Z Kingą, 14 letnią siostrzenicą-chrześnicą i jej roczną siostrzyczką Olgą (moją drugą chrześnicą) widuję się rzadko, ale przez to, że ze starszą przez 5 lat moich studiów (miała wówczas 1-6 lat) mieszkałyśmy razem jesteśmy sobie bliskie. Gdy byłyśmy same w domu np. stroiłam ją, robiłam wysoki kucyk, zakładałam moją biżuterię i robiłyśmy "dyskotekę pana Jack'a" (kto pamięta? :D). Teraz Kinga jest dużą pannicą, ale dalej chętnie przyjeżdża do dziadków na wakacje i za każdym razem choć jeden dzień musimy spędzić razem.
Dwa tygodnie temu we wtorek był właśnie taki dzień. Gdy położyłyśmy Kacpra na poranną drzemkę, zrobiłyśmy sobie kawę ze spienionym mlekiem (jej Cappuccino karmelowe), popijając szykowałyśmy ptasie mleczko i plotkowałyśmy (pisałam o tym też TUTAJ). Bezcenny czas *.*
A potem ... wtajemniczyłam je w cudnie pachnące mydła z Pszczelej Dolinki. Każde kolejne wywoływało zachwyt i wtem wpadł mi do głowy pomysł. Jako, że Kinga na początku listopada obchodzi urodziny zamówię jej mydełko :) Najpierw jedno, na próbę. Wybór padł na Truskawkowego pomidora, tzn. Kinga nie wie, że je dostanie, ale powiedziała, że takie chętnie by miała.
żródło: Pszczela Dolinka

W oko wpadła jej też muffinka do kąpieli (lub też do pielęgnacji ciała po kąpieli): "jaka słodka" :D Więc dostanie malinową albo melonową:
 żródło: Pszczela Dolinka

Jako posiadaczka rybek (i szczura :p) ucieszy się też z jakiejś ozdoby do akwarium. Ciekawy wybór znalazłam na http://plantica.pl/ i skłaniałabym się ku fototapecie, żeby rybki nie patrzyły przez jedną ścianą akwarium na ciemne meble ;)

15 komentarzy:

  1. Fajnie, że macie taki dobry kontakt. W mojej rodzinie jest mało dzieci i nie jestem chrzestną żadnego. mydełka są piękne więc to na pewno fajny pomysł na dodatek do prezentu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też jest mało. Długo Kinga była jedynym dzieckiem, teraz ja mam Kacpra, siostra drugie dziecko. No i od strony męża też obrodziło: córka jednego brata ma 10 lat, a siostra ma teraz dwóch synów: 17 miesięcznego i 4 miesięcznego :)

      Usuń
  2. Ja uważam, że prezenty z pszczelej dolinki to świetne prezenty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne!! Ja już planuję zestawy prezentowe na kilka okazji :)

      Usuń
  3. Oby nie przeczytała tego posta, bo będzie po niespodziance.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym nie pomyślałam :o Ale nie, nie przeczyta :)

      Usuń
  4. Nie tylko kupione z serca, ale i robione z serca. W każdym cudownym wyrobie widać masę pasji i miłości do tego co się robi. Chciałabym kiedyś poznać panią Joasię. Musi być niesamowitą osobą

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale super prezent

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny pomysł. Lubię tego typu produkty.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra ciocia z Ciebie, zdecydowanie :D.

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!