Dwa i pół roku temu kupiliśmy ogródek działkowy, a właściwie to co się  znajduje na jego powierzchni, bowiem grunt nie jest naszą własnością. Lokalizacja jest rewelacyjna - poza miastem, na górze, pod lasem, powietrze jest tu całkowicie inne niż w mieście. Inny świat do którego mamy tak blisko - droga samochodem zajmuje nam około 5 minut. Na tym samym terenie, nawet w tym samym sektorze mają swoją działkę moi rodzice i gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że będę miała swoją popukałabym mu palcem w głowę. Nie lubiłam tam jeździć, ale teraz, gdy sama jestem rodzicem, doceniam tę przestrzeń, na której dzieci mogą pohasać zajadając owoce prosto z krzaka.
Działka, którą kupiliśmy, była całkowicie gotowa "do wejścia". Była zadbana w przeciwieństwie do niektórych działek na sprzedaż porządnie już zarośniętych wysokimi chwastami i uschniętymi krzakami. Oczywiście przesadziliśmy kilka krzaków, zasadziliśmy trzy nowe drzewka pozbywając się nienajzdrowszej jabłoni.
Temat kupna altanki nam odpadł, ponieważ ta, która już na niej była w zupełności nam odpowiada. Wymagała jedynie odświeżenia i uporządkowania wnętrza. Gotowe, drewniane altany możecie zobaczyć i kupić np. na drewnolandia.plW ofercie firmy są także m.in. drewniane domki dla dzieci (świetna sprawa do ogrodu), letniskowe, grillowe czy wiaty samochodowe.
Jako że rodzice mają od około 30 lat swoją działkę niektóre tematy "okołodziałkowe" są mi chcąc nie chcąc znane, jak na przykład, to że altanka, którą chcemy postawić musi spełniać pewne wymogi. Nie możemy wybudować na niej po prostu domu i zamieszkać w nim, czy nawet traktować jako domek letni. W takim domku nie powinno się nawet nocować, ale wiem, jak to wygląda w praktyce. My nie zostawaliśmy nigdy na noc na działce, ale wśród sąsiadów są to regularne praktyki.

Podstawową kwestią przy wyborze gotowej altany jest jej rozmiar, który reguluje ustawa z dnia 20 marca 2015 r. o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw:
wolno stojący budynek rekreacyjno-wypoczynkowy lub inny obiekt budowlany spełniający taką funkcję, położony na terenie działki w rodzinnym ogrodzie działkowym o powierzchni zabudowy do 35 m² oraz wysokości do 5 m przy dachach stromych i do 4 m przy dachach płaskich, przy czym do powierzchni zabudowy nie wlicza się tarasu, werandy lub ganku, o ile ich łączna powierzchnia nie przekracza 12 m².
Z tego co mi wiadomo, wtedy właśnie zwiększyła się dopuszczalna powierzchnia altan, a z powierzchni wyłączono taras. Istotne jest tez to, że taras czy weranda nie mogą być zabudowane. jeżeli są, to ich powierzchnia wliczy się do powierzchni altany.
Znam przypadek, kiedy jeden z działkowców rozpędził się i zrobił sobie nieznacznie większy taras i niestety po  kontroli musiał zdemontować te kilka nadprogramowych desek. Inny sąsiad z kolei tłumaczył się, iż niewymiarowa altana już była na działce w momencie gdy ją kupował. To, że poprzedniemu właścicielowi się "upiekło" nie zwalnia kolejnego właściciela od sprawdzenia wymiarów domku i tarasu. Warto o tym pamiętać. 

Kolejna ważna kwestia, powiedziałabym nawet kontrowersyjna - w altance nie można mieć ... toalety. Trudno, aby kilkaset domków podpiąć pod kanalizację, więc zdarza się, że działkowicze montują sobie "kibelki", robią swoiste wychodki i wszystko co tam wyprodukują, wraz z bakteriami, z pasożytami przedostaje się do ziemi w której mają sobie rosnąć piękne marchewki.

Ciekawa jestem kto z Was ma ogródek działkowy i czy mieliście jakieś "przygody" związane z altanką?

My mieliśmy jedną, niestety nieprzyjemną , po której musieliśmy zamontować kratę na drzwiach wejściowych i do składziku.

11 komentarzy:

  1. A są takie przypadki, że ktoś mieszka w takiej altance. Przykra sprawa z tymi kibelkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Kamilo! :-) Powiem Ci,że poruszyłaś ciekawy temat. Co do ubikacji to się z Tobą zgodzę. Jeśli zaś chodzi o nieprzyjemne przygody z włamaniami to ... U Cioci mego Małża notorycznie co roku się dzieje... Raz zostawiliśmy nawet otwartą altankę,a mi.o to ukradli parę metrów rur... Z tego też powodu ja nie chcę mieć swojej.Pozdrawiam serdecznie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja marzę o działce i domku nad jeziorem z linią brzegową. co jakiś czas sprawdzam ogłoszenia ale o taką lokalizację i cenę do zaakceptowania jest ciężko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze mieliśmy działkę z rodzicami ;) a nawet po śmierci taty jakiś czas sama co nieco tam hodowałam ;) wg mnie warto, chociaż ja marzę o domu... z ogródkiem ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś nawet szukałam, ale w mojej okolicy to nie taka łatwa sprawa :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie są 4 ogrody działkowe (chyba że więcej, ja znam te), ale ten w którym my mamy działkę ma najlepszą lokalizację. Pozostałe są w obrębie miasta.

      Usuń
  6. u nas owszem można mieć toaletę, ale nie może być wolnostojąca. Musi być w altance albo przy altance.

    My kupiliśmy w tym roku działkę. Miałam na swojej części starą wielką wiśnię. Chciałam ją obciąć i zrobić na niej domek na drzewie dla Młodego i w sumie to mi się najbardziej podobało na tej działce. Koło niej miała być zasadzona magnolia blue. Niestety tata przyprowadził firmę, która miała wyciąć i obciąć stare i chore drzewa. Moją wiśnię zrównali z ziemią i już działka nie ma dla mnie znaczenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc to pierwszy raz się z tym spotykam. Może to bardziej na zasadzie przymknięcia oka przez zarząd? Chyba że macie szambo?

      Przykra sprawa z tym drzewem.

      Usuń
  7. Ja mieszkam na wsi więc nie potrzebuje takiej altanki, ale super, że istnieją takie miejsca gdzie można "wyczilować" :)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!