Mydła w kostce zajmują u mnie czołowe miejsce w codziennym oczyszczaniu twarzy, ale muszą spełniać jeden warunek - ich skład musi być bez zarzutu, czyli w pełni naturalny, bez zbędnych dodatków. Sama wybieram mydła świadomie, choć przyznam, że na początku fascynacji mydlanymi kostkami bywało z tym różnie i często ufałam etykietce obiecującej naturalne mydło, które tak naprawdę takim nie jest (np. marki Biały Jeleń). Czasami mydło dostanę, więc pierwsze na co patrzę to jego skład. Gdy otrzymałam mydło Zielone do cery wrażliwej ProBiotics szybko rzuciło mi się w oczy, że zostało wyprodukowane przez firmę Scandia. Tak, to ci od Secret Soap Store. Miałam ich jedno mydło (KLIK) i wiedziałam czego mogę się spodziewać w składzie mydła ProBiotic.
Mydło Zielone w kostce wykonane z naturalnych składników to delikatny kosmetyk do pielęgnacji skóry wrażliwej. Ze względu na dodatek oleju laurowego doskonałe do mycia i odżywiania włosów.
Zawiera sproszkowany młody jęczmień: naturalny antyoksydant (chlorofil), który odżywia i rewitalizuje naskórek.
Olej laurowy wpływa kojąco na skórę i jest używany od wieków w naturalnych mydłach tradycyjnych jako cenny dodatek do kosmetyków.
Zioła i otręby pszeniczne fermentowane z udziałem ProBio Emów™ delikatnie pilingują i witalizują środowisko skórne.

SKŁAD: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Glycerin, Parfum, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, SDC Essential Probiotics, ProBio Powder, Hordeum Vulgare Powder Palm Acid, Sodium Chloride, Palm Kernel Acid, Titanium Dioxide, PPG-5 Ceteth-20, Tetrasodium EDTA, Tetrasodium Etidronate, Citral, Limonene, Linalool.
Gramatura: 100g || Cena: 29zł || Dostępność: sklep ProBiotics
I niestety miałam rację. W mydle ProBiotics nie zabrakło tych samych składników co w mydle Secret Soap Store: substancje zapachowe (w dodatku tak wysoko w składzie), dwutlenek tytanu, PPG-5 Ceteth-20 (co prawda o wiele niżej niż w SSS, ale jest), Tetrasodium EDTA i Tetrasodium Etidronate. Dobrze, że nie ma w nim tłuszczu zwierzęcego (jak w mydłach Biały Jeleń) a oleje roślinne, choc do oleju palmowego można by mieć zastrzeżenia.
Na etykietce jest napisane, że mydło zostało opracowane przez Vilamalia - nie mam pojęcia co to za instytucja, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że zamysł mieli dobry, a Scandia z jakichś powodów musiała dołożyć swoje dwa grosze, niekoniecznie o pozytywnym charakterze.
Niby nigdzie nie jest napisane, że ma to być mydło naturalne, a jedynie "wykonane z naturalnych składników" (niekoniecznie z samych naturalnych), ale to właśnie skład powoduje, że mydło służy mi bardziej do mycia rąk niż twarzy.
 
Żeby nie było, do twarzy też go użyłam kilka razy, bo cała reszta składu do tego zachęca (moja skóra lubi oliwę z oliwek i olej laurowy). Spodobał mi się ziołowo-cytrusowy zapach, dzięki któremu mydło lepiej pachnie niż wygląda. Oczyszcza dobrze, nie podrażnia i nie wywołuje u mnie pilnej potrzeby nałożenia kremu (a skórę mam suchą). Czyli jest dobrze :)
Jeśli skład Wam nie przeszkadza, bo w sumie i tak jest zdecydowanie lepszy niż mydeł dostępnych w drogeriach, to warto go mieć.
Mała, ciemna kostka to próbka mydła brązowego, wersji do skóry mieszanej m.in. z borowiną i mąką ziemniaczaną. Ma za zadanie poprawić stan skóry, ukoić ją i łagodzić świąd.

12 komentarzy:

  1. Kamilo, nie starczy mi życia, aby zakosztować tych wszystkich mydeł o cudownych składach, dlatego staram się nie rozmieniać na średnie, w których jest jakieś wcale nie małe "ale".
    Chociaż takie przemyślenia pojawiły się u mnie dopiero z czasem. A w pudle z zapasem mydeł są i takie kostki, których drugi raz już bym nie kupiła.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też sporo mydeł, chyba ze 4 pudła.
      Sama tego mydła bym nie kupiła ze względu na skład, polecam za to osobom, dla których skład jest mniej istotny bo mydło fajnei się spisuje, a sklad i tak lepszy niż drogeryjnych mydeł

      Usuń
  2. Mnie ogólnie jakoś dziwnie byłoby użyć mydło do mycia twarzy ;o naturalne, czy z naturalnych składników i tak chyba wolałabym użyć jedynie do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczynam powoli wkręcać się w te mydła:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na razie zużywam mydła, których oczywiście za dużo nakupiłam będąc w marsylii :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja obecnie używam prawdziwego mydła Aleppo przywiezionego onegdaj z Syrii. Dziś prawdziwy rarytasik ze względu na sytuację na świecie i aż żal mi go używać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam jedno mydło naturalne, które używam do mycia twarzy.Ostatnio trochę to zaniedbałam, ale muszę dokończyć:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie używam mydeł do twarzy, jedynie do rąk, jeśli muszę. Wolę produkty płynne lub pianki do mycia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzień dobry,
    Tłuszcze pochodzenia zwierzęcego są dopuszczalne w mydłach naturalnych. Warto zaznaczyć, że takie tłuszcze są produktem ubocznym przemysłu spożywczego, a zatem nie ma konieczności wycinania lasów palmowych w celu pozyskania tłuszczu palmowego do zastosowania go w przemyśle kosmetycznym. Użyta kompozycja zapachowa istotnie jest dość wysoko w składzie, jednakże nie zawiera żadnego z 26 alergenów zapachowych zawartych w Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady nr 1223/2009.
    Z kolei dwutlenek tytanu znajduje się na liście substancji dozwolonych do stosowania w produktach kosmetycznych. Jest on uznawany za wypełniacz dopiero po przekroczeniu określonego stężenia. Dodatkowo użyte barwniki znajdują się nisko w składzie, co oznacza, że zostały wykorzystane podczas procesu produkcji w niewielkiej ilości.
    Mydło na bazie zwierzęcej z natury jest mniej plastyczne niż roślinne. Zwiększenie plastyfikacji mydła zwierzęcego wiąże się z dodatkiem wielu substancji chemicznych, co automatycznie zmniejsza jego naturalność.
    Mydło Biały Jeleń naturalnie… bez wątpienia można nazwać mydłem naturalnym, ponieważ nie zawiera wypełniaczy, talku oraz alergenów zapachowych.

    Pozdrawiam
    Ewelina Dubiel
    Specjalista ds. marketingu
    P.CH.G. POLLENA Ostrzeszów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak tłuszcze roślinne nie są zbyt mile widziane w naturalnych mydłach i nie powinno ich tam być.
      A nawet jeśli, to i tak pozostaje kwestia obecności tetrasodium, które definitywnie dyskwalifikuje kosmetyk w kategoriach naturalnego.

      Usuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!