Przez ostatnie dni przygotowałam mnóstwo zdjęć do pokazania na blogu,
m.in. kilku palet z Makeup Revolution, czeka też szkic recenzji palet
Zoeva. Mam też mnóstwo zdjęć zrobionych już nie pamiętam kiedy - muszę
je w końcu ogarnąć, ale wcześniej chcę pokazać co udało mi się wykończyć
w na początku roku - w styczniu i w lutym. A znowu trochę się uzbierało
pustych opakowań.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą EoLab. Pokaż wszystkie posty
Trudno było mi się wziąć do posumowania tego, co zużyłam w maju bo liczba pustych opakowań mnie przerosła :) Nie pamiętam, kiedy ostatnio i czy w ogóle zużywanie szło mi tak regularnie i z efektem, abym pokazywała ponad 30 pustych butelek, tubek, słoiczków i kartoników.
Starałam się wykończyć zaległe końcówki i wziąć się za zostawione, zużyte np. do połowy smarowidła zamiast otwierać nowe i taki jest efekt.
Etykiety:
Kwiecień dawno za nami, puste butelki, słoiczki i tubki wyrzucone, w pudle gromadzą się już kolejne. W tamtym miesiącu zużyłam nieco mniej kosmetyków niż zazwyczaj, ale 16 sztuk to też dobry wynik.
Etykiety:
Już niemal po majówce a ja nie rozprawiłam się nie dość że z kwietniowymi, to z marcowymi nowościami kosmetycznymi!
Zdjęcia już miałam gotowe, jednak znowu przekonałam się, że robienie
ich "na raty" nie jest dobrym pomysłem. Inna pogoda, inne oświetlenie i
efekty zaraz zobaczycie - jedne zdjęcia chłodne, inne ciepłe, do tego na
każdym ekranie na którym sprawdzałam jak się prezentują różnice są
mniejsze lub większe. Przymknijcie oko na mankamenty. Znowu będzie dużo
do oglądania. Czy kogoś to jeszcze dziwi?
Etykiety:
Jak to się stało, że zamiast szykować wpis z nowościami marca nie pokazałam jeszcze nowości z lutego?
Znowu jest tego ogrom, ale marzec zapowiada się o wiele spokojniej, tzn
jak na mnie ;) Zakupowa passa trwa od grudnia, chyba czuję się gotowa
na jej przerwanie :D W lutym znowu wykończyły mnie promocje, szczególnie
na Lawendowej Szafie. Zobaczcie, co tym razem powrzucałam do
wirtualnych koszyków.
Etykiety:
Pod względem zakupów kosmetycznych (a właściwie ograniczenia zakupów) wrzesień okazał się bardzo udany, co mogłyście zobaczyć w TYM
wpisie. Na bieżąco używam i zużywam co mam i przyznam, że w końcu
zauważam, że rzeczywiście kosmetyków ubywa. Nadal mam ich dużo za dużo,
ale zminimalizowanie dochodzących mi nowości (zarówno tych kupionych
przeze mnie jak i otrzymanych w ramach tzw. "współprac") przynosi
efekty.
Zobaczcie, co zużyłam do końca we wrześniu.
Etykiety:
Subskrybuj:
Posty (Atom)