Jak zauważyłyście w poprzednich wpisach zmieniłam czcionkę podpisu zdjęć.
Mam jednak na dysku przygotowane zdjęcia wg. poprzedniego stylu, stąd przez jakiś czas pojawiać się będą jeszcze właśnie takie zdjęcia.

Czy pisałam już, że bardzo lubię lakiery Virtual? Są zdecydowanie moimi faworytami! Bajeczne kolory, szeroki wybór, łatwe nakładanie i elegancki "lekki" wygląd na paznokciach (niektóre lakiery wyglądają na paznokciach dosyć topornie - zauważyłyście takie zjawisko?).

Jednym z lakierów, który często gości na moich paznokciach jest Purple Fever.


Jest to czysty fiolet, fioletowy fiolet, bez domieszek różu czy niebieskości. Długo takiego szukałam!

Marzy mi się cień o jak najbardziej zbliżonym kolorze do tego lakieru. Jeśli macie jakieś typy, koniecznie piszcie w komentarzach :)


Jak i inne lakiery Virtual nakłada się bardzo łatwo i gładko - nie jest ani za gęsty ani za rzadki.
Nie marze się po płytce, równo ją pokrywa nie tworząc prześwitów.

W zasadzie tak na uparteo już jedna warstwa by wystarczyła, ale jednak po drugiej kolor zyskuje głębię.

Te jakby bąbelki na palcu wskazującym to nie defekt lakieru - w trakcie malowania nie zauważyłam, że przykleił się do paznokcia fragment włosa - na wyciągnięcie było za późno.


Plusem jest także szybkie schnięcie, przyzwoita trwałość i ładny połysk.

Dla mnie bomba :)

Chcę więcej!

Znacie lakiery Virtual?

35 komentarzy:

  1. tez bym wiele dała za czysto fioletowy lakier :)
    ja mam w swoim zbiorze około 10 róznych fioletów ale zaden niejest idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam kilka fioletów i dla mnie właśnie Purple Fever to "to" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ślicznie wygląda ten lakier :) kurczę, naprawdę zauroczył mnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny fiolet, takiego jeszcze nie mam. Taki 'milkowy' :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam lakiery Virtuala ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Agata:
    nie wpadłabym na takie określenie.
    Jest jednak trochę ciemniejszy niż milkowy fiolet

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiedziałam, że lakiery Virtual są godne uwagi:) Ta lekkość mnie przekonuje, nie lubie efektu gumy na paznokciach.
    Poza tym - bardzo ładny kolor!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękny kolor, ostatnio mnie wzięło na fiolety.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie znam. :(
    Poza tym, fiolety fioletami, ale ja chyba coraz bardziej lubię takie śliwkowe kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam nigdy Virtuala, ale ten kolor jest wprost cudowny!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładny kolor.. Lubię fiolety w takim wydaniu :) A co do cienia, to zajrzyj do Inglota.. Na bank znajdziesz coś podobnego :)

    OdpowiedzUsuń
  12. przepiękny fiolet :) nigdy nie miałam lakierów Virtual, koniecznie muszę się zaopatrzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny kolor :)

    Dla mnie ta "toporność" która się pojawia to jednocześnie obciążenie płytki, po prostu czuję lakier na paznokciach. Nie lubię tego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Yasini:
    niestety Inglota mam zupełnie nie po drodze :/
    Wysepka jest w Carrefourze i realu, a tam jak na złosć jesteśmy bardzo rzadko.
    Kiedyś salon Inglota był w CH pod nosem, ale jakieś 2 lata temu zlikwidowali :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Hexx:
    też tego nie lubię ...

    OdpowiedzUsuń
  16. Enka:
    koniecznie nadrób tę zaległość! Na pewno wybierzesz coś ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ewelina:
    trafne porównanie - dokładnie, jak guma. Paznokcie wtedy wyglądają "grubo"

    OdpowiedzUsuń
  18. Ładny kolor :) No i nie ma nic gorszego jak w trakcie malowania jakieś farfocle albo włoski się zaplątają :|

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam cały kufer lakierów, ale nie mam żadnego fioletu :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Co prawda odcień nie mój, ale skoro szybko schną to muszę się im przyjrzeć! : ))

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!