Kilka dni temu trafiła do mnie marcowa edycja pudełka Liferia, które do tej pory znałam tylko z innych blogów i Instagramu. Przyznam, że wydało mi się jednym z ciekawszych boksów, wśród których możemy wybierać (a same przyznajcie, że obecnie wybór jest ogromny) z uwagi na obecne w nich głównie mniej znane marki.
Liferia So Pretty Edycja marzec 2017
W marcowej edycji pudełka znalazły się dwa kosmetyki pełnowymiarowe, dwie miniatury i jedna rzecz niekosmetyczna. 
Wasze pudełko będzie zawierało dodatkowy kosmetyk, jeśli składając zamówienie na stronie Liferia.pl do 20 kwietnia w polu "komentarze" wpiszecie kod bykamila_march. Tym kosmetykiem będzie szminka Pierre Rene lub miniatura mgiełki do włosów Beaver (dodawane losowo).
Liferia pudełko So Pretty Edycja marzec 2017 zawartość
Ostatnio trafiają do mnie płyny micelarne, które albo słabo zmywają makijaż oczu, albo powodują pieczenie i łzawienie. Jestem ciekawa, jak poradzi sobie z moimi makijażami produkt marki Balneokosmetyki.
/cena: 29,00 zł/
Tonik to mój niezbędnik w codziennej pielęgnacji od kilkunastu lat, zatem każda nowa butelka jest przeze mnie bardzo mile widziana. O firmie Naturalis nie słyszałam wcześniej, więc wiesiołkowy tonik z jej oferty mocno mnie zaintrygował. Co prawda opakowanie nie jest szczególnie zachęcające, a i skład nie zachwyca, tym bardziej, że nazwa firmy kojarzy się z naturalnymi kosmetykami, ale sprawdzę, co ma do zaoferowania mojej skórze.
/cena: 14,00 zł/
Miniatura kremu nawilżającego marki Ahava na pewno się przyda i chętnie poznam ten produkt. Może okaże się strzałem w dziesiątkę?
Druga miniatura, tym razem żelu pod prysznic Apple & Bear z granatem i aloesem zapewne także się nie zmarnuje.
Nigdy nie przywiązywałam większej uwagi do pęsety do regulacji brwi. Kupowałam pierwszą lepszą i szczerze mówiąc nie potrafiłabym powiedzieć, czym powinna charakteryzować dobra peseta oprócz wyrywania włosków rzecz jasna ;) Może z pęsetą The Vintage Cosmetics poczuję jakąś różnicę?
/cena: około 40,00 zł/
Liferia pudełko So Pretty Edycja marzec 2017 zawartość
Ucieszyło mnie, że z zawartych w pudełku marek znałam dotychczas tylko jedną - Balneo Kosmetyki. Miałam kiedyś maseczkę do twarzy oraz masło do ciała i całkiem miło je wspominam. O pozostałych nie słyszałam ani nie czytałam wcześniej, więc będzie świetna okazja do poznania nowości. Sam dobór rodzajów kosmetyków jest w porządku, wszystko z chęcią użyję, tylko brak mi tu czegoś "wow". Przeglądam poprzednie edycje i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że były ciekawsze - np. lutowa z kremem Pose, wodą termalną Termissa i świetnym, choć nie wiem dlaczego tak drogim pudrem Earthnicity Minerals, czy styczniowa z maseczką Mizon i kremem India Cosmetics.
Ciekawa jestem, czym nas Liferia zaskoczy w kwietniu :)
Liferia pudełko So Pretty Edycja marzec 2017

10 komentarzy:

  1. Faktycznie brakuje tutaj jakiegoś wow

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawartość przyzwoita, ale początkowe edycje bardziej mi się podobały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawartość jest całkiem ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tym pudełeczku. Zawartość bardzo ciekawa :) Ja nie znam tych produktów więc chętnie bym je wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyjątkowo podoba mi się to pudełko 😜

    OdpowiedzUsuń
  6. niestety pudełko nie przykuło mojej uwagi... mało jakoś tych kosmetyków :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie pudełko jest za słabe i jakoś nie zachęca do zakupu

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie najbardziej zainteresował wiesiołkowy tonik :)

    OdpowiedzUsuń
  9. a u mnie jest na odwrót, uważam że ta edycja jest lepsza niż poprzednia, jestem z niej bardziej zadowolona. :-) Micela już używam, bardzo dobrze zmywa cały makijaż, nawet eyelinery, nie szczypie w oczy i nie podrażnia, no i jak ślicznie pachnie!

    OdpowiedzUsuń
  10. słabo to wygląda :) tzn skromnie :)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!