), Sodium Hyaluronate, Palm Stearic Acid, Xanthan Gum, Triticum Vulgare (Pszenica) Germ Oil*, Argania (Argan) Oil, Camellia Sinensis Leaf (Ekstrakt Z Zielonej Herbaty) Extract*, Passiflora Edulis (Marakuja) Extract*, Tocopherol (Witamina E), Arnica (Arnika) Oil, Ficus Carica (Figowiec Pospolity) Leaf Extract*, Vaccinium Myrtillus (Borówka Czarna) Extract*, Rubus Idaeus (Wyciąg Z Maliny) Extract*, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin *z upraw organicznych
Make Me Bio naturalny krem pod oczy z marakują
Kremu używam od około miesiąca i mój zachwyt ani na chwilę nie zmalał. Jako pierwsza urzekła mnie masełkowa, ale zarazem lekka i jakby "puchata" konsystencja, dzięki której rewelacyjnie nawilża i odżywia skórę pod oczami. Nie zostawia tłustej warstwy, ale wyraźnie czuć jego obecność oczywiście w pozytywnym sensie. Nie ma mowy o wysuszeniu skóry, czy nieprzyjemnym ściągnięciu. Zaskoczyło mnie to, jak szybko krem poradził sobie z drobnymi zmarszczkami pod oczami. Zapewne niektórzy z Was w tym momencie uśmiechną się pod nosem, ale tak, po kilku użyciach stały się niemal niewidoczne. Głębokich zmarszczek nie mam, więc trudno mi ocenić jak podziałałby na nie ten krem. Niemal codziennie zdumiewa mnie, w o ile lepszej kondycji jest moja skóra, także po niewyspanych nocach, a przecież wcześniej wcale tak źle nie było.
Opakowanie jakie jest każdy widzi, nie będę się więc nad nim rozwodzić. Zwrócę jedynie uwagę na ostrożność przy naciskaniu pompki. Za pierwszym razem nacisnęłam ją do końca i wycisnęło się stanowczo za dużo kremu. Nie chciał się wchłaniać, mazał się, skupiał punktowo, więc roztarłam go na całą twarz. Teraz naciskam go bardzo lekko, bo mała ilość jest wystarczająca do zadbania o te partie twarzy.
Czy polecam? Chyba nie macie wątpliwości :) Warto go wypróbować, bo może Was rozkochać w sobie jak mnie.
Make Me Bio naturalny krem pod oczy z marakują

*****
Czasami z żalem zauważam, jak bardzo spadła moja znajomość języka angielskiego. Jeszcze niedawno nie musiałam zerkać do słownika, aby napisać mail czy udzielić wypowiedzi. Teraz łapię się na sprawdzaniu wielu słówek i upewnianiu się, czy piszę gramatycznie. Wiem, można mieć kontakt z angielskim i innym językiem w  domu, samemu podtrzymywać umiejętności, ćwiczyć gramatykę, czy choćby czytać anglojęzyczne blogi (dosyć często mi się  zdarza) i słuchać filmików na YT (to mi się prawie nie zdarza, na YT jedynie słucham piosenek).

A gdyby tak spróbować czegoś innego? Może nawet nieco szalonego, niewątpliwie będącego ciekawą przygodą i doświadczeniem, ale zapewne budzącego pewne obawy i tremę? A gdyby tak zamieszkać przez kilka dni w angielskiej (czy raczej anglojęzycznej) wiosce Angloville  i mieć kontakt z językiem angielskim 24 godziny na dobę z zakazem mówienia po polsku?
[źródło: Angloville]

Bogatą ofertę dla dorosłych (opcje: 1 osoba na 1 native speakera, 2 osoby na 1 native speakera, kurs weekendowy a nawet kursy wyjazdowe do Anglii i Irlandii), dzieci, młodzieży i firm, a także dostępne terminy tego intensywnego kursu znajdziecie na stronie http://angloville.pl/. Dowiecie się także, w jakich hotelach są one organizowane (bo to właśnie wysokiej klasy hotel i jego otoczenie stają się na te dni angielską wioską), skąd jest organizowany wyjazd wiele innych przydatnych informacji.

24 komentarze:

  1. Ja zużyłam ten krem do dna. I bardzo go lubię! :)
    A co do tej angielskiej wioski - to już kolejna osoba pisze na ten temat... :P

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawy krem, podziwiam Twoją pielęgnację okolic oczu rano i wieczorem, ja niestety sięgam po krem tylko wieczorem, rano spieszę się do pracy

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie się przyjrzę temu kosmetykowi. Szukam czegoś dobrego pod oczy. Obecnie używam kremu, który w przeliczeniu na złotówki kosztuje ponad 400 zł! :O Zdecydowanie chcę coś tańszego, a o Make Me Bio słyszałam dobre opinie

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo jestem ciekawa tego kremu, muszę spróbować 😜 Zwłaszcza, że ich kremową maskę uwielbiam 👌🏻

    OdpowiedzUsuń
  5. Coraz bardziej ciekawią mnie kosmetyki tej marki i mam ochotę na ich wypróbowanie :) Zwłaszcz, że ceny są dosyć zachęcające :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam, czytam, moje zainteresowanie wzrasta z każdym kolejnym słowem, a później dochodzę do składu... Szkoda że nie jest wegański. Jestem ciekawa czy mają jakiś inny w ofercie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie umiem żyć bez kremu pod oczy ;) Ten wydaje się na prawdę fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przez ciebie już mam go na liście :) Jak skończę swój żel ze Skin79 to na pewno ten będzie następny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie szukam dobrego kremu pod oczy :) muże się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam akurat tą wersję z ogórkiem. Też za pierwszym razem nacisnęłam pompkę do końca i miałam kremu na pół twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam zamiar wypróbować ten krem pod oczy i z tej firmy jeszcze krem do twarzy (Różany)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze go nie miałam, ale z Make Me Bio stosuję krem różany i jest genialny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Marka Make Me Bio bardzo mnie ciekawi i jeśli dobrze pójdzie to może w tym roku spróbuję czegoś z ich asortymentu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ten krem na pewno wypróbuję, jestem fanką marki Make Me Bio. ta farma angielska to ciekawy pomysł. na pewno można się przełamać i nauczyć więcej mówić już przez tej jeden dzień.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaciekawił mnie ten krem! Wpisuje go na wishlistę :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Cieszę się, że tu trafiłam, szukam właśnie dobrych produktów do pielęgnacji skóry twarzy i na pewno to wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie używałam, ale fajny wydaje się ten kremik :) Ja uwielbiam różne bio-mazidła więc ten krem na pewne będzie przeze mnie wypróbowany :)

    OdpowiedzUsuń
  18. a co sądzisz o kosmetykach Beauty Oil ?Miałaś szansę testować. Maja dość małą , ale całkiem fajną ofertę kosmetyków pielęgnacyjnych i szukam osób które już miały okazję używać tych kosmetyków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia co to za kosmetyki, nawet ich nie widziałam :)

      Usuń
  19. Ten krem jest na mojej liście do wypróbowania, czuję, że mogłabym go polubić :)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!