Kosmetyki do pielęgnacji włosów to kategoria, która w ciągu ostatnich 3-4 miesięcy znacząco mi się rozrosła. Częściej sięgam po odżywki i maski, wcześniej ograniczałam się do szamponu, jedynie co kilka myć dopieszczając włosy dodatkową pielęgnacją. I wychodzi to moim włosom tylko na dobre. Są w lepszej kondycji (choć nadal wypadają), korzystniej wyglądają, choć w jakim stopniu lepiej zależy od tego, co akurat na nie nałożę. Ostatnio regularnie odżywiam je maską Bema, uznanej włoskiej firmy, producenta naturalnych kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, a także kosmetyków dla mężczyzn i dzieci.

Intensywna kuracja zwiększająca połysk farbowanych włosów i posiadająca podwójne działanie: odbudowuje włosy od wewnątrz oraz chroni kolor, utrzymując jego intensywność od nasady po same końcówki. Złączone działanie ceramidów i olejku z nasion annatto dodatkowo ochrania kolor i wzmacnia jego odcień, a także nawilża skórę głowy, zapobiegając podrażnieniom i jej łuszczeniu.

Składniki/Ingredienti/Ingredients (INCI/CTFA): Chamomilla Recutita* (Matricaria) Flower Water, Lavandula Angustifolia* (Lavender) Flower Water, Cetearyl Alcohol, Prunus Amygdalus Dulcis* (Sweet Almond) Oil, Behenamidopropyl Dimethylamine, Glycerin, Aqua/Water, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Extract, Decyl Glucoside, Bixa Orellana Seed Oil, Glycine Soja (Soybean) Oil, Pentaclethra Macroloba Seed Oil*, Olea Europaea* (Olive) Fruit Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil*, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum/Fragrance**, Limonene***
[źródło: Ekozuzu.pl]

Pojemność: 200ml
Cena: 60,75 zł
Dostępność: Ekozuzu.pl

Zwykle nie rozwodzę się na opakowaniem, bo jakie jest każdy dziwi (przy okazji: czy tylko mnie drażnią sformuowania typu: "krem zamknięty jest w żółtej tubce ..."?). Zwracam na nie uwagę tylko jeśli jest w nim coś szczególnego, coś praktycznego albo na odwrót: zastosowane rozwiązania są totalnie nietrafione i nieprzemyślane. W przypadku tej maski podoba mi się zgrabność pudełeczka. Ma pojemność 200ml, ale wizualnie sprawia wrażenie znacznie mniejszego co powoduje, że sprawdza się w podróży bo nie zajmuje dużo miejsca.
Po otwarciu pudełeczka byłam mega zaskoczona zapachem. Żadne zioła czy kwiatki. Maska pachnie jak guma Donald :D Pamiętacie? Zapach nie jest przy tym bardzo intensywny ani nie przytłacza słodkością.


Chciałabym napisać coś w stylu, że z maską połączyła nas miłość od pierwszego użycia, ale niestety tak nie było. Więcej - pierwsze użycie wręcz mnie rozczarowało. Zamiast gładkiej tafli miękkich włosów wyglądały tak, jakbym użyła jedynie przeciętnego szamponu - sianko, antenki i niby miękkie włosy, ale wyglądające jak niezbyt dobrze nawilżone. Od trzeciego użycia jest tylko lepiej! Doskonale widać, że maska faktycznie wpływa na stan włosów, a nie tylko daje takie wrażenie natychmiastowym efektem. Włosy są gładkie, miękkie, odpowiednio dociążone i nie przetłuszczają się szybciej. 
Cena nie należy do najniższych, ale maska broni się składem, świetnym działaniem i wydajnością. Wystarczy niewielka ilość, aby włosy były piękne (mam włosy za ramiona).
Jeśli cenicie sobie naturalne i skuteczne kosmetyki warto zastanowić się nad zakupem tej maski Bema.

18 komentarzy:

  1. Już w miniaturce na liście czytelniczej spodobało mi się opakowanie tej maski, a po wejściu jeszcze bardziej :-D ja tam nie mam nic przeciwko pisaniu i czytaniu o opakowaniu kosmetyku, zwłaszcza, że monitory są różne... pamiętam jak kiedyś dałam jakiś krem bodajże w żółtej tubce a u mojego brata na kompie tubka była prawie zielona, się zdziwiłam :-D ciekawa jestem czy ta maska sprawdziłaby się na moich włosach. Ja teraz używam bananowego Kallosa, na zmianę z maską z Pat &Rub :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi opakowanie wyszło zielonkawe, bo zapomniałam o zasłonięciu intensywnie zielonej ściany :p

      Usuń
  2. Oj chciałabym wypróbować chociażby dla zapachu <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Naturalna Dusza chwaliła kilka ich kosmetyków :)

      Usuń
  4. Nie znam i raczej nie poznam przez cenę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena faktycznie nie należy do najniższych, no ale ....

      Usuń
  5. Pierwszy raz spotykam się z tą marką...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie miałam niczego z tej firmy,dlatego przyznam ,że jestem ciekawa;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zainteresowało kilka pozycji, m.in. tonik

      Usuń
    2. świetna jest też emulsja matująco-oczyszczająca, na "morko" :)
      http://ekozuzu.pl/twarz-love-bio-bema/13-delikatna-emulsja-oczyszczajaco-matujaca-love-bio.html

      Usuń
  7. wpisuję ją na listę najbliższych zakupów.

    OdpowiedzUsuń
  8. wpisuję ją na listę najbliższych zakupów.

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!