Nigdy nie przepadałam za żółtymi lakierami mając z nimi niezbyt estetyczne skojarzenia, a ostatnio trafiły mi się trzy - wszystkie żółtki a zupełnie inne: Essence Love is in the air, Melkior Pineapple i Oriflame Sundance.


Lakier Essence to kolor, który najbardziej mi się spodobał - pastelowy, ale wyraźny odcień. Niestety bardzo źle się nakładał, na zdjęciach widzicie prześwity mimo nałożenia dwóch warstw. Trzecia warstwa pewnie by je wyrównała, ale przez gęstą konsystencję obawiam się, że z taką ilością lakieru paznokcie wyglądałyby zbyt ciężko.
Trwałość ma standardową - 3 dni i do zmycia.

Żółty Melkior to totalnie nie moja bajka. Odcień mi się nie podoba (na paznokciach wygląda inaczej niż w butelce), do tego kiepsko kryje i widać końcówki paznokci. Jedynie co to ładnie się błyszczy i łatwo nakłada. I tyle.

Żółtek z Oriflame ma najlepszą jakość z tych trzech lakierów - najlepiej kryje, ale nadal nie idealnie. Odcień ciemny, z nutką pomarańczu niezbyt mi się podoba.

O trwałości lakieru Melkior i Oriflame niestety nic nie napiszę, bo nie miałam ich na paznokciach dłużej niż do zrobienia zdjęć.

Nie, żółte lakiery nie są dla mnie. Zdecydowanie. Za to wszelkie brzoskwinie, korale i mocne róże kocham całym sercem :D

Lubicie żółte lakiery na paznokciach?


18 komentarzy:

  1. Mam żółciaka z safari i jest beznadziejny :( Muszę kupić sobie coś lepszego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do lakieru z ORI, jestem konsultantką i miałam okazję testować tę serię i jestem z niej bardzo zadowolona. Lakiery długo trzymają się na pazurkach i dobrze kryją. Pędzelek na +

      Usuń
  2. Ten pierwszy fajny, ale ogólnie też chyba bym się źle czuła w żółci.

    OdpowiedzUsuń
  3. mam żółty lakier i chyba raz go użyłam. niestety na paznokciach żółty mi nie odpowiada:/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie żółtki bardzo ładnie wyglądają na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie mam nic do żółtego, ale koniecznie w połączeniu z jakimś zdobieniem, np. stemplami lub z innym kolorem. Tak solo, to zniosę tylko pastelowy, jak ten Essence :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też nie lubię żółciaków, nie mam ani jednego i nie zamierzam mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeżeli chodzi o żółte lakiery ( i zielone, w moim przypadku ) to ujdą u mnie jedynie pastele, i to mocno rozbielone pastele.
    Innym dziękuję, nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Też nie przepadam, mam dwa i są problemowe w obsłudze także leżą nieużywane ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy najlepszy.
    Długo zastanawiałam się nad żółcią na pazurach. Skusiłam się na Bell Air Flow i muszę przyznać, że spodobał mi się ich żółty na pazurach. Ale i tak jestem ostrożna z tym kolorem:)

    OdpowiedzUsuń
  10. kocham zolty, zwlaszcza ten ktory pokazywalam pare dni temu u siebie na blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lakier Essence najbardziej przypadł mi do gustu.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie się podobają żółte lakiery, niestety często są problematyczne w aplikacji.
    Ale ten Melkior paskudny :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Żółte lakiery są bardzo specyficzne i nie będą odpowiednie dla każdego. Kiedyś też nie miałam ani jednego żółtka, ale wiem już które i kiedy mogą wyglądać dobrze.
    Po pierwsze nie ma mowy o słabym kryciu. Przy żółtym nie przejdzie, bo paznokcie będą wyglądały jak z grzybicą :p Pozostaje więc albo biała baza, albo zrezygnowanie z lakieru, który słabo kryje. Żółtym żelkom mówię stanowcze NIE! (chyba, że podbity bielą neon)
    Po drugie - żółty tak jak biel wymaga IDEALNYCH paznokci. Będzie wyglądał źle przy czerwonych, zadrapanych skórkach i jeżeli rozleje się nam na skórki (co troszkę widać na Twoich zdjęciach - nie odbierz tego źle:)). Ja zawsze staram się więc dokładnie, pędzelkiem albo patyczkiem doczyścić wszystkie nierówności.
    I po trzecie - karnacja. Mi np. bardzo nie odpowiadają pomarańczowe odcienie, bo czuję się w nich jakbym miała brudne ręce :p Wydaje mi się, że żółtki nie lubią za bardzo zbyt bladych rąk, ale też źle wyglądają przy zaczerwienionych.
    Wybacz wykład, ale też swego czasu miałam problemy z żółtkami i mam na ich temat dużo spostrzeżeń ;)
    A ze swojej strony polecam szczególnie bardzo słoneczne, dobrze kryjące żółtki, albo dobrze kryjące pastele. U mnie bezproblemowe były np.:
    - Lemon od My Secret: http://zpazurkiem.blogspot.com/2014/10/my-secret-213-lemon.html
    - Touch of the sun od Sensique: http://zpazurkiem.blogspot.com/2014/07/wiosna-z-sensique-183-touch-of-sun.html
    - Cudny Sensique 152: http://zpazurkiem.blogspot.com/2014/02/sensique-strong-trendy-nails-nr-152.html
    - Przepiękny Softer (ale chyba nie ma już tych lakierów:P): http://zpazurkiem.blogspot.com/2013/11/trendy-czwartek-softer-pro-active-101.html
    - Miyo Sunny (boski!): http://zpazurkiem.blogspot.com/2013/10/miyo-no-11-sunny.html

    Może jednak polubisz żółtki? :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!