Prawdziwym mydłem naturalnym nazywa się obecnie mydło wykonane na bazie olejów roślinnych, bez dodatku EDTA, glikolów i kilku innych składników. Tłuszcze zwierzęce są tu nie dopuszczalne, ale wydaje mi się, że bardziej chodzi tu o samą ideę nieużywania składników pochodzenia zwierzęcego niż szkodliwość. 

Dawno, dawno temu mydła robiło się z tego, co się miało - u nas był to tłuszcz głównie wołowy, a na cieplejszym południu, nad Morzem Śródziemnym - oliwa z oliwek. W Syrii tradycyjnym mydłem jest mydło aleppo (od nazwy miasta, w którym zaczęto je wytwarzać) z oliwy z oliwek i oleju laurowego. A w Afryce? Czarne mydło na bazie masła shea i popiołu drzewnego

A i tak mydłem takim "najtradycyjniejszym", bo w ogóle pierwszym mydłem jest mydło ... z tłuszczu zwierzęcego. Jak mądry internet wskazuje, właśnie takie mydło, zwierzęce z dodatkiem popiołu było używane w starożytności. Co więcej, mycie włosów mydłem, nie jest żadnym odkryciem "włosomaniaczek", a właśnie starożytnych przodków.

Kilka lat temu tak się stało, na zasadzie "cudze chwalicie swego nie znacie", że dla nas bardziej porządane są te mydła tradycyjne z odległych zakątków świata, im dalszego tym lepsiejsze i to głównie one są wg. obecnych trendów mniej lub bardziej "naturalne" a nasze tradycyjne zwierzęce nie. Temat rzeka

Jeśli o mnie chodzi, staram się unikać mydeł zwierzęcych i jak mam do wyboru takie mydło, a z olejów roślinnych, to zdecydowanie wymieram to drugie. I nie, nie kierują mną żadne prozwierzęce ideologie (drugi temat rzeka ;)), ale jednak mam większe zaufanie do działania pielęgnacyjnego roślin.

Jak wobec tych aktualnych wytycznych co do naturalności kosmetyku ma się nasz "Biały Jeleń naturalnie...."?


Mydło toaletowe z olejem z bursztynu przeznaczone jest do pielęgnacji skóry zmęczonej, wymagającej dużego zasobu energii potrzebnej do odnowy komórkowej skóry. Bursztyn poprawia nawilżenie i natłuszczenie skóry powodując wzrost jędrności i elastyczności skóry.
Posiada badania dermatologiczne.
[źrodło: Biały Jeleń]

Skład: Sodium Tallowate, Sodium Cocoate, Aqua, Parfum, Glycerin, Helianthus Annuus Seed Oil, Amber Extract, Mica (and) Titanium Dioxide, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide,Tetrasodium EDTA, Tetrasodium Etidronate, CI 14700, CI 21100. 

Nijak. Tłuszcz zwierzęcy, substancje zapachowe (wysoko w składzie), dwutlenek tytanu, tetrasodium i barwniki dyskwalifikują je z listy naturalnych mydeł. Bardziej adekwatna byłaby zmiana hasła na kartoniku na "Bialy Jeleń tradycyjnie ...".

Spotkałam się z naprawdę wieloma opiniami, że mydło dobrze się spisuje, nie uczula i nie wysusza. Mnie nie. Miałam już kiedyś to mydło i kilka innych BJ i jedynie mydło z owsem mnie zadowala (hłe, hłe ;)). Mogę używać ich jedynie do rąk, ale i tak krem jest później konieczny. Całego ciała nie chcę nim męczyć, bo pozostaje uczucie dyskomfortu no i w zasadzie po co, skoro mam mnóstwo żeli i inne mydła, które spisują się lepiej.

Mydła Biały Jeleń mają to do siebie, że pękają. Pękają na mniejsze i większe kawałki, przez co zużycie mydła niemal w całości, wyrzucając jeden "ogarek" nie jest możliwe. O ile dobrze sobie przypominam, jedynie mydło glicerynowe słonecznikowe udało mi się zużyć w jednym kawałku.

