Jak zwykle jestem do tyłu z podsumowaniami miesiąca. Zamiast pokazywać teraz nowości kosmetyczne czerwca będą ... majowe. W porównaniu do wcześniejszych miesięcy, kiedy robiłam prawie hurtowe zamówienia w Kontigo, Lawendowej Szafie i później na GrotaBryza (i  też w kilku innych miejscach, które skusiły dobrymi promocjami, maj upłynął dosyć spokojnie. Jak na mnie rzecz jasna. W maju odbyło się też spotkanie blogerek w Nowym Sączu, więc i sporo cudeniek do mnie dotarło.
Znowu skusiły mnie promocje, ale porównując do wcześniejszych miesięcy kupiłam mniej. Mniej, ale nadal dużo. Miałam ambitny plan, aby w czerwcu nic nie kupić, ewentualnie pojedyncze rzeczy ale ... nie wyszło. Tragedii nie ma co prawda, ale cóż, nie wyszło.
 
Promocja 2+2 na kosmetyki do pielęgnacji twarzy w Rossmannie odbiła się wielkim echem na blogach i Instagramie. Znacznie większym późniejsza na depilację i pielęgnację stóp. Mnie to nie dziwi. Mało wdzięczna to kategoria a i o ciekawe szaleństwa trudno. Sama nic kupiłam.

  • Nowa linia Bielendy Botanic Spa Rituals to chyba hit tej promocji! Niestety nie udało mi się  kupić wszystkiego co planowałam, ale cieszę się, że mam maseczki i płyn micelarny z chia
  • Kolejne micele, które zainteresowały mnie już jakiś czas temu: Eveline z aloesem, Perfecta z witaminą C, Bielenda nawilżający i AA z aloesem.
  • Z marką Biotaniqe dopiero się zapoznaję. Płyn micelarny jest bardzo dobry, mam też krem-żel, ale jeszcze nie użyłam. W Rossmannie kupiłam żel do mycia twarzy i krem do twarzy z witaminą C i drugi żel - nawilżający.
  • Z Neutrogeny wieki nic nie miałam, a nawilżający żel do mycia twarzy Hydro Boost mocno mnie zaintrygował. 
  • O tym, że maseczki w saszetkach Perfecta są świetne słyszałam wielokrotnie od dwóch koleżanek z pracy. Teraz sprawdzę na sobie :)
  • Po nieszczęśliwym rozbiciu słoiczka z kremem na dzień z witaminą C marki AA musiałam, po prostu MUSIAŁAM kupić drugi.
Ciąg dalszy i niestety (a może stety?) wyprzedaży na GrotaBryza. To kolejne, od marca, zamówienie ze sporą zniżką 70%. Wybór był już niemal zerowy, ale coś jeszcze wybrałam:
  • Kolejne opakowania gęstych mydeł EcoLab - czarnego, szafirowego i złotego (ostatecznie dałam je siostrzenicy). Z tej marki kupiłam też spray do prostowania włosów.
  • Z Orientany udało mi się załapać na krem do twarzy i pod oczy ze śluzem ślimaka. Jestem ich bardzo ciekawa.
  • Sól do stóp przyda się na lato, pod warunkiem, że wróci do nas piękna pogoda. To druga czy trzecia sól do stóp BingoSpa.
  • W kwietniu kupiłam sporo kosmetyków Go Cranberry, teraz wesołą gromadkę zasilił żel do higieny intymnej.
  • Z olejem marula Nacomi ciekawa sprawa, bo w marcu go brakło, a w maju znowu się pojawił. Dla mnie lepiej :)
  • I jeszcze dwa mydła Aleppo Najel - z różą i klasyczne z 30% oleju laurowego.

