Co powiecie na codzienne wsmarowywanie w skórę balsamu zwierającego śluz ślimaka? Zapewne macie teraz dokładnie taką samą minę jak ja, mówiącą po krótce: "wtf?" na propozycję przetestowania tej nowości Vis Plantis (rodzina z Green Pharmacy). No ale że ja ciekawska jestem postanowiłam przekonać się co to za cudo i jak ślimak spisze się na mojej suchej skórze.
Balsam nawilżający z filtratem ze śluzu ślimaka
0% parabenów, barwników, PEGPiękna skóra, dobrze nawilżona i elegancko pachnąca dzięki pielęgnacji bogatym, innowacyjnym balsamem o zaawansowanym działaniu, na bazie filtratu ze śluzu ślimaka Helix aspersa. Szybkie i skuteczne ukojenie skóry suchej, szorstkiej, łuszczącej się, wrażliwej, pozbawionej miękkości i elastyczności. Balsam pobudza syntezę kolagenu i elastyny, poprawia gęstość skóry. Zawiera przyjazny skórze: Pantenol, Hial-Na, ekstrakt z zielonej herbaty, masło shea, glicerynę, olej macadamia, witaminę E i kompozycję zapachową bez alergenów.Filtrat ze śluzu ślimaka: Mocny, kompletny, zbalansowany, oryginalny, standaryzowany kompleks bioaktywnych składników. Naturalny i ekologiczny. Pozyskiwany ze śluzu wydzielanego przez ślimaki. Pomaga szybko naprawić uszkodzenia skóry. Zawiera wysoki poziom protein, kolagen, elastynę alantoinę, witaminy A,C, E, mukopolisacharydy, AHA. Jedno z nowszych odkryć w kosmetyce o bardzo szerokim, udowodnionym klinicznie zakresie działania.UWAGA: Przy pozyskiwaniu filtratu o nazwie Poly-Helixan nie ginie żaden ślimak. Hodowla traktuje je komfortowo, żyją w naturalnych warunkach. Pozyskiwanie śluzu na filtrat odbywa się okresowo, stosuje się standaryzowane, humanitarne metody nieprzynoszące ślimakom cierpienia.Skład: Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Cetearyl Alcohol, Ceteareth -20, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Ethylhexyl Stearate, Snail Secretion Filtrate, Sodium Hyaluronate, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Camellia Sinensis Extract, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Dimethicone, Parfum, Phenoxyethanol, Triethanolamine, Disodium EDTA, Propylene Glycol, Caprylyl Glycol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.
[źródło: Elfa]
Pojemność: 500ml
Cena: 15-18zł
Dostępność: m.in. Natura
Składnik wydał mi się mocno kontrowersyjny, bo jak to? No ale rzeczywiście, ślimak w balsami ma sens! Balsam świetnie nawilża suchą skórę i fantastycznie koi ją po opalaniu. Uratował mi mocno opalone plecy i ominęło mnie nieprzyjemne pieczenie i swędzenie, które wręcz uniemożliwiałoby spokojny sen. Po użyciu skóra jest miękka, gładka i przyjemna w dotyku.
Wchłania się odpowiednio szybko, bo ani nie ekspresowo (nie lubię tego, mam wówczas wrażenie, że w ogóle nie użyłam balsamu) ani nie przesadnie długo. Niezwykle ważne, że w obecne ciepłe noce nie obserwuję żadnego dyskomfortu po nałożeniu balsamu - żadnego spływania ani klejenia.
Czy pachnie elegancko? Raczej nie. Nie odbieram tak tego zapachu, jest dosyć słodki z jednoczesną delikatną cytrusowo-ziołową nutą. Czasami mi się podoba, a są dni, kiedy coś mnie w nim drażni.
Jeśli chodzi o skład, to zapewne wiele z Was skreśli balsam ze względu na obecność parafiny. Mnie ona nie robi nic złego (a przynajmniej tego nie widzę), więc mi nie przeszkadza. Zdecydowanie cieszy mnie moje ukochane masło shea w czołówce listy składników.