Poczułam wenę, wiec póki nie minie napiszę kilka słów o dwóch kosmetykach do włosów z serii Milk & Honey firmy Oriflame tym bardziej, że pozytywnie mnie zaskoczyły.

Opis producenta:

Szampon Milk & Honey Gold

Kremowy szampon z organicznymi składnikami - odżywczymi proteinami mleka i nawilżającym ekstraktem z miodu. Idealnie się pieni i pachnie luksusem. Delikatnie myje i odżywia włosy, które dzięki niemu wyglądają zdrowo i są pełne blasku. 
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycol Disodium Chloride, Laureth-4, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Parfum, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Imidazolidinyl Urea, Sodium Benzoate, Coco - Glucoside, Glyceryl Oleate, Citric Acid, Sodium Citrate, Formic Acid, Mel, Sine Adipe Lac, Ci 47005, Ci 14700.
pojemność: 200ml

Maska do włosów Milk & Honey Gold

Rozpieszczająca włosy maska z połyskującymi złotymi pigmentami. Dostarcza włosom intensywne odżywienie i doskonale je nawilża za sprawą trzech naturalnie pozyskiwanych składników: mleka, miodu i pszenicy. Po jej zastosowaniu włosy mają zdrowy połysk i są łatwiejsze do układania. 
Skład: Aqua, distearoylethyl dimonium chloride, amodimethicone, cyclopentasiloxane, cetearyl alcohol, cetyl alcohol, glycerin, cyclohexasiloxane, butyrospermum parkii butter, ceteareth-20, stearyl alcohol, parfum, imidazolidinyl urea, polyquaternium-37, hydroxyethylcellulose, methylparaben, mica, citric acid, propylparaben, sodium citrate, hydrolyzed wheat protein, mel, sine adipe lac, sodium benzoate, ci 77891, ci 77491
pojemność: 250ml 

Moja opinia:


Podeszłam do nich trochę jak pies do jeża, zwłaszcza, że włosy mam dosyć wybredne - łatwo się puszą w wyniku złej pielęgnacji, do tego z natury są sztywne i matowe.

Znawcą składów nie jestem, ale nawet moje niewprawne oko dostrzega odwrotne ułożenie składników niż powinno być. Mleko i miód, od których seria wzięła nazwę (+ GOLD, które sugerowałoby coś "lepsiejszego"), znajdują się gdzieś na szarym końcu, wyprzedzone przez masę innych składników.

Należę do osób, dla których ważniejsze jest jednak działanie, niż na sucho oceniony skład (choć nie ukrywam, plusem jest gdy jednocześnie skład jest prostszy i ekstrakty są bliżej początku niż końca). No i tutaj to działanie widzę.

Szampon mile mnie zaskoczył, że nawet użyty solo nie zrobił z moich włosów siana, ani na odwrót - nie obciążył ich, przez co wyglądałyby na nieświeże. Uczucie lekkości i gładkości (nie musiałam użyć prostownicy) jest fantastyczne.
Nie zauważyłam problemów z rozczesaniem włosów, więc tym bardziej cieszy mnie, że szampon nadaje się do samodzielnego używania (nie zawsze mam czas i siłę na nakładanie dodatkowo odżywki czy maski).

Z miękkością i połyskiem włosów radzi sobie mocno średnio, nie zauważam aby były "pełne blasku", ale całkiem matowe też nie są.

Ten niedosyt nadrabia maska, która wyraźnie zmiękcza włosy nie obciążając ich przy tym.

Użycie obu tych kosmetyków za jednym razem nie wpływa negatywnie na świeżość włosów - nie wymuszają częstszego mycia.

Trochę rozczarował mnie zapach - zupełnie nie kojarzy mi się z mlekiem i miodem. W zasadzie to z niczym konkretnym mi się nie kojarzy. Może jakieś eleganckie perfumy?

Z reguły o opakowaniach nie piszę (jak wyglądają każdy widzi, informacje o kształtach i kolorach butelek/słoiczków/tubek itp uważam więc za zbędne), ale na te muszę zwrócić uwagę. Jak nie przepadam za złotem, tak te opakowania bardzo mi podobają, sprawiają, że kosmetyki elegancko prezentują się na półce (tzn. u mnie by wyglądały, bo wszystkie kosmetyki mam schowane, nie lubię "wystawek").

Szampon i maska są godne wypróbowania. Weźcie pod uwagę, że pisze to osoba, która zwykle nacinała się na kosmetykach Oriflame.


Następny wpis o kosmetykach Oriflame poświęcę nawilżającej maseczce Essentials. Mam co do niej mocno mieszane uczucia, ale mam nadzieję, że na podstawie recenzji same ocenicie czy warto czy nie warto się jej przyjrzeć.


Jeśli zainteresowały Was przedstawione kosmetyki, lub jesteście ciekawe innych, możecie je kupić taniej na stronie www.my.oriflame.pl/domcia 




11 komentarzy:

  1. lubię kosmetyki Milk&Honey z Oriflame

    OdpowiedzUsuń
  2. opakowania faktycznie wpadają w oko a same produkty brzmią ciekawie. moje włosy przechodzą ostatnio kryzys, i nic im nie pasuje. porażka:/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mialam z tej serii szampon i odzywke i mam niestety o nich fatalne zdanie. Mam suche i troche podniszczone wlosy na koncach, jednak pieknie sie blyszcza i udalo mi sie je doprowadzic do slicznego stanu. Po umyciu tym szamponem mialam jeden wielki suchy kołtun, wlosy pozbijaly sie w straki i wygladaly jak brudne. Szkoda, bo zapach ladny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię bardzo balsam do ciała z tej serii i żel pod prysznic. Na szampon i odżywkę może się skuszę przy okazji jakiejś promocji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie też ten szampon bardzo dobrze się sprawdził. Co do zapachu to jest ładny, ale faktycznie pachnie bardziej jak perfumy, a nie mleko i miód.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szamponu nie kupię, bo od prawie wszystkich dostaję łupież, ale ta maseczka prędzej czy póżniej będzie moja

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja dziś dostałam swoje zamówione kosmetyki z Oriflame i kolejny katalog. Też zwróciłam uwagę na tą serię, jednak robienie zakupów w każdym katalogu za kilkadziesiąt złotych jest dla mnie przesadzą bo wiele produktów nie jest jakichś niesamowitych więc teraz sie ogarnęłam i niczego nie zamawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  8. Wbrew pozorom nie jest łatwo trafić na szampon, który nie zafunduje nam siana na głowie. Niestety, większość tego typu kosmetyków trzeba łączyć z odżywkami.

    Również nie mam szczęścia do Oriflame, jednak czasem można trafić na perełkę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. mnie ten zapach troszkę mdli, mam peeling i używam raz na ruski rok hehe

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!