Mydła Dr. Bronner's (podobno hit wśród gwiazd) chodziły mi po głowie od jakiegoś czasu, a że od przybytku głowa nie boli (choć mnie chyba powoli zaczyna), równocześnie z mydłami ze Pszczelej Dolinki zamówiłam cztery tej amerykańskiej, ekologicznej marki. 
Wybrałam ofertę sklepu Estreshop, gdzie mydła są w atrakcyjnej cenie 14,99 zł, a koszty przesyłki niewygórowane. Do tego świetny kontakt z właścicielem utwierdził mnie, że to dobry wybór.
Sklep nie ma zbyt szerokiej oferty (a szkoda), ale ku mojemu zaskoczeniu sprzedają także lakiery Models Own (21,99 zł). Wiele o nich czytałam, więc skoro nadarzyła się okazja wybrałam jeden z nich - pastelową brzoskwinię Peach Melba.

Jako gratis dostałam dwie próbki produktów Dr. Bronner's - mydła w płynie dla dzieci i balsamu do ciała lawendowo-kokosowego. Miło :)


Mydła Dr. Bronner's wykonane są na bazie oleju kokosowego, palmowego, oliwy z oliwek i oleju konopnego. Posiadają amerykański certyfikat USDA. Co więcej, firma angażuje się w akcje rolnicze zgodne ze Sprawiedliwym Handlem i przekazuje część zysków na fundusze mające poprawić warunki życia w krajach, w których uprawiane są surowce, z których powstają produkty Dr. Bronner's.


Mydła nie zawierają olejów mineralnych, sztucznych barwników i aromatów, parabenów, formaldehydu, silikonów ani organizmów modyfikowanych genetycznie. 
Dla przykładu skład mydła różanego: organiczny olej kokosowy*, organiczny olej palmowy*, wodorotlenek sodu**, woda, naturalny zapach różany, organiczna oliwa z oliwek*, organiczny olej konopny, organiczny olej jojoba, sól, kwas cytrynowy, witamina E.
*składniki z upraw ekologicznych, 
**zostaje całkowicie zużyty w reakcji zmydlenia, brak w końcowym produkcie 

Opakowania również wpisane są filozofię eko - wykonane są z plastiku z recyklingu, plastiku bez PCV, kartonu oraz aluminium.

Na kartonikach widzicie hasła "magic soaps" czy "all-one". Znaczy to ni mniej ni więcej że mydła możemy używać do czego chcemy - do mycia ciała, włosów, nawet zębów. Możemy użyć je do prania, mycia naczyń czy podłóg. Szczerze mówiąc, uwierzę temu na słowo, bo pasty nie zamienię na mydło, naczynia myje mi zmywarka, a podłogę wolę potraktować odpowiednim płynem.

O Dr. Bronner's przeczytacie np. na blogu Iwos.

To moje kolorowe cudeńka :) Wybrałam wersje: cytrynowo-pomarańczową, miętową, migdałową i różaną, ale kusiły niemal wszystkie.


Kostki mają wagę 140g, więc długo posłużą.

Pierwsze testy już za mną i wszystko wskazuje na to, że będę Was niedługo nimi kusić ;)

39 komentarzy:

  1. Szalejesz ostro na punkcie mydeł widzę.
    Ta marka mnie ciekawiła jakiś cAs temu - widziałam ja na YT. Zerknę sobie do sklepu.
    Buziaki 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za mną też chodziły od jakiegoś czasu, a żeby przestały chodzić, musiałam kupić :D

      Usuń
  2. Ciekawe opakowania mają te mydła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, przez nie wzbudzają moje zaufanie :) W zasadzie nie wiem czemu

      Usuń
  3. Ciekawe te mydełka. a lakier ma śliczny kolor! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja pierwszy raz czytam o tych mydełkach, to prawda od przybytku głowa nie boli ale mam wrażenie, że Twoje zapasy wcale nie maleją :P ja w tym roku na prawdę zużywam swoje. nie mam np. zupełnie zapasów produktów do pielęgnacji twarzy a kończy mi się krem pod oczy i na dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie to mało kupuję, skupiam się na mydłach :p Ale tak na początek do końca czerwca chcę się hamować z mydłami, bo kiedy ja je zużyję? Dobrze, że mój mąż tez lubi mydła w kostce

      Usuń
  5. masz trochę tych mydelek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe te mydełka, czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Żeby nie wyszedł na wierzch Twój mydłoholizm zakupiłaś lakier. :p
    Żarciki ;)
    Czekam na recenzje. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha no tak :p Lakieroholizm kiedyś mnie doświadczył i potrafiłam kupić 20 lakierów w jednym miesiącu ;)

      Usuń
  9. Do zębów - o matko... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :D Nie będę przekonywać się na własnych zębach ;)

      Usuń
  10. Fajne nowości, miłego używania :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawe, miłych testów :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Odcień tego lakieru jest przecudowny!

    OdpowiedzUsuń
  13. chętnie spróbuje i ja tych mydel:)

    OdpowiedzUsuń
  14. ile już masz tych mydełek? :)
    lakier śliczny

    OdpowiedzUsuń
  15. Super post!!
    ~~>~~>~~>~~>>
    Zapraszam również na mój blog
    www.bambiboho.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. kolorowe opakowania już zachecają,a co dopiero reszta...oj czuję że i ja jakieś zakupię-po naszym spotkaniu w NS pokochałam na nowo mydełka w kostce,zwłaszcza te zdrowe :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajnie prezentują się te mydełka, a kolor lakieru śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Podobno są strasznie wydajne, zapasik na..... huhuhuhhhhuuuuu :D długie miesiące :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie pocieszyłaś :p MIgdałowe już poszło w ruch :D

      Usuń
  19. O popatrz :) Ciekawy, ale szkoda, że tak mały

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!