Zakupy kosmetyczne skutecznie ograniczam, a zużywanie idzie dotychczasowym torem - używam regularnie, staram się nie zostawiać "resztek" i to je wykańczać jako pierwsze.
Byłam przekonana, że w grudniu nie zużyłam zbyt wielu kosmetyków, ale gdy zerknęłam do pudełka, do którego zbieram puste opakowania ze zdziwieniem się przekonałam, że poszło całkiem dobrze.
Przez grudzień zgromadziło się pustych 22 opakowań, w tym 3  po jedno-, dwu-razowych kosmetykach. Niby jest je najszybciej użyć i jednocześnie zużyć w prosty sposób redukując liczbę posiadanych kosmetyków, ale mi jest bardzo trudno się za nie zabrać.

  • Wychodzi na to, że grudniu więcej się myłam :D Hahaha. W tym temacie nic się jednak nie zmieniło, ale zawzięłam się na napoczęte wcześniej żele: Nivea Supreme Touch i figowy Dove o dużych pojemnościach i piankę gruszkową Dove.
  • O tym, że kosmetyki z Avonu nie zachwycają składami, nawet te z mającej uchodzić za "lepszą" linii Planet Spa wszyscy wiemy, ale peeling do ciała Indulgent SPA Ritual bardzo lubię. Daje przyjemne uczucie masowania piaskiem :)
  • Niepozornym antyperspirantem w sprayu Fa o zapachu arbuzowym byłam zachwycona, niestety wersja mango z wanilią okazała się gorsza i słabiej chroniąca.
  • Kolejne opakowanie soli do kąpieli Biolove. Jeśli zadowoli Was słoiczek na 2 użycia, to można się skusić przy okazji promocji.
  • Zużyłam już mnóstwo naturalnych kosmetyków Vianek, z pielęgnacji ciała najbardziej odpowiada mi seria odżywcza. Balsam odżywczy miałam już drugi czy trzeci, myślę, że jeszcze kiedyś go kupię.
  • Wbrew powszechnemu trendowi i prób nie potrafię się dogadać z maskami w płachcie, a dokładniej to nie potrafię dostrzec efektów. Podobnie było z peptydową z L'Biotica.
  • Peelingu do twarzy Natura Estonica nie zdążyłam zużyć do końca, bo mimo, że nie przekroczył terminu ważności to rozwarstwił się czy po prostu stał się lejący jak woda. Nie dało się go używać.
  • Kremy do twarzy AA z witaminą C polubiłam, teraz wykończyłam wersję na noc. Był ok, ale bardziej byłam zadowolona z kremu na dzień.
  • Micelarny aloesowy żel do mycia twarzy zużyłam z przyjemnością. Okazał się mało wydajny i dosyć rzadki, ale do działania nie mam zastrzeżeń.
  • Kolejne naturalne mydło w kostce Sylveco, po odżywczym wybrałam tonizujące i kolejne zadowolenie. Gdy poznam kolejne dwa, które czekają w kolejce to napiszę o nich.
  • O bąbelkowych maseczkach AA koniecznie muszę napisać :)
  • Kwas hialuronowy Farmony używałam jako dodatek do masek glinkowych, był ok.
  • Uwielbiam kosmetyki z witaminą C, w kółko o tym piszę :D więc i serii Vita C Infusion marki Mincer nie mogło u mnie zabraknąć. Krem pod oczy był w porządku, ale to raczej to taki "podstawowy", nawilżający, lekko rozświetlający krem. Na dzień był fajny, nadawał się pod korektor, ale jakichś większych efektów nie widziałam. Na noc wolałam coś treściwszego.
  • Rozświetlająca jednorazowa maseczka Marion z serii Beauty Shot okazała się bardzo przyjemna, głównie przez cudowny zapach. Działanie też polubiłam, dobrze nawilżyła i "zrelaksowała" skórę.
  • O szamponie i odżywce Volume Lift Dove zapomniałam napisać recenzji i koniecznie muszę to nadrobić, bo świetnie się sprawdziły na moich włosach.
  • Za to tak chwalony szampon i odżywka wzmacniająca włosy i hamująca ich wypadanie Babci Agafii nie wywarły na mnie żadnego wrażenia, do tego włosy nie wyglądały po nich najlepiej. 
  • Olejek łopianowy Green Pharmacy szybko mi się zużył, może to i lepiej, bo nie zauważyłam po nim, aby włosy mi mniej wypadały.
  • Farba do włosów z Avonu to moja ulubiona farba. Dobrze kryje siwe włosy i długo się utrzymuje na włosach. Używam Średniego złotego brązu albo czekolady. Teraz farbowałam tą pierwszą.

Miałyście któryś z tych kosmetyków?


12 komentarzy:

  1. Po tym olejku łopianowym wcieranym w skórę głowy miałam pełno baby hair ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam jedynie peeling Planet Spa z Avonu i również go lubię😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię żele Dove i Nivea. Za to produkty do włosów Dove u mnie nie działają. Ale miałam inne warianty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam sporo z tych kosmetyków i też je lubilam

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja nie umiem przekonać się do mydeł w kostkach, mam z nimi złe doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja oczywiscie znam i bardzo lubie Dove, ta pianka gruszkowa mnie zaciekawila. Porzadne denko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. farba do wlosow avon mnie zaciekawila:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi też zawsze najciężej się wziąć za zużycie jakiś próbek czy małych maseczek :)
    Fajne podsumowanie grudnia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dobrze Ci idzie, moje zapasy topnieją ale tak naprawdę nie wiem ile kosmetyków zużywam miesięcznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawi mnie firma Biolove, szkoda jednak, że słoik tylko na 2 razy :/

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!