W poprzednią sobotę zrobiłam drugie podejście do wuzetki. Tym razem wypróbowałam przepis "sprzed lat" - z zeszytu z przepisami mojej mamy.
Wuzetka ta różni się głównie nadzieniem - poprzednio zrobiłam z bitą śmietaną. Ciasto - składniki te same, ale w innych ilościach, inaczej dodane (np. w pierwszym przepisie z białek ubijamy pianę, a w tym - ucieramy w całości) i już zachowuje się i smakuje inaczej. Inaczej się też piecze - poprzednio wystarczyło 35 minut, a teraz po tym czasie wyciągnęłam z ciasta mokry patyczek i ostatecznie ciasto piekło się 50 minut. Po upieczeniu było delikatniejsze - w trakcie przekładania 1 blatu ułamał mi się kawałek :/.

SKŁADNIKI:

Ciasto:
- 2 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru - jeśli ktoś preferuje bardziej słodkie ciasto to więcej cukru
- 2 jajka
- 0,5 kostki margaryny
- 1,5 łyżki sody
- 2 łyżki kakao
- 0,5 słoika  dżemu - tym razem użyłam resztki dżemu wiśniowego i truskawkowego (chyba nie było razem nawet pół słoika ;) )
- 1 szklanka mleka

Masa:
- 0,5 kostki masła
- 0,5 kostki margaryny
- 0,5 szklanki cukru pudru
- 1 szklanka śmietany 18%
- 1 kieliszek wódki (nie pytajcie o jakiej pojemności - w przepisie nie ma podanej, a mi mąż przyniósł z komody pierwszy lepszy kieliszek. 

Polewa:
- 60g czekolady gorzkiej
- 60g czekolady mlecznej
- 120g margaryny

PRZYGOTOWANIE:

Ciasto:
Ucieramy jajka z cukrem na pulchną masę, po czym dodajemy pozostałe składniki: margarynę, mąkę, sodę, kakao, dżem, mleko.
Blachę smarujemy margaryną i posypujemy bułką tartą, lub wykładamy papierem do pieczenia.
Pieczemy w temp. 180 st. przez ok. 50 minut.
Kiedy ciasto całkowicie wystygnie kroimy na 2 blaty.

Masa:
Masło, margarynę i cukier ucieramy do jasnej masy (aż tłuszcz nie będzie wyczuwalny). Dodajemy  śmietanę i na końcu wódkę.

Masę wykładamy na pierwszy blat i przykrywamy drugim.

Jeśli po miksowaniu z masy wydzieli się alkohol - nie przejmujcie się. Ja po nałożeniu masy na pierwszy blat wylałam łyżką na spodnią część drugiego blatu ciasta.

Polewa:
Margarynę roztapiamy, ściągamy z palnika i dodajemy czekoladę (najlepiej podzielić na kostki). Mieszamy do całkowitego rozpuszczenia się.

Po wystygnięciu polewamy czekoladą ciasto i odkładamy do lodówki do stężenia.

Tajemnica polewy:
przy poprzednim przepisie dałam wskazówkę,  że jeżeli lubicie miękką polewę na cieście to wystarczy więcej margaryny. Oficjalnie dementuję, jako nieprawdziwą :) Tym razem dałam 2 razy więcej margaryny i polewa dalej była twarda (ale już lepiej się kroiła) i pękała.
Wniosek jest jeden - tą twardość i pękanie powoduje sposób przygotowania. Do tej pory czekoladę topiłam razem z tłuszczem w kąpieli wodnej, przez co całość była rzadka i dosyć długo musiałam czekać, aż czekolada da się nałożyć na ciasto. i nie będzie spływać.
Rozpuszczając czekoladę w roztopionym tłuszczu otrzymujemy gęstą masę, którą po krótkim czasie możemy nałożyć na ciasto nie będzie spływać.Zatem nie dość, że sposób ten jest szybszy to jeszcze czekolada na wierzchu hmmmmm pyyycha!



Ta wersja smakuje mi zdecydowanie bardziej! Nie żeby poprzednia była niedobra, tylko ... no same wiecie jak to jest :D Tamtą też zjadłam ze smakiem, ale jedząc tą wiem, że jem wuzetkę :)

18 komentarzy:

  1. lubię słodkie, ale za wuzetką wyjątkowo nie przepadam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie pokazuj tu takich rzeczy, taką mam ochotę na coś słodkiego:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, ależ chętnie pochłonęłabym takie ciacho! Gratuluję umiejętności cukierniczych, wygląda rewelacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam wuzetkę, ale sama jeszcze się nie odważyłam na jej wykonanie. Jakoś lepiej mi idzie gotowanie, ale w końcu i piec trzeba się nauczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. az mam ochote zjesc, jak na nia patrze, moze zrobie na weekend:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama czekolada wystarczyłaby na polewę. Ja używam tłuszczu, jeśli robię polewę z kakao :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszku do pieczenia nie trzeba dodawać :) ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Selfescape:
    nie, nie trzeba :) Soda jest głównym składnikiem proszku do pieczenia, więc moze go zastąpić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Karo:
    próbowałam, ale jednak wolę czekoladę na pół z margaryną.

    OdpowiedzUsuń
  10. jak to pysznie wygląda! musiało smakować obłędnie!

    OdpowiedzUsuń
  11. wygląda apetycznie :) wuzetka nie jest może moim ulubionym ciastkiem ale mój mąż ją uwielbia :)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!