Za mną całkiem udany miesiąc pod względem zużyć :) 18 kosmetyków to nie takie byle co.
To już chyba 2 czy 3 zużyta butelka, choć bardziej lubię dwufazowy olejek z tej samej serii. Umila kąpiel, ładnie pachnie, nie wysusza skóry.
Co tu dużo pisać .... Zużyłam sporo butelek i zapewne równie sporo jeszcze zużyję.
Krem był mocno średni i dobrze, że już się skończył. Początkowo byłam nawet pozytywnie zaskoczona, ale szybko zauważyłam, że skóra nie czuje się dobrze pod warstwą kremu, jakby był przykryty folią. Resztkę zużyłam do smarowania nóg.
Tego zużycia szczerze żałuję :( Uwielbiam ten zapach. Na szczęście mam go jeszcze w 4 butelkach żelu pod prysznic.
Planowałam osobną recenzję, ale nie zdążyłam.
Amla nie dawała na moich włosach tak świetnego efektu jak Bhringraj, ale zapach ma zdecydowanie ładniejszy i bardziej odpowiada mi jej płynna konsystencja - nie trzeba wkładać do gorącej wody, aby stały olej się upłynnił.
Pomadka jak pomadka. Nawilża, lekko natłuszcza, ale szybko się kończy. Nie wzbudziła we mnie jakichś większych emocji.
W moim odczuciu tusz był mocno średni. Nie dawał takiego efektu, jakiego oczekuję. Owszem, rzęsy był wydłużone i pogrubione, ale za mało jak na moje liche z natury rzęsy.
1. Bielenda - Powitanie z Afryką - piasek do kąpieli
To już chyba 2 czy 3 zużyta butelka, choć bardziej lubię dwufazowy olejek z tej samej serii. Umila kąpiel, ładnie pachnie, nie wysusza skóry.
2. Dermedic - Emolient Linum - olejek do kąpieli
/recenzja/
3. Laktacyd - płyn do higieny intymnej
Co tu dużo pisać .... Zużyłam sporo butelek i zapewne równie sporo jeszcze zużyję.
4. Decubal - nawilżająca pianka do mycia twarzy
/recenzja/
5. Avon - Naturals - krem do twarzy Mak i rumianek
Krem był mocno średni i dobrze, że już się skończył. Początkowo byłam nawet pozytywnie zaskoczona, ale szybko zauważyłam, że skóra nie czuje się dobrze pod warstwą kremu, jakby był przykryty folią. Resztkę zużyłam do smarowania nóg.
6. Barwa - szampon do włosów tataro-chmielowy
Miałam już go kiedyś, więc wiedziałam, że kupuję przyzwoity szampon w niskiej cenie (ok. 3 zł). Świetnie zmywa olej, do mycia włosów bez oleju też się nadaje. Teraz kupiłam brzozowy.
7. Avon - Naturals - mgiełka do ciała Migdał i mleko
Tego zużycia szczerze żałuję :( Uwielbiam ten zapach. Na szczęście mam go jeszcze w 4 butelkach żelu pod prysznic.
8. Dabur - Amla - olej do włosów
Planowałam osobną recenzję, ale nie zdążyłam.
Amla nie dawała na moich włosach tak świetnego efektu jak Bhringraj, ale zapach ma zdecydowanie ładniejszy i bardziej odpowiada mi jej płynna konsystencja - nie trzeba wkładać do gorącej wody, aby stały olej się upłynnił.
9. Luksja - Creamy - żel pod prysznic Płatki róż
/recenzja/
10. Oeparol - pomadka ochronna do ust Owoce leśne
11. Physiogel - krem do twarzy
/recenzja/
12. Avon - Naturals - peeling do ciała Wanilia
/recenzja/
13. E.L.F. - High Definition - sypki puder do twarzy
Czytałam dużo pochwał na temat tego pudru. Ja niestety nie przyłączę się do nich, ewentualnie tylko połowicznie. Z podobnego pudru Essence Fix & Matte byłam o wiele bardziej zadowolona, ponieważ lepiej radził sobie z matowieniem, skóra dłużej wyglądała świeżo.
14. Virtual - tusz Mission Extension
W moim odczuciu tusz był mocno średni. Nie dawał takiego efektu, jakiego oczekuję. Owszem, rzęsy był wydłużone i pogrubione, ale za mało jak na moje liche z natury rzęsy.