Z promocji w Hebe m.in. na markę Nacomi miałam nie korzystać, ale ostatecznie skusiły mnie nowości. Niedługo o nich napiszę.
  • Pudry do kąpieli znam w wersji produkowanej dla Kontigo pod marką Biolove i niestety okazały się niewypałem. Po cichu liczę, że z Nacomi będą mocniej pachniały.
  • Tęczowa pianka peelingująca i mus, obie nowości o arbuzowym zapachu chodziły mi po głowie odkąd je zobaczyłam. Piankę peelingującą też znam w wersji Biolove i uznaję jako taki ciekawy gadżet, coś "innego". Ciekawe jak z Nacomi się sprawdzi.
  • Dwa jogurty do ciała - brzoskwinia i słony karmel. Są całkiem fajne, ale miłości nie ma. Brzoskwinia pachnie ok, ale w słonym karmelu w ogóle nie czuję tych nut. 
  • Aloesowy krem-żel i serum ... niestety dwa rozczarowania. Liczyłam na coś fajnego, a jest zupełnie na odwrót. Kompletnie nie pasują mojej skórze.
  • Dawno nie kupowałam mydeł z Pszczelej Dolinki. Poczułam nieodpartą potrzebę zakupu mimo, że mam jeszcze kilka mydeł z PD no i całą masę innych marek. Wybrałam mydło miętowe, truskawkowy pomidor, z mydlnicą lekarską, winogronowe i czarna porzeczka. Jeśli jeszcze nie znacie mydeł z Pszczelej, warto nadrobić!! Są cudowne.
  • Kupiłam też mydło jodłowe z manufaktury Majru z mojego miasta. Ciągle zwlekam z recenzję dwóch innych mydeł Majru, muszę się za to zabrać, zdjęcia już są.
  • Na promocji chyba 40% w sklepie Miaastowa skusiłam się na aloesowe mydło AJeden i na trzy kosmetyki La Le - dezodorant w kremie zielona herbata,  dwa masła pod oczy - kawowe i z zieloną herbatą.
  • Razem z księgową i koleżanką z pracy zrobiłyśmy zamówienie na EcoSpa. Koleżanki kupiły skromnie po 1 rzeczy, ja oczywiście musiałam zaszaleć. Padło głównie na olejki eteryczne (mandarynkowy, cytrynowy, pomarańczowy cynamonowy, geraniowy i sosnowy), których ostatnio używam do prania i z których robię spray przeciw roztoczom na które mój starszy syn jest uczulony. Hydrolat rumiankowy i olej ze słodkich migdałów były gratis.
  • Kolejne olejki eteryczne i kolejna promocja - 2 + 1 gratis. Botame to marka własna sieci aptek DOZ, część z kosmetyków produkuje ten sam producent co Nacomi. W regularnej cenie olejki kosztują 9,90 zł i mają intensywne zapachy. Oferta nie jest oszałamiająca, może się to zmieni. Kupiłam olejki: z drzewa herbacianego, miętowy, lawendowy, grejpfrutowy, eukaliptusowy, limetka i pichtowy.

 DOSTAŁAM:

  • Wiecie jak uwielbiam pielęgnację bogatą w witaminę C. Jak się sprawdziła kolejna część serii Fenomen C Perfecta pisałam w TYM wpisie
  • Maskę do włosów Garnier Fructis z makadamia otrzymałam od portalu Wizaż w ramach testów. Niestety u mnie się nie sprawdza.
  • Bardzo dobrze mi znany Bio-olejek Kneipp ma teraz nowe opakowanie. Niedługo napiszę, do czego najczęściej jest mi przydatny :)
  • Serum z oferty Manufaktury Dobrych Kosmetyków wygrałam w konkursie na Instagramie. Bardzo mnie ciekawi, ale musi trochę poczekać na swoją kolej.
  • Miętowe mydło z manufaktury Cztery Szpaki doczekało się już recenzji wraz z dwoma innymi kosmetykami z oferty.
  • O zawartości majowego ShinyBox i co o niej sądzę przeczytacie w TYM wpisie.
Ale to nie wszystko! Koniecznie zobaczcie, co otrzymałam w ramach majowego spotkania blogerek w Nowym Sączu. Cała masa cudowności!

Mogę zabierać się za podsumowanie czerwca ;)
 

22 komentarze:

  1. Tęczowa pianka peelingująca i mus? pierwsze słyszę :D muszę to koniecznie poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dostałam oczopląsu, tyle fajnych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko mi się podoba ;D no i czekam na czerwiec :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mydełka wyglądają fantastycznie, jak zawsze Twoje nowości są bardzo duże, czekam na czerwcowe :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowosci nacomi widzialam w sklepie, ladne byly, ale sie nie skusilam ostatecznie.
    Sporo fajnych nabytkow :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Olejki zawsze! Sporo ciekawostek zawitało u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najciekawsze wydają mi się mydełka z Pszczelej Dolinki :) Świetnie się prezentują

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są nie tylko śliczne ale też cudnie pachną i nie wysuszają skóry

      Usuń
  8. jestem przekonana, że wszystkie kosmetyki są cudowne ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. właśnie testuję ten krem pod oczy z orientany :)
    pozdrawiam cieplutko :))
    woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. seria orientany ze slimakiem mnie podraznila konkretnie, uwazaj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe jak będzie u mnie bo nie mam skłonności do podrażnień. MM nadzieję że nie będzie źle

      Usuń
  11. Ja miałam kupować tą piankę tęczową :) Mam nadzieję że pudry do kąpieli nacomi będą lepsze niż z ich siostrzanej Marki

    OdpowiedzUsuń
  12. Faktycznie jesteś trochę do tyłu:) Szkoda, że maska Garnier się u Ciebie nie sprawdziła. Ja wypróbowałam banana i papaya i bardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!