Dwie miniaturki kosmetyków - żelu pod prysznic Werbena i kremu do rąk z 20% masła shea otrzymanych od L'Occitane (KLIK) ujrzały dno, zatem pora na kilka słów na ich temat.



Żel pod prysznic Werbena


Atutem żelu jest na pewno zapach - orzeźwiający, cytrusowo-ziołowy aromat. Z przyjemnością używałam go bieganiu: odprężał, relaksował i odświeżał. Zapach jest przy tym subtelny. Tak subtelny, że po wytarciu prawie go nie czuć na skórze. Szkoda.

Konsystencja jest bardzo obiecująca - żel jest gęsty, lekko śliski w dotyku - od razu skojarzył mi się z żelem FlosLeku. Spodziewałam się więc po nim podobnego efektu na skórze - brak wysuszenia i możliwość zrezygnowania z balsamu. Niestety. Z żelem FlosLeku łączy go tylko śliskość, ponieważ po prysznicu skóra jest szorstka i użycie balsamu jest czynnością konieczną. 

Na uwagę zasługuje opakowanie miniaturki - idealnie odwzorowana butelka pełnowymiarowego żelu. Nawet zamknięcie jest niezwykle precyzyjne i dokładnie wykonane.
 

Buteleczkę zostawiłam - będzie jak znalazł na wyjazdy.


Krem do rąk z 20% masła shea

Krem jest bardzo gęsty, kojarzy mi się z konsystencją niemalże pasty. Podobnie jak w przypadku żelu tak i konsystencja kremu jest bardzo obiecująca. Zaraz po posmarowaniu rąk, rzeczywiście odczucie jest fantastyczne - skóra jest gładka, miękka, od razu znika uczucie napięcia i szorstkości skóry. Cudowna ulga! Tylko dlaczego to uczucie jest tak krótkotrwałe?

Postanowiłam krem używać na noc, sądząc, że lepiej zadziała podczas snu. Nakładałam go w dosyć dużej ilości jak na taki krem. Niestety rano skóra rąk była sucha, ani śladu po tym treściwym kremie.
No szkoda, bo myślałam, że znalazłam swój idealny krem.

Jeśli chodzi o zapach, to jest delikatny, nie kojarzy mi się z niczym konkretnym, jedynie z podstawowymi kremami do twarzy Nivea Visage (co prawda nie wiem, czy wszystkie pachną tak samo).


Miniaturki zużyłam z przyjemnością, aczkolwiek zakupu pełnowymiarowych opakowań nie planuję z prostej przyczyny - wg moich odczuć i oczekiwań nie są warte swoich wysokich cen, nie zauroczyły mnie swym działaniem AŻ tak, żeby na żel 250ml wydać ok 60 zł, a na krem 30ml (!) 30 zł (bardziej ekonomicznym zakupem byłoby 150ml za 90 zł, ale i tak to cena jednak nieadekwatna do działania).

Czy to moja skóra jest tak wymagająca, czy po prostu miałam zbyt duże oczekiwania w stosunku do kosmetyków L'Occitane?



A co Wy uważacie o kosmetykach L'Occitane?



16 komentarzy:

  1. oj szkoda, miałam chrapkę na ten krem:(

    OdpowiedzUsuń
  2. żelu nie miałam, natomiast próbkę kremu posiadałam i jestem ogromnie zaskoczona. czaję się na promocję tego kremu, wtedy na pewno się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam ogromną ochotę wypróbować ten krem do rąk

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię zapach werbeny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Krem do rąk z chęcią bym wypróbowała :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Żel ma śliczny zapach,ale krem jak dla mnie za mały żeby ocenić czy jest dobry i watry swojej ceny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Blizniaczka:

    dla mnie za słaby. Nie przeczę, że nakładajac go częściej efekt byłby lepszy, czy nawet świetny, natomiast i tak kłóciłoby się to ze stanowczo za wysoką ceną. Kupując 30ml kremu za 30 zł oczekiwałabym od niego świetnych efektów bez konieczności zużywania połowy tubki na dzień.

    Dla mnie krem do rąk z Avonu w promocji po 5 zł (100ml) spisuje się lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kremik niestety mnie zawiódł. Czytałam mnóstwo zachwytów na jego temat, a moim naprawdę przesuszonym dłoniom mało co pomógł. Szkoda, bo zapowiadał się fantastycznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie ten krem do rąk zupełnie się nie sprawdził, troszkę nie rozumiem zachwytów nad nim ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Enka:
    u mnie też się niestety nie sprawdził. Od kremu w takiej cenie wymagam znacznie wiecej niż krótkotrwałe nawilżene.

    OdpowiedzUsuń
  11. Sporo osób chwali ten krem.

    OdpowiedzUsuń
  12. nie miałam jeszcze przyjemności z tymi kosmetykami ale slyszałam głównie dobre głosy zasiałaś we mnie ziarenko niepewności i chyba będę się musiała przekonać może na początek na jakichś próbkach....

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten krem jest faktycznie mega dziwny. Non stop trzeba dosmarowywać, bo tak szybko dłonie na nowo są suche :/ Porażka! A żel dla mnie był przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dostałam miniaturkę tego kremu. Jestem ciekawa, czy u mnie się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. opinią na temat kremu mnie zaskoczyłam, gdy pierwszy raz o nim przeczytałam, to pomyślałam o jego zakupie... ale widzę, że dobrze zrobiłam, że jeszcze się do tego nie zabrałam, w sieci pełno negatywnych opinii!

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!