A propos tych kawałków. Powiedziałam ostatnio mamie o tym pękaniu (dałam jej 1 sztukę tego mydła) i  zdziwiona zapytała: to dalej tak pęka? Pożaliłam się, że dużo mydła przez to wyrzucałam, bo uciążliwe było mycie kawałeczkiem. Ale jak się okazuje w ciężkich czasach każdy kawałeczek mydła był na wagę złota, więc wkładano je do siateczki jak po owocach, zawiązywało i tak zmydlało. Ciekawa opcja, ale dla mnie to akurat mydło nie jest tak cenne, aby musieć się ratować siateczkami.


Lubicie mydła Biały Jeleń? 

13 komentarzy:

  1. Ależ ciekawy post! Z przyjemnoscia przeczytałam. Białego jelenia nie używam ale te siateczki pamietam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię glicerynowa z nagietkowa i kiedyś chcę kupic to z owsem. I z Shiny Box mam w zapasie jakiegoś Jelenia.
    A skoro u Ciebie faza mydeł to jakie polecasz??

    OdpowiedzUsuń
  3. Z białego jelenia miałam kiedyś zwykłe mydło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja z Białego Jelenia używałam czasami szarego mydła... które w sumie nie jest też prawdziwym szarym mydłem ;) Nie lubię, kiedy mydło się łamie na kawałki, ale wszystkie te resztki oraz końcówki mydeł zbieram do pojemniczka i zalewam potem gorącą wodą, zostawiam na dzień i w ten sposób mam mydło w płynie :D Używam i do mycia rąk i do prania ubrań roboczych męża :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam dwie kostki tego mydła całkiem niedawno i wg mnie to najgorsze mydło, jakie dotychczas dane mi było używać.
    Śmierdziało, wysuszało na wiór, a i same w mydelniczce wysychało. W dodatku jak się zmydla to jego kolor nieciekawy się robi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja od jakiegoś czasu mam ochotę przetestować mydło Aleppo, ale jakoś tak mam tyle kostek w domu, że muszę je najpierw wykorzystać. U mnie Biały Jeleń sprawdza się bardzo dobrze, ale myję nim tylko ręce. Kilka razy zdarzyło mi się umyć twarz, ale zbyt mocno ją wysusza.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie próbowałam ich produktów więc się nie wypowiem, ale etykieta wiele obiecuje... Naturalne mydło i chemia nie idą w parze niestety...

    OdpowiedzUsuń
  8. mi zdarza się spękane kawałki mydła wrzucać do pralki z rzeczami dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. na mnie również mydło szału nie zrobiło :D

    OdpowiedzUsuń
  10. używałam mydełka po zrobieniu tatuazu ;)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzień dobry,
    Tłuszcze pochodzenia zwierzęcego są dopuszczalne w mydłach naturalnych. Warto zaznaczyć, że takie tłuszcze są produktem ubocznym przemysłu spożywczego, a zatem nie ma konieczności wycinania lasów palmowych w celu pozyskania tłuszczu palmowego do zastosowania go w przemyśle kosmetycznym. Użyta kompozycja zapachowa istotnie jest dość wysoko w składzie, jednakże nie zawiera żadnego z 26 alergenów zapachowych zawartych w Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady nr 1223/2009.
    Z kolei dwutlenek tytanu znajduje się na liście substancji dozwolonych do stosowania w produktach kosmetycznych. Jest on uznawany za wypełniacz dopiero po przekroczeniu określonego stężenia. Dodatkowo użyte barwniki znajdują się nisko w składzie, co oznacza, że zostały wykorzystane podczas procesu produkcji w niewielkiej ilości.
    Mydło na bazie zwierzęcej z natury jest mniej plastyczne niż roślinne. Zwiększenie plastyfikacji mydła zwierzęcego wiąże się z dodatkiem wielu substancji chemicznych, co automatycznie zmniejsza jego naturalność.
    Mydło Biały Jeleń naturalnie… bez wątpienia można nazwać mydłem naturalnym, ponieważ nie zawiera wypełniaczy, talku oraz alergenów zapachowych.

    Pozdrawiam
    Ewelina Dubiel
    Specjalista ds. marketingu
    P.Ch.G. POLLENA OSTRZESZÓW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak tłuszcze roślinne nie są zbyt mile widziane w naturalnych mydłach i nie powinno ich tam być.
      A nawet jeśli, to i tak pozostaje kwestia obecności tetrasodium, które definitywnie dyskwalifikuje kosmetyk w kategoriach naturalnego.

      Usuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!