Że mydła u mnie rządzą nie muszę przypominać :D Obecnie ich liczba sięga 100 (sic!) sztuk, ale nic to :D Jak nie żele (przez ok 1,5 roku zeszłam z prawie 80 sztuk do ok 50) to mydła, jakaś mania musi być. I dziś właśnie o mydle - niemieckiej firmy Speick, obecnej na rynku od prawie 90 lat!

Wyjątkowe, kremowe mydło roślinne z dodatkiem witalizującego wyciągu z rokitnika i olejku pomarańczowego. Łagodnie pielęgnuje skórę podczas kąpieli pozostawiając ją miękką i delikatną. Produkowane od 80 lat wg tradycyjnej receptury. Zawiera czyste ekstrakty roślinne i olejki eteryczne.

- w 100% naturalny zapach
- bez parabenów,
- bez glikolu,
- bez sztucznych barwników
- bez silikonu
- bez Phenoxyethanolu
- bez PEG i SLS
- bez składników GMO
- fizjologiczne pH
- hypoalergiczny

Składniki: Sodium Cocoate, Aqua, Sodium Olivate, Glycerin, Parfum, Hippophae Rhamnoides Fruit Extract, Citrus Aurantium Dulcis Fruit Oil, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Potassium Stearate, Potassium Palmitate, Sodium Gluconate, Sodium Chloride, Sodium Thiosulfate, CI 15985, Benzyl Salicylate, Citral, Geraniol, Limonene, Linalool


[źródło: BioBeauty.pl]
Waga: 200g
Cena: 15,30zł
Dostępność: BioBeauty (z kodem BLOG -10% rabatu na wszystkie kosmetyki)

Nie wiedziałam jak pachnie rokitnik, więc chciałam się przekonać wybierając właśnie tę wersję. Tak przekornie, bo inaczej stanęłoby klasycznie na migdałowym lub różanym (co ciekawe, za zapachem różanym nie przepadam a takich mydeł mam sporo, kto mi to wytłumaczy?). Obawiałam się, że pomarańcza zdominuje i z poznania rokitnika nic nie wyjdzie. Ale nie! Pomarańcza zostaje w tle, więc to co czuję wąchając to mydło to rokitnik. I? Zapach jest subtelny, przyjemny, elegancki, ale nie powalił mnie na kolana. Za to bardzo przypadł do gustu mojemu mężowi, więc teraz to jego mydło.

Co mnie zaskoczyło to rozmiar mydła. Tak, wiedziałam, że waga jest spora (200g), ale jednak widząc na żywo zdziwiłam się :D Jest duuuuże. Podoba mi się jego oryginalny kształt dzięki któremu dobrze leży w dłoni, ale za to czasem ześlizguje się z wanny - odkładanie od razu na mydelniczkę jest konieczne.
Mojemu mężowi kojarzy się z latającym spodkiem - coś w tym jest ;)


Mydło dobrze się pieni, szybko wysycha na mydelniczce, ale ... trochę wysusza mi skórę i czuję dyskomfort. Jest nie tyle napięta, co domaga się nawilżenia. Może wydać się to bez sensu, bo dla wielu z Was napięcie jest równoznaczne z wysuszeniem, a jednak nie. Po niektórych mydłach czuję, że skóra jest napięta, ale mogę obejść się bez balsamu. I tu znowu przydaje się mąż - jego skóra dobrze toleruje to mydło i nie domaga się balsamu. 

Skład tak w 100% idealny nie jest, ma kilka zbędnych substancji, ale nie zawiera tych paskudztw, jakie mają drogeryjne mydła.

13 komentarzy:

  1. Wygląda fajnie :)
    Jakoś mnie mydła tej marki nigdy za mocno nie ciągnęły.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. No właśnie!!! Co ciekawe, mam parę mydeł 200g, ale to wygląda na wyjątkowo duże

      Usuń
  3. Ja pikuje:). Masz lekka obsesyjke z tymi mydłami ;). Rozumiem takie obsesyjki doskonale... No wiesz mam około 70 pomadek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahha :D To chyba jednak z mydłami lepiej wychodzę - je można zużyć :D

      Usuń
  4. Ja też miałam kiedyś dużo żeli pod prysznic, ale na ten moment zostało mi w zapasach tylko kilka, bo wzięłam się za denkowanie i trochę też oddałam mamie, ale faktycznie kolekcja mydeł się zaczęła lekko powiększać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam. Droga Kamilo ja też mam "lekką obsesję" jeśli chodzi o żele pod prysznic i mydła. Co do opisywanego to używałam go z jakieś dwa latka temu i u mnie wywołał ten sam efekt. Jest dość wydajne. Zapach rzeczywiście subtelny. Pozdrawiam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi zachęcająco na szczęście nie mam żadnej kosmetycznej obsesji, chociaż uważam że na chwilę obecną mam za dużo produktów do włosów...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się powoli leczę z kosmetycznych zapasów. Chociaż mam lęki jak kończy mi się jakiś produkt, a nie mam go z zapasie.

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!