Niemożliwe okazało się możliwe :D Wraz z ujawnieniem swojego zbioru kosmetyków pielęgnacyjnych (klik) obiecałam sobie i Wam, że ograniczę zakupy kosmetyków. Rezultatem tego był zupełnie bezzakupowy styczeń :) Cudnie, prawda? W nagrodę dostałam od męża kosmetyk, który chodził mi po głowie od wypróbowania balsamu o tym samym zapachu - kąpiel solankowa jodowo-bromowa o zapachu bzu firmy Joanny.


Zapach jest równie obłędny jak w przypadku balsamu. Butla wytrwale czeka na przeprowadzkę, która planujemy z mężęm za 2-3 tygodnie :D
Recenzji balsamu możecie spodziewać się już niebawem.

Znacie serię z bzem? Jeśli nie, to koniecznie musicie to nadrobić - zapach bzu jest tak naturalny, że aż zaskakuje.

12 komentarzy:

  1. Łaaaa, szukam tego płynu i znaleźć nie mogę, więc schowaj głęboko, bo CI go ukradnę ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze że masz taką sile żeby nic nie kupować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham zapach bzu.. Jak spotkam to pewnie sie skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  4. znam balsam, a tej kąpieli nie... jesli pachnie tak cudnie jak balsam, to zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam zapach bzu więc muszę się koniecznie wybrać na zakupy! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. gratulacje :) pokazałaś, że się da! :) a zapach musi być śliczny... jak skończę Kozie Mleko to kupię balsam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak kiedyś będę miała wannę, chętnie kupię taki płyn :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż poczułam ten zapach przez laptopa ;) Tęsknię za wiosną... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A mnie sama nazwa przeraża. Brzmi tak jakoś sanatoryjnie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię :)) Zapewnia przyjemną kąpiel! Leśny zapach fajnie wpływa na oddech :) Miałam akurat tę wersję!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja ostatnio kupilam juz drugie opakowanie tego plynu do kapieli :D uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!