Niedawno pisałam o tym, jak dobroczynne dla skóry jest wyrobienie sobie nawyku regularnego, codziennego nawilżania jej.  O ile z nawilżaniem skóry twarzy nigdy nie miałam problemu, tak z ciałem było gorzej. "Nie chce mi się smarować" - znacie to? Warto z tym walczyć. Odkąd używam regularnie balsamów skóra jest w widocznie lepszej kondycji, nie swędzi, nie jest szorstka i napięta.
W parze z nawilżaniem idzie także ... peelingowanie. Dzięki regularnemu złuszczaniu martwego naskórka nie tylko wygładzamy skórę, ale także dajemy balsamom, masłom, kremom, serum i innym cudom do nawilżania i regenerowania pełne pole do popisu. Tak przygotowana skóra lepiej przyjmuje dobrodziejstwa zawarte w kosmetykach czerpiąc z nich wszystko co najlepsze.
źródło: Pixabay

Jak często używam peelingów?

Skórę ciała wygładzam 2-3 razy w tygodniu, w ostatnim czasie najczęściej za pomocą peelingów kawowych. Czasami zastępuję go rękawicą Kessa, ale jeśli rozważacie zakup miejcie Nie zapominam o tym szczególnie po powrocie z roweru - mam wówczas poczucie kompleksowego dbania o siebie i sylwetkę, poza tym masaż peelingiem jest niezwykle przyjemny i relaksujący po wysiłku. Nie wyobrażam sobie inaczej :) Później nakładam specyfik antycellulitowy, zwykły balsam lub masło na resztę ciała i gotowe.

Peelingu do twarzy używam raz w tygodniu, chyba, że widzę potrzebę częściej. Najchętniej wybieram peelingi z korundem (np. z Nacomi), ale obecnie mam mały skok w bok i zachwycam się peelingami Black Sugar marki Skin Food - znacie je? Takie mocniejsze peelingi dają u mnie widoczne efekty, skóra od razu wygląda po prostu lepiej. Zastanawiam się jednak, czy od czasu do czasu nie skusić się na coś "ekstra" - peeling kawitacyjny
Macie jakieś doświadczenia z takim zabiegiem w salonie kosmetycznym? Najbardziej ciekawi mnie jak długo utrzymuje się efekt, jak często trzeba go powtarzać i czy między zabiegami można używać tradycyjnych peelingów? Napiszcie w komentarzach, chętnie poznam Wasze zdanie.

6 komentarzy:

  1. Miałam robiony i robiłam taki peeling w szkole, ale nie jest to mój ulubiony zabieg. Jakiś rewelacyjnych efektów nie widziałam poza tym, że zawsze mogę. po nim wysypuje. Ważna jest regularność, ale z drugiej strony określa się zabiegi z ultradźwiękami jako bankietowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. wiele razy miałam już peeling kawitacyjny robiony przez kosmetyczkę. fajny prosty zabieg, po którym buźka jest jak pupcia niemowlaka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też sie zastanawiam, ale jeszcze nie wybrałam się na rozmowę do kosmetyczki Moja cera jest dość wrażliwa i nie wiem jak to bedzie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie miałam wykonywanego peelingu kawitacyjnego, ale chciałabym kiedyś w jakimś porządnym salonie zafundować sobie taki zabieg:)

    OdpowiedzUsuń
  5. znam i mialam robiony sporo razy

